Polska - Ukraina. Wynik lepszy niż gra? Biało-czerwoni nie zachwycili [OCENY]

2020-11-12, 08:25

Polska - Ukraina. Wynik lepszy niż gra? Biało-czerwoni nie zachwycili [OCENY]
Reprezentacja Polski pokonała Ukrainę . Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Reprezentanci Polski pokonali Ukrainę 2:0 w środowym towarzyskim meczu, który rozegrano w Chorzowie. Mimo korzystnego wyniku, podopieczni Jerzego Brzęczka mogą mówić o szczęściu, gdyż zdobyli gole w dość kuriozalnych okolicznościach, a rywale zmarnowali rzut karny. Jak wypadli biało-czerwoni? Oto oceny redakcji portalu PolskieRadio24.pl.

  • Bramki dla biało-czerwonych zdobyli Krzysztof Piątek i Jakub Moder
  • Selekcjoner Jerzy Brzęczek zdecydował się dać odpocząć kilku największym gwiazdom kadry, m.in. Robertowi Lewandowskiemu, Kamilowi Glikowi, Grzegorzowi Krychowiakowi czy Wojciechowi Szczęsnemu 

Powiązany Artykuł

Jerzy Brzęczek 1200.jpg
Polska - Ukraina. Jerzy Brzęczek: zdajemy sobie sprawę, że było to szczęśliwe zwycięstwo

Oceny reprezentantów Polski za mecz z Ukrainą (skala 1-6):

Łukasz Skorupski - 4. Sporo o grze Polaków mówi fakt, że najlepszy w naszych szeregach był bramkarz. Ukraińcy na bramkę Skorupskiego oddali osiem strzałów, ale golkiper Bolonii ani razu nie skapitulował. Dobrze bronił uderzenia z dystansu. Nieco problemów sprawił mu tylko strzał Oleksandra Zinczenki z pierwszej połowie. Przy rzucie karnym miał szczęście. Nie wyczuł intencji strzelającego, ale Andrij Jarmołenko trafił w słupek. 

Robert Gumny - 3. Przyzwoity debiut prawego obrońcy. Pokazywał się w ofensywie, choć zabrakło konkretów. Jeśli chodzi o grę w obronie, zdarzyła mu się jednak strata, po której goście wyszli z kontrą. Jak na pierwszy mecz w barwach narodowych, piłkarz Augsburga nie ma się jednak czego wstydzić. 

Sebastian Walukiewicz - 2. Po październikowych meczach wydawało się, że obrońca Cagliari lada chwila rzuci wyzwanie Kamilowi Glikowi i Janowi Bednarkowi w kontekście gry w pierwszej jedenastce kadry. Przeciwko Ukraińcom miał okazję pełnić rolę lidera defensywy i nie zachwycił. Owszem, miał niemało udanych interwencji, ale przynajmniej kilka razy kosztownie mylił się przy wyprowadzaniu piłki. Akcja, po której arbiter podyktował rzut karny, rozpoczęła się od nieudanego podania właśnie Walukiewicza. 

Paweł Bochniewicz - 2. Jego debiut w meczu z Finlandią był bardzo obiecujący. Ukraińcy są jednak drużyną o wyższej jakości i nieco zweryfikowali piłkarza Heerenveen. Od początku był nerwowy. Kompletnie niepotrzebnie sfaulował Jarmołenkę w polu karnym, kiedy ten był blisko straty piłki. Na szczęście, poszkodowany nie wykorzystał jedenastki. W innej akcji w pierwszej połowie Bochniewicz za łatwo dał się minąć Romanowi Jaremczukowi. Podobnie jak Walukiewicz, miał też dobre momenty, ale jego pozycja w rankingu selekcjonera na pewno nie wzrosła. 

Maciej Rybus - 3-. Dość dyskretny występ lewego defensora. Był mało widoczny, jego dośrodkowania nie dochodziły celu. Z drugiej strony na tyle dobrze zabezpieczył swoją flankę, że podopieczni Andrija Szewczenki atakowali nią rzadziej niż drugą stroną czy środkiem. 

