Harry Redknapp pogrążył się w "Milionerach". Były trener wśród najgorszych w historii programu

74-letni Redknapp to jedna z najbardziej barwnych postaci wśród brytyjskich menadżerów w erze Premier League. Najdłużej (przez 7 lat) urodzony w Londynie szkoleniowiec pracował w West Hamie, ale największy rozgłos przyniosła mu niespełna dwuletnia kadencja w Portsmouth, z którym niespodziewanie sięgnął po Puchar Anglii. Wiele pochlebnych recenzji zbierał również prowadzony przez niego Tottenham, który z Garethem Balem i Luką Modriciem w składzie awansował do Ligi Mistrzów, gdzie zresztą pokazał się z dobrej strony.

Dziś wiekowy Redknapp pełni funkcję doradcy zarządu Bournemouth - klubu w którym występował jako piłkarz i rozpoczynał trenerską karierę. 74-latek jest także jest ekspertem telewizyjnym. Niedawno na ekrany telewizorów trafił również program komediowy "Redknapp's Big Night Out", w którym bierze udział także jego syn, były piłkarz m.in. Liverpoolu Jamie Redknapp.

W brytyjskiej edycji "Milionerów" Redknapp senior miał jednak wziąć udział zupełnie na poważnie. Wszystko szło dobrze, aż do momentu kiedy padło pytanie za 1000 funtów. Jego treść brzmiała: "Kto zagrał weterana Wietnamu Johna Rambo w pięciu filmach akcji?". Wśród czterech wariantów odpowiedzi znalazły się nazwiska Mela Gibsona, Arnolda Schwarzeneggera, Bruce'a Willisa oraz Sylvestra Stalone'a.

- Ostatni raz w kinie byłem z żoną, gdy miałem 17 lat. Oglądaliśmy "Doktora Żywago" - oświadczył skonfundowany Redknapp.

Niepewny odpowiedzi wziął koło ratunkowe "pół na pół", a gdy wśród możliwych odpowiedzi pozostali Willis oraz Stalone, angielski trener postawił na tego pierwszego.

- Prowadzę ten program od 4 lat - po raz pierwszy widzę, jak ktokolwiek wychodzi stąd z niczym - powiedział osłupiały Jeremy Clarkson, który był gospodarzem show. Tym samym Redknapp dołączył do wąskiego grona 9 osób, które dokonały podobnej sztuki w całej historii programu.

• Bundesliga: Borussia wykorzystała potknięcie Bayernu. Przewaga "Bawarczyków" coraz mniejsza
• Premier League: pewna wygrana Manchesteru City. Pierwsze zwycięstwo Antonio Conte
• La Liga: pięć bramek i pewne zwycięstwo Realu. "Królewscy" utrzymali fotel lidera

bg