Biało-Czerwoni na fali: Lewandowski wykonał "normę", Fabiański bohaterem West Hamu

2021-10-25, 10:07

Biało-Czerwoni na fali: Lewandowski wykonał "normę", Fabiański bohaterem West Hamu
Robert Lewandowski, Łukasz Fabiański. Foto: PAP/EPA, Shutterstock.com/Mikolaj Barbanell

W miniony weekend strzelecką dyspozycję potwierdził Robert Lewandowski, który tym razem trafił jednak w niecodziennych dla siebie okolicznościach. Arkadiuszowi Milikowi VAR zabrał miano bohatera starcia z PSG, a Wojciecha Szczęsnego pokonał "kat" polskich bramkarzy w Serie A.

W Berlinie jeden na czterech

Bayern Monachium jest najrówniej grającym zespołem z europejskiego topu. W miniony weekend wygrał 4:0 z Hoffenheim i umocnił się na prowadzeniu w Bundeslidze. Strzelecką "normę” wykonał tez Robert Lewandowski, zdobywając jedną z bramek.

Powiązany Artykuł

Hertha 1200 PAP
Bundesliga: Hertha wygrywa z Borussią. Krzysztof Piątek pomógł przy bramce

Znany ze strzeleckiego instynktu napastnik tym razem trafił w sposób mniej typowy dla siebie. Popisał się pięknym, precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego, po którym bramkarz rywali był bez szans. To 10 trafienie Roberta w rozgrywkach ligowych. Dzięki temu znów jest samodzielnym liderem strzelców Bundesligi.

Krzysztof Piątek po raz drugi po kontuzji wyszedł w pierwszym składzie Herthy Berlin. Niestety znów nie znalazł drogi do bramki rywali, ale miał udział przy jedynym golu swojego zespołu, który pokonał 1:0 Borussię Moenchengladbach. Drugi z Biało-Czerwonych w barwach stołecznego klubu – Dennis Jastrzembski – tym razem poza kadra meczową.

Podobnie – do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić – polska dwójka w drużynie lokalnego rywala – Unionu. W tygodniu Tymoteusz Puchacz zadebiutował w Lidze Konferencji, ale wygląda na to, że przeciętny występ z Feyenoordem Rotterdam ani trochę nie przybliżył go do pierwszego składu. On i Paweł Wszołek w obecnym sezonie Bundesligi wciąż nie zagrali ani minuty.

Bardzo źle zaprezentował się FC Augsburg w przegranym 1:4 starciu z Mainz. Rafał Gikiewicz nie pomógł zespołowi, ale dużo gorzej zaprezentował się grający w obronie Robert Gumny. Młody Polak zawalił przy dwóch golach, co nie uszło uwadze trenera, który zmienił go już w przerwie. Miejmy nadzieję, że mimo to Gumny nie straci miejsca w wyjściowej jedenastce Augsburga. Zmiany mogą się jednak okazać konieczne, bowiem ekipa z Bawarii znalazła się w strefie spadkowej.

Bośniacki "kat” polskich bramkarzy

Szumnie zapowiadane hity w Serie A rozczarowały. Napoli z grającym do 70’ minuty Piotrem Zielińskim bezbramkowo zremisowało z Romą, w której spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Nicola Zalewski.

Wojciech Szczęsny wpuścił pierwszego gola po sześciu meczach, wliczając w to dwa w reprezentacji, z czystym kontem. Pokonał go Edin Dzeko, którego w tym sezonie śmiało można nazwać "katem” polskich bramkarzy – wcześniej strzelił gole Łukaszowi Skorupskiemu i Bartłomiejowi Drągowskiemu. Juventus wyrównał z rzutu karnego w samej końcówce.

Wspomnianemu Skorupskiemu cztery bramki strzelili piłkarze AC Milan. W wygranym przez drużynę z Mediolanu meczu Zlatan Ibrahimovic strzelał dla obu druzyn – zanim pokonał Polaka, zaliczył "swojaka".

Bez straty gola za to Fiorentina, ale Bartłomiej Dragowski wciąż leczy uraz, który wyeliminował go z ostatniego zgrupowania kadry i między słupkami „Violi” zastępował go Pietro Terraciano. To drugi w tym sezonie występ zmiennika i drugi z czystym kontem. Rośnie konkurencja?

Paweł Dawidowicz miał udział w sensacyjnej wygranej Hellas Werona nad Lazio aż 4:1. Pełne 90 minut w barwach Sampdorii Genua zaliczył też Bartosz Bereszyński. Karol Linetty z Torino przebywał na placu gry przez pierwszą godzinę, a Szymon Żurkowski z Empoli przez ostatnie 10 minut. Sebastian Walukiewicz kolejny raz poza kadra Cagliari z powodu kontuzji.

Fabiański bohater, Bednarek winowajca

W angielskiej Premier League najbardziej udany weekend zaliczył Łukasz Fabiański. Bramkarz, który niedawno zakończył reprezentacyjną karierę był jednym z bohaterów wygranych przez West Ham derbów Londynu z Tottenhamem.

Powiązany Artykuł

Frankowski 1200 forum.jpg
Ligue 1: Frankowski znów trafia do siatki. Lens na pozycji wicelidera

Bezcenne doświadczenie, w postaci całego spotkania z Manchesterem City, zebrał Jakub Moder. Jego Brighton przegrał 1:4, a Polak zaliczył przeciętny występ przeciwko De Bruyne, Fodenowi i kolegom.

Leeds w końcówce uratowało remis z Wolverhampton po trafieniu z rzutu karnego Hiszpana Rodrigo. Mateusza Klicha nie było już wtedy na boisku, został bowiem zmieniony po nieco ponad godzinie gry.

Najgorzej ostatnią serię gier w Anglii zapamięta Jan Bednarek. Reprezentacyjny obrońca zaliczył bardzo słaby występ, zwłaszcza w pierwszej połowie, przeciwko Burnley i jest jednym z winowajców straty punktów przez Southampton.

Dwa gole, jeden uznany

Dwa gole strzelili w miniony weekend Polacy w Ligue 1. Niestety ten Arkadiusza Milika, który mógł rozstrzygnąć klasyk między Olympique Marsylia a PSG nie został uznany. Wcześniej na spalonym znajdował się podający Pol Lirola. Milik został zmieniony w 78’ minucie, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Trochę szkoda, że VAR zabrał Polakowi przyjemność pogrążenia wielkich gwiazd Paryżan.

Nic nie mogło odebrać za to drugiego trafienia Przemysławowi Frankowskiemu. Jego RC Lens pewnie pokonało 4:1 Metz, a Frankowski ustalił wynik spotkania w ostatniej minucie. Drużyna Polaka umocniła się na pozycji "pierwszego z pozostałych” – czyli drugiej, bo fotel lidera jest od początku, zapewne do samego końca, zarezerwowany dla paryskiego gwiazdozbioru.

Tradycyjnie na ławkach rezerwowych swoich zespołów znaleźli się dwaj młodzi bramkarz – Radosław Majecki z Monaco i Marcin Bułka z OGC Nice.

Czytaj także:

MK

Polecane

Wróć do strony głównej