Artur Szpilka zawodnikiem KSW. Włodarze federacji potwierdzili transfer

2022-03-29, 09:36

Artur Szpilka zawodnikiem KSW. Włodarze federacji potwierdzili transfer
Artur Szpilka zamierza spróbować sił w MMA. Foto: Piotr Szerszen Madej / Forum

Dawny pretendent do tytułu bokserskiego mistrza świata wagi ciężkiej Artur Szpilka zmienia dyscyplinę. Włodarze KSW potwierdzili, że zawodnik z Wieliczki podpisał kontrakt z federacją i niebawem zobaczymy go w oktagonie.

Przymiarki Szpilki do rozpoczęcia przygody z MMA trwały od kilku miesięcy. W styczniu tego roku pięściarz oświadczył, że "obraził się na boks" i zamierza kontynuować karierę w mieszanych sztukach walki. Zapowiedzi "Szpili" szybko znalazły pokrycie w rzeczywistości.

- Mogę powiedzieć, że Artur Szpilka jest już naszym zawodnikiem. Chciałbym, żeby zadebiutował u nas jeszcze w tym roku, ale musimy brać pod uwagę inne oferty, jakie do niego wpływają. Liczę, że jego premierowa walka w naszej klatce może dojść do skutku na początku drugiego półrocza - oświadczył współwłaściciel federacji KSW Martin Lewandowski.

Bokserska kariera Szpilki w ostatnich latach mocno wyhamowała. Uznawany niegdyś za duży talent zawodnik z Wieliczki w ostatnich czterech pojedynkach poniósł dwie porażki - przez nokaut z Dereckiem Chisorą (2. runda) oraz przed czasem z Łukaszem Różańskim (1. runda). Zwycięskie walki również nie przynoszą chwały "Szpili" - Serhija Radczenkę pokonał bowiem w kontrowersyjnych okolicznościach na punkty, a zwyciężony przez 32-latka Fabio Tuiach to zawodnik z niezbyt wysokiej półki.

Kto będzie pierwszym rywalem Polaka? Spekuluje się, że do "klatki" ze Szpilką wejdzie Radczenko. Ukrainiec za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że otrzymał propozycję takiego pojedynku od włodarzy KSW.

Mariaż wciąż cieszącego się dużą popularnością pięściarza z KSW może okazać się korzystny dla obu stron. Federacja zyska nową gwiazdę, która podniesie zyski ze sprzedaży PPV, natomiast Szpilka otrzyma szansę na przedłużenie kariery, jego ostatnie występy w ringu nie napawały bowiem optymizmem przed kolejnymi startami.

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej