Ekstraklasa: moment szaleństwa Artura Boruca. Golkiper Legii może zostać zawieszony

Do incydentu z udziałem doświadczonego bramkarza doszło przy rzucie rożnym dla gości w 69. minucie. Artur Boruc pewnie wyłapał piłkę centrowaną w szesnastkę i od razu chciał zagrać do jednego z kolegów, ale przeszkodził mu Dawid Szymonowicz, który stanął na drodze golkipera warszawian. Artur Boruc chwycił rywala za twarz i odepchnął. Incydent wychwycili sędziowie VAR, którzy zgłosili sprawę arbitrowi głównemu. Po konsultacji 41-latek został ukarany czerwoną kartką.

Na tym jednak nie koniec - schodzący do szatni Artur Boruc popchnął jednego z operatorów kamery z obsługującej mecze Ekstraklasy ekipy Live Parku. Mężczyzna zatoczył się do tyłu, a wściekły bramkarz Legii w końcu opuścił plac gry i zza przeszklonych drzwi obserwował końcówkę spotkania.

Z powodu skandalicznego zachowania podczas meczu z Wartą Boruca z pewnością czekają poważniejsze sankcje niż tylko dwumeczowe zawieszenie, które nakładane jest "z automatu" na graczy ukaranych bezpośrednią czerwoną kartką. Uderzenie rywala może zostać sklasyfikowane jako "gwałtowne i agresywne zachowanie", które oznacza co najmniej trzymeczową pauzę. Oddzielnie przeanalizowany zostanie zapewne incydent z udziałem operatora kamery.

Frustracja Boruca dotyczy nie tylko meczu z Wartą, ale całego sezonu w wykonaniu "Wojskowych". Broniąca tytułu mistrzowskiego Legia zajmuje bowiem przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy z aż 14 porażkami w 20 meczach. Tym samym "Wojskowi" ustanowili niechlubny rekord klubu pod względem liczby przegranych meczów w sezonie ligowym. Poprzednio wynosił on 13 i obowiązywał od 1936 roku. Do końca bieżącej kampanii pozostało jeszcze 14 spotkań, dlatego wspomniany wynik może zostać dodatkowo "wyśrubowany".

• Premier League: Manchester City się nie zatrzymuje. Lider pewnie pokonuje Norwich
• Ekstraklasa: Lech nie pozostawił złudzeń Termalice. "Kolejorz" rozbił czerwoną latarnię ligi
• Serie A: AC Milan pokonał Sampdorię. Mamy nowego lidera rozgrywek

bg