Liga Europy: Apollon - Lech. Wielki mecz "Kolejorza", rywal na kolanach

2020-09-23, 19:55

Liga Europy: Apollon - Lech. Wielki mecz "Kolejorza", rywal na kolanach
Gracze Lecha Poznań cieszą się z gola strzelonego Apollonowi Limassol. Foto: PAP/EPA/SAVVIDES PRESS

Lech Poznań rozgromił 5:0 cypryjski Apollon Limassol w meczu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Europy. "Kolejorz" nie był w tym starciu faworytem, jednak rozegrał kapitalne spotkanie.

Apollon Limassol to klub, który dwa lata temu w Lidze Europy zdobył siedem punktów, mając za rywali w grupie Olympique Marsylia, Eintracht Frankfurt i Lazio Rzym. W przeszłości w jego barwach grało wielu Polaków, m.in. Kamil Kosowski, Radosław Michalski, Arkadiusz Piech, Paweł Sibik i Łukasz Sosin.

Cypryjczycy są obecnie liderem ligi cypryjskiej, w tym sezonie wygrali trzy spotkania i jedno zremisowali We wcześniejszych rundach kwalifikacyjnych Ligi Europy pokonał u siebie gruzińskie Saburtalo Tbilisi 5:1, a przed tygodniem OFI Kreta 1:0 na wyjeździe. Wydawało się, że polski zespół czeka trudne zadanie.

Na początku spotkania Lech mógł wyjść na prowadzenie - Pedro Tiba znalazł kapitalnym podaniem Jakuba Kamińskiego, który dobrze przyjął piłkę, ale nie zdołał pokonać bramkarza.

Mijały minuty i widać było, że poznaniacy poczuli się pewniej, a rywal nie zdołał zepchnąć Polaków do defensywy i stopniowo zyskiwał przewagę. Wyglądało na to, że Cypryjczycy, mimo tego, że byli uznawani za faworyta, są tutaj do ogrania.

Niestety, Lechowi przytrafiały się też błędy w rozegraniu, co chcieli wykorzystać gospodarze. I kilka razy byli bliscy tego, by poważnie zagrozić Filipowi Bednarkowi – na szczęście dla "Kolejorza”, brakowało im dokładności. W końcówce pierwszej części gry to Cypryjczycy wyglądali lepiej, przeprowadzili kilka składnych akcji, które mogły się podobać.
Poznaniacy zdołali jednak wytrzymać napór przeciwników, szansę miał jeszcze Ishak, ale tym razem zwycięską ręką ze starcia wyszedł golkiper.

W 42. minucie Lech wyszedł na prowadzenie. Dani Ramirez ładnym zagraniem wypuścił Tibę w pole karne, a ten nie pomylił się w pojedynku z bramkarzem. Potwierdziło się, że nieszablonowi piłkarze mogą jednym zagraniem dać swojej drużynie coś ekstra.

Druga część gry rozpoczęła się w wymarzony dla Lecha sposób. Lech cierpliwie rozgrywał piłkę, minął piłkarzy drugiej linii rywali, Moder znalazł Ishaka otwierającym drogę do bramki podaniem, a Szwed wykończył akcję.

Dziesięć minut później mecz był już właściwie rozstrzygnięty. „Kolejorz” najpierw przejął piłkę pod własnym polem karnym, trzema podaniami wyprowadził błyskawiczną akcję, a Kamiński pogrążył Cypryjczyków.

Lech rozgrywał naprawdę koncertowe spotkanie, miewał gorsze momenty, ale wyprowadzał po nich kolejne ciosy, a w dodatku robił to w wyjątkowo ładny i składny sposób. Apollon walczył o to, by zmniejszyć rozmiary porażki, ale Lech dobrze radził sobie w obronie. W dodatku mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie, ponieważ cały czas kontrował rywali. Co nie udało się Kamińskiemu, zrobił Sykora. Nowy nabytek Lecha dostał piłkę od Ramireza i przymierzył lewą nogą w krótki róg bramki.

W doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Tiba, potwierdzając swój świetny występ zjawiskowym golem.

Polscy kibice dawno nie widzieli tak dobrego występu krajowego zespołu w europejskich pucharach. Lechowi w tym spotkaniu wychodziło wiele, przede wszystkim jednak grał na luzie, jednocześnie mając świadomość swoich atutów i sposobu, w jaki je wykorzystać.
Dariusz Żuraw i jego zespół mogą być dumni – od kilku sezonów niewiele jest takich momentów polskich drużyn w Europie. Zwłaszcza że w starciu z Cypryjczykami „Kolejorz” wcale nie był faworytem.

O awans do fazy grupowej zagrają ze zwycięzcą czwartkowego spotkania belgijskiego Royal Charleroi z Partizanem Belgrad.

Posłuchaj

Były piłkarz Lecha Jarosław Araszkiewicz chwali grę wicemistrzów Polski (IAR) 0:20
+
Dodaj do playlisty

 

W czwartek w grze zobaczymy Piasta Gliwice (zmierzy się z FC Kopenhaga) i Legię Warszawa (na własnym boisku podejmie Dritę Gnjilane). I miejmy nadzieję, że wykażą się podobną dyspozycją.

Apollon Limassol - Lech Poznań 0:5

Bramki: 0:1 Tiba (42), 0:2 Ishak (47), 0:3 Kamiński (58), 0:4 Sykora (81), 0:5 Tiba (90+2)

Skład Lecha:

Filip Bednarek - Alan Czerwiński, Lubomir Szatka, Djordje Crnomarković, Tymoteusz Puchacz - Pedro Tiba, Jakub Moder - Jan Sykora, Dani Ramirez, Jakub Kamiński - Mikael Ishak

Czytaj także: 

ps

Polecane

Wróć do strony głównej