Bundesliga: przemeblowanie w Hercie Berlin. Krzysztof Piątek ma nowego konkurenta

Ostatnie lata nie były udane dla rosłego napastnika. Mierzący 192 cm Belfodil przez ostatnie dwa lata strzelił zaledwie jedną bramkę i nie spełnił nadziei, które pokładano w nim na Prezero-Arenie. Aby przypomnieć sobie dobre występy Algierczyka, należy się cofnąć do sezonu 2018/19 - wówczas w 35 występach zanotował 17 bramek i 6 asyst.

- Cieszę się, że udało nam się pozyskać Ishaka. To sprawdzony napastnik, który ma już duże doświadczenie i udowodnił swoją skuteczność w ataku - stwierdził dyrektor sportowy Herthy Fredi Bobić. 

Wiele wskazuje na to, że Hertha sięgnęła po tak nieoczywistego kandydata z powodu palącej potrzeby pozyskania następcy dla Matheusa Cunhy, który jest łączony z Atletico Madryt. Media podają, że "Rojiblancos" są skłonni zapłacić za Brazylijczyka aż 30 mln euro, co stanowiłoby spory zastrzyk gotówki dla "Starej Damy", która w ostatnich miesiącach poniosła spore straty finansowe.

Do klubu z Berlina latem dołączyli także doświadczony Stevan Jovetić, który przyszedł za darmo z AS Monaco oraz wracający z wypożyczenia do Werderu Brema Davie Selke. W odwodzie pozostają też młodzi Daishawn Redan i Ruwen Werthmüller.

Krzysztof Piątek wciąż dochodzi do siebie po złamaniu stawu skokowego. Polak jak najszybciej chciałby wrócić do gry, ale jego organizm wciąż nie jest na to gotowy. - Krzysztof musi najpierw przyzwyczaić się do obciążeń treningowych. Takie kontuzje są trudne do wyleczenia i potrzebują czasu. Liczył na występ w meczu z Bayernem (28.08), ale jego organizm potrzebuje czasu, by być gotowym do gry - powiedział szkoleniowiec Herthy Pal Dardai.

bg