Legia Warszawa w kryzysie. Marek Gołębiewski: my to zepsuliśmy i my musimy to naprawić

2021-10-31, 21:48

 Legia Warszawa w kryzysie. Marek Gołębiewski: my to zepsuliśmy i my musimy to naprawić
Marek Gołębiewski. Foto: PAP/Leszek Szymański

- My to zepsuliśmy i my musimy to naprawić. Ja jestem od tego, żeby ten zespół przygotować - powiedział po kolejnej ligowej porażce Marek Gołębiewski, który na stanowisku trenera mistrzów Polski zastąpił Czesława Michniewicza. Legia Warszawa przegrała z Pogonią Szczecin (0:2), notując piątą z rzędu i ósmą w sezonie porażkę w Ekstraklasie.

  • Legia Warszawa znajduje się obecnie w strefie spadkowej - 16. miejsce 
  • "Wojskowi" w poprzednim sezonie zdobyli mistrzostwo Polski
  • W ostatnich dniach ze stanowiska trenera został zwolniony Czesław Michniewicz. Jego miejsce zajął Marek Gołębiewski 

Kryzys na Łazienkowskiej

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Drużyna, jak widać, jest w dołku. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie jest to mały dołek. O grze nie chcę się wypowiadać, bo momentami zawiedliśmy naszych kibiców. Na gorąco ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć. To są tylko słowa, a weryfikacja następuje na boisko. Dzisiaj nas to zweryfikowało - przyznał Marek Gołębiewski, cytowany w oficjalnym komunikacie Legii Warszawa

Następca Michniewicza podkreślił, że robi wszystko by przezwyciężyć kryzys w drużynie mistrza Polski. - Jestem tutaj od sześciu dni. Cały czas staram się pomóc drużynie i zlokalizować przyczyny tego dołka. Być może chodzi o głowę. Przegrywamy w spotkaniach, w których niepotrzebnie z góry zakładamy, że będą łatwiejsze. Nie możemy tak robić. Tylko prawdziwy sportowiec może podnieść się z takiej sytuacji i dalej wierzyć w to co robi. Ja wierzę w tych zawodników. Musimy podnieść głowę i razem z tego wyjść - powiedział. 

Powiązany Artykuł

Lider Serie A w Warszawie

Teraz podopiecznych trenera Marka Gołębiewskiego czeka mecz w Lidze Europy. W Warszawie Legia podejmie SSC Napoli - 4 listopada. - Obawy przed meczem z Napoli nie mam, bo bardzo wierzę w ten zespół. Mam taką zasadę, że o myślę o kolejnych spotkaniach po rozegranym meczu. Teraz mieliśmy bardzo długą rozmowę w szatni. W czwartek udało nam się przepchnąć mecz, ale nie zagraliśmy dobrze. Dziś znowu zawiedliśmy. Jestem jednak realistą. Wiem, że z takich dołków nie wychodzi się w dwa dni. Wierzę jednak, że nam się to uda i widzę po drużynie, że dołoży do tego wszelkich starań - zaznaczył. 

Posłuchaj

Legionistów po raz pierwszy w ekstraklasie prowadził Marek Gołębiewski, który w poniedziałek zastąpił Czesława Michniewicza. Trener przyznał, że zespół zmaga się z kryzysem (IAR) 0:46
+
Dodaj do playlisty

- To na pewno nie jest normalna sytuacja, że zespół taki jak Legia przegrywa osiem spotkań w lidze. Wszyscy jesteśmy przejęci tą sytuacją. My to zepsuliśmy i my musimy to naprawić. Ja jestem od tego, żeby ten zespół przygotować. Chciałbym do czwartku przygotować drużynę na tyle, żeby Ci piłkarze wierzyli w zwycięstwo z Napoli. Kibice mają prawo oczekiwać od nas lepszej gry, ale my sami musimy w to wierzyć - podkreślił szkoleniowiec. 

Trener apeluje o wsparcie

Po meczu z Pogonią Szczecin doszło do wymiany zdań w szatni gospodarzy. - Odbyliśmy męską rozmowę. Ja lubię stawiać sprawy jasno. Każdy przekazał swoje przemyślenia. Jeżeli nie wskażemy sobie błędu, to nie pójdziemy naprzód. To trudny moment dla zespołu i klubu. Moją rolą jest wyprowadzić zawodników z dołka i jestem pewny, że wspólnie z tego wyjdziemy - dodał. 


- Chcę zarazić drużynę swoją osobowością. Nigdy się nie poddaje i wiem, że ta drużyna też to czuje. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, gdzie aktualnie jest. Optymizm musi być, bo inaczej nic z tego nie będzie. Jestem optymistą, bo wierzę w tę drużynę [...] Mam jeden apel do kibiców. Bardzo proszę o wsparcie. Tylko razem możemy z tego wyjść. Legia zawsze jest razem! - powiedział Marek Gołębiewski

Powiązany Artykuł

górski serwis grafika 1200 .jpg

Trener Legii Warszawa przyznał, że nie ma usprawiedliwienia na porażkę z "Portowcami". - Proces, który polega na przygotowaniu zespołu do ligi, to długa droga. Niektórzy piłkarze z drugiej drużyny daliby na pewno jakość pierwszemu zespołowi. Kadra pierwszej drużyny jest jednak na tyle wartościowa, że nie możemy się usprawiedliwiać. Każdy z tych piłkarzy musi dać całe serce. Po drugiej bramce nie potrafiliśmy się podnieść. Nie wiem, z czego to wynika, ale będziemy nad tym pracować - powiedział nowy opiekun "Wojskowych". 


- Od wtorku będziemy pracować z drużyną. Przeprowadzimy również badania, aby poznać wszystkie parametry fizyczne i sprawdzić, jak zespół jest przygotowany do kolejnych spotkań. Jesteśmy w trudnym momencie. Musimy się zjednoczyć. Jeżeli każdy będzie pchał wózek w inną stronę, to nic z tego nie będzie. Cała Legia zawsze razem – to hasło musi nam teraz przyświecać - przyznał. 

Po przegranej z Pogonią Szczecin Legia Warszawa znajduje się w strefie spadkowej - na 16. miejscu. Obrońcy tytułu mają na swoim koncie już osiem ligowych porażek w sezonie. Przegrana z "Portowcami" była piątą z rzędu. 

W następnej kolejce Ekstraklasy mistrz Polski zagra u siebie ze Stalą Mielec. Mecz odbędzie się 7 listopada o godz. 17.30. 

Czytaj także:

red/Legia.com

Polecane

Wróć do strony głównej