Jacek Góralski - 3. Walka o każdą piłkę, nieustępliwość, wślizgi - pomocnik Kajratu Ałmaty po raz kolejny pokazał to, za co cenią go polscy kibice. W ofensywie zbyt wiele nie wykreował, jednak swoją grą w destrukcji po raz kolejny wypełnił zadania, jakie otrzymał od selekcjonera. 

Mateusz Klich - 2. Stanowczo za dużo strat piłkarza, który przecież tak dobrze radzi sobie w Premier League. Klich w środę nie był pewnym punktem biało-czerwonych. Często się mylił, a do tego był blisko sprokurowania bramki dla rywali. W jednej z sytuacji, w natłoku w polu karnym zdecydował się na... podanie do Skorupskiego, który z trudem wybił piłkę. 

Przemysław Płacheta - 3+. Podobnie jak Gumny, nie zawiódł w debiucie. Skrzydłowy Norwich od początku meczu przejawiał ochotę do gry. Raz bardzo groźnie uderzył na bramkę, choć Andrij Łunin nie dał się zaskoczyć. Koledzy chyba mu ufali, skoro często podchodził do stałych fragmentów gry. Może nie było w jego grze fajerwerków, jednak na pewno nie zmarnował szansy. Plusik przy jego ocenie stawiamy na zachętę. 

Piotr Zieliński - 3-. Słynny Pepe Reina niedawno mówił o Zielińskim, że to piłkarz na miarę Realu Madryt czy Barcelony. Cóż... Po raz kolejny "Zielu" tego nie potwierdził. Właściwie jedynym plusem występu pomocnika Napoli jest asysta, kiedy nie stracił głowy po katastrofalnym wyjściu Łunina z bramki i oddał piłkę Piątkowi. Poza tym stanowczo za rzadko brał na siebie ciężar gry. 

Powiązany Artykuł

Shutterstock Piotr Zieliński 1200F.jpg
Słynny bramkarz zauroczony Piotrem Zielińskim. "To poziom Realu lub Barcelony"

Arkadiusz Milik - 2+. Od września mecze drużyny narodowej są jego jedyną okazją do występów. Coraz wyraźniej widać, że samymi treningami ciężko zbudować wysoką formę. Starał się, miał nawet okazje bramkowe - ale ciągle czegoś brakowało. Ładnie poklepał piłkę z Piątkiem, ale źle uderzył prawą nogą. Dobrze dośrodkował Gumny, to Milika zablokowali ukraińscy defensorzy... Taki był to występ: Milik próbował, ale brak regularnej gry zaczyna dawać mu się we znaki. 

Krzysztof Piątek - 3+. Ostatnio przełamał się w Herthcie, teraz zrobił to samo w reprezentacji. Zdobył swojego pierwszego gola w kadrze w 2020 roku. Popisał się precyzją i przytomnością umysłu, kiedy po błędzie Łunina skierował piłkę do pustej bramki, uderzając z dystansu. Poza tym nie zachwycił. Od napastnika wymagamy jednak goli i z tego obowiązku Piątek się wywiązał. 

Kamil Jóźwiak - 3.  Wprowadził nieco ożywienia na lewej flance. Przeciwnicy nie radzili sobie z jego rajdami, więc musieli faulować. Koniec końców, z jego zaangażowania nie wynikła żadna bramka, jednak Jóźwiak w kolejnym reprezentacyjnym meczu pokazał, że nie boi się gry na szczeblu międzynarodowym. 

Jakub Moder - 3+. W dość kuriozalny sposób zdobył bramkę tuż po wejściu na boisko. Debiutancki gol w reprezentacji podwyższa mu ocenę. Nie zaprezentował nic wielkiego, ale też nie popełniał wielu błędów. W końcówce próbował swego zagrania markowego, czyli strzału z dystansu. Tym razem bez powodzenia. 

Karol Linetty - 3-. W odróżnieniu od październikowych spotkań kadry, tym razem pomocnik Torino nie zachwycił. Kilka niegroźnych w sumie strat, mało ofensywnych wejść... Zarówno w reprezentacji, jak i w Serie A pokazywał, że stać go na dużo więcej. 

Bartosz Bereszyński, Arkadiusz Reca, Sebastian Szymański - bez oceny. Grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej