Agnieszka Radwańska vs Iga Świątek. "Dzieli nas całe tenisowe pokolenie. My zaczynaliśmy od zera"

2020-11-09, 17:09

Agnieszka Radwańska vs Iga Świątek. "Dzieli nas całe tenisowe pokolenie. My zaczynaliśmy od zera"
Agnieszka Radwańska. Foto: Shutterstock

- Moje początki to były zupełnie inne czasy. Startowaliśmy od zera, nikt nic nie wiedział. Nikt nie miał zielonego pojęcia o rehabilitacji, profilaktyce, motoryce, o odnowie, o diecie, generalnie o niczym. Byliśmy we trójkę z ojcem i z siostrą - mówi Agnieszka Radwańska w rozmowie z Cezarym Gurjewem z Polskiego Radia.

  • Agnieszka Radwańska karierę zakończyła w listopadzie 2018 roku
  • Polka w karierze wygrała w sumie 20 turniejów WTA. W Wielkim Szlemie największe sukcesy odnosiła w Wimbledonie. Na londyńskiej trawie w 2012 roku dotarła do finału, a w 2013 i 2015 zatrzymała się rundę wcześniej. Do "czwórki" dwukrotnie - w 2014 roku i dwa lata później - dotarła w Australian Open
  • Największym osiągnięciem Polki jest triumf w WTA Finals - 1 listopada 2015 roku Agnieszka Radwańska na korcie w Singapurze nie była w stanie powstrzymać łez, wygrała turniej WTA Finals, zdobyła tytuł mistrzyni
  • W rankingu WTA najwyżej w karierze dotarła do drugiego miejsca. W momencie zakończenia kariery plasowała się na 75. pozycji 
  • Pod koniec lipca 2020 roku popularna "Isia" została mamą
  • Gdy Agnieszka Radwańska zakończyła karierę, wielkie sukcesy zaczęła osiągać Iga Świątek -  kibice i dziennikarze często porównują ich tenisowe ścieżki

Powiązany Artykuł

Agnieszka Radwańska Singapur 2015 1200.jpg
W 2015 r. Agnieszka Radwańska wygrała WTA Finals i zagrała na nosie malkontentom

Agnieszka Radwańska nie lubi, gdy ją się porównuje do innych.  - Ja nie lubię tych porównań do różnych osób, a teraz nas porównują, a jesteśmy innymi zawodniczkami, w innych czasach grałyśmy różny tenis. To tak jakby porównać szlema do igrzysk, a tego nie da się porównać - mówi Agnieszka Radwańska w rozmowie z Cezarym Gurjewem i dodaje. - Nas dzieli całe tenisowe pokolenie, bo to jest 12 lat. Ale teraz są zupełnie inne czasy i nie da się tego porównać - wyjaśnia była tenisistka.  

Za Igą Świątek, stoi obecnie cały sztab - ojciec, trener, fizjoterapeuta, psycholog i to nie są wszystkie osoby, które wspierają 19-letnią Polkę, która już na początku swojej kariery wygrała Roland Garros. 

- Moje początki to były zupełnie inne czasy. Startowaliśmy od zera, nikt nic nie wiedział. Nikt nie miał zielonego pojęcia o rehabilitacji, profilaktyce, motoryce, o odnowie, o diecie, generalnie o niczym. Byliśmy we trójkę z ojcem i z siostrą - wyjaśnia Radwańska.

- Graliśmy, schodziliśmy z kortu i jechaliśmy do domu i tak dzień po dniu. Nawet nie było na kim się wzorować, bo nikogo obok nie było. Tak naprawdę zaczęliśmy erę tenisa w Polsce, oczywiście grali już wtedy na wysokim poziomie Fyrstenberg i Matkowski, ale to byli faceci i debel, wiec to się jednak trochę różni. My sami z roku na rok zdobywaliśmy trochę doświadczenia. Teraz (...) wiem, ile rzeczy nam brakowało, ile więcej by można było zrobić - dodaje "Isia" i podkreśla, że właściwa droga od początku kariery jest niezbędna, bo potem wielu rzeczy nie da się nadrobić.  - Można się czegoś nauczyć, gdy ma się naście lat i dopiero zaczyna się karierę. Wtedy można coś poprawiać, coś wzmocnić - podkreśla Radwańska w rozmowie z Polskim Radiem.

Powiązany Artykuł

Williams Radwańska Wimbledon 2012 1200.jpg
Williams serwowała asa za asem, McEnroe wróżył klęskę, a Agnieszka Radwańska sięgała do tenisowego nieba

Polka jest obecnie szczęśliwą żoną i mamą. - Mam złote dziecko i nie chodzę z worami pod oczami, więc nie jest źle - śmieje się była tenisistka i dodaje, że tak jak kiedyś na korcie, teraz w macierzyństwie wspiera ją siostra.

- Ciocia Ula pomaga, ale nie czuje się tak komfortowo, bo to dla niej inny świat, ale jest ulubioną ciocią Kubusia.

Radwańska ostatnio sprawiła, że serca kibiców mocniej zadrżały. W mediach społecznościowych zamieściła film z treningu, który okrasiła wpisem: tak piłka chodziła, że zastanawiam się, czy nie wrócić. 

Była tenisistka na korcie umówiła się z Martą Domachowską, a na spotkaniu pojawił się też partner Domachowskiej, Jerzy Janowicz. - Pojawił się Jerzyk, a jak on przyszedł to już trzeba było zagrać - wyjaśnia Radwańska. 

- Szczerze mówiąc, to było moje pierwsze granie po wielu miesiącach i w sumie ciężko to nazwać graniem, to raczej było wejście na kort i odbijanie. Wiem już, że ciężko jest grać, gdy nie czuje się kompletnie mięśni brzucha. Wtedy właśnie wychodzi jak to każdy mięsień jest potrzebny - śmieje się krakowianka i  podkreśla, że teraz czeka ją kilka dni zakwasów.

"

- Ale jest to też dowód, że nawet po kilku miesiącach niegrania wchodzę na kort i tej przerwy nie czuję, Tak jakbym wczoraj grała ostatni raz (...) kondycja może już nie ta, ale ręka to ręka, 25 lat grałam w tenisa i tego się nie zapomina - wyjaśnia była numer dwa rankingu WTA. 

Agnieszka Radwańska pytana kiedyś o marzenia odpowiadała, że jednym z nich jest wygranie turnieju Wielkiego Szlema, teraz ma inne priorytety. O czym obecnie marzy Agnieszka Radwańska? - Żeby Kubuś miał zdrowe rodzeństwo i o domu, który się bardzo wolno buduje, bo takie mamy czasy - wymienia Polka.

Czy Polka zamierza jeszcze wrócić na kort? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. 


Posłuchaj

Z Agnieszką Radwańską rozmawiał Cezary Gurjew (Jedynka/Kronika Sportowa) 10:17
+
Dodaj do playlisty

 

Czytaj także:

/ah

Polecane

Wróć do strony głównej