Liga Mistrzów: incydent z rumuńskim sędzią będzie miał konsekwencje. Ruszyło postępowanie

2020-12-09, 15:32

Liga Mistrzów: incydent z rumuńskim sędzią będzie miał konsekwencje. Ruszyło postępowanie
Rumuński sędzia Sebastian Coltescu w meczu PSG z Basaksehirem. Foto: PAP/EPA/IAN LANGSDON

UEFA wszczyna postępowanie dyscyplinarne w sprawie przerwanego we wtorek meczu Ligi Mistrzów. Piłkarze i trenerzy Paris Saint-Germain i Istanbul Basaksehir opuścili boisko po tym, jak sędzia techniczny znieważył na tle rasowym drugiego szkoleniowca drużyny z Turcji.

  • O rasistowski zwrot został oskarżony sędzia techniczny Sebastian Coltescu 
  • Obrażony miał zostać asystent trenera gości Pierre Webo 
  • Mecz ma zostać wznowiony w środę 9 grudnia w innej obsadzie sędziowskiej

- Wyznaczony został Inspektor ds. Etyki i Dyscypliny, który ma przeprowadzić postępowanie dyscyplinarne w sprawie wydarzeń, które doprowadziły do przerwania meczu Ligi Mistrzów wczorajszego wieczora - poinformowano w komunikacie UEFA.

Przypomniano, że po rozmowie z przedstawicielami PSG i Istanbul Basaksehir postanowiono w ramach wyjątku, iż spotkanie zostanie wznowione w środę. Nastąpiło to o godz. 18.55, a w nowej obsadzie sędziowskiej było dwóch Polaków - Marcin Boniek jako jeden z asystentów, a Bartosz Frankowski arbiter techniczny. PSG pewnie pokonało rywali 5:1.

- W piłce nożnej nie ma miejsca na rasizm i dyskryminację we wszystkich ich formach - zaznaczono w oświadczeniu europejskiej centrali.

Jak dodano, informacje dotyczące dochodzenia zostaną przekazane w odpowiednim czasie.

Do incydentu doszło niespełna kwadrans po rozpoczęciu meczu 6. kolejki grupy H w Paryżu. Sędzia techniczny Rumun Sebastian Coltescu obraził drugiego trenera gości Kameruńczyka Pierre'a Webo w rozmowie ze swoim rodakiem Ovidiu Hateganem, który prowadził to spotkanie.

Webo gwałtownie protestował przeciw jednej z decyzji arbitrów.

- Ten czarny tam. Sprawdź, kto to jest. Ten czarny tam, tak nie można się zachowywać - miał powiedzieć Coltescu, jak wykazano na podstawie telewizyjnych powtórek.

Tę wymianę zdań arbitrów usłyszeli niektórzy piłkarze oraz trenerzy. Po ok. 10-minutowej dyskusji oba zespoły zeszły do szatni i odmówiły dalszej gry.

Zachowanie Coltescu potępił minister sportu Rumunii Ionut-Marian Stroe i przeprosił w imieniu tamtejszego sportu. Od wypowiedzi sędziego technicznego zdystansowała się także Rumuńska Federacja Piłkarska.

Czytaj także:

ps

Polecane

Wróć do strony głównej