Barcelona - Messi. A więc wojna? Messi jak nikt zasługuje, by decydować o swojej przyszłości

2020-08-26, 08:19

Barcelona - Messi. A więc wojna? Messi jak nikt zasługuje, by decydować o swojej przyszłości
Lionel Messi, ikona FC Barcelony. Foto: PAP/EPA/Manu Fernandez / POOL

Hiszpańskie media spekulują o przyszłości Leo Messiego w FC Barcelonie. Czy na Camp Nou zapadnie decyzja o rozstaniu się z gwiazdą, czy też władze Barcy wyciągną najpotężniejsze działa? "Jeśli ktoś zasłużył na to, by móc decydować o swojej przyszłości, to jest nim Messi. Jego osiągnięcia są astronomiczne, ale nie tylko o to chodzi".

  • Messi to prawdziwa legenda FC Barcelony. Dotychczas zagrał w ponad 700 spotkaniach "Blaugrany"
  • Ewentualny transfer Argentyńczyka byłby największym w historii futbolu
  • W mediach spekuluje się o takich klubach jak PSG czy Manchester City
  • Pojawiają się także spekulacje dotyczące podania się do dymisji prezydenta FC Barcelony Josepa Bartomeu, a ta decyzja mogłaby ewentualnie zatrzymać Messiego w klubie, z którym jest związany od 14 roku życia
  • Argentyńczyk to prawdziwa legenda na Camp Nou. W koszulce Barcelony zagrał w 731 spotkaniach, w których zdobył 634 bramki i zaliczył 285 asyst
  • Dla "Dumy Katalonii" mijający sezon był to najgorszy od edycji 2007/2008. Zespół zakończył rozgrywki bez żadnego trofeum 

Messi i koniec epoki

Pismo Messiego, które piłkarz przekazał włądzom Barcelony za pomocą faksu we wtorek, zawierające informację o chęci rezygnacji z dalszej współpracy piłkarza z klubem wywołało ogromne poruszenie wśród dziennikarzy, ekspertów, a przede wszystkim kibiców "Dumy Katalonii", dla których Barcelona to Messi. 

"

Mundo Deportivo Jeśli ktoś zasłużył na to, by móc decydować o swojej przyszłości, to jest nim Messi. Jego osiągnięcia są astronomiczne. Ale nie chodzi tylko o to. Messi to gwiazda, która ma wielki wpływ na klub i światową piłkę nożną. To najlepszy ze wszystkich i kropka (...) Klub nie zasługuje na to, że ostatni mecz Messiego to porażka

Agencja EFE donosi, że kierownictwo klubu odpowiedziało piłkarzowi, prosząc Messiego o to, aby "z odnowionymi siłami i nadziejami został liderem nowego projektu sportowego, tak jak zawsze to robił".

Messi chciałby rozstać się z klubem do 31 sierpnia, jak twierdzi, do tego momentu ma czas na to, by jednostronnie wypowiedzieć kontrakt obowiązujący do czerwca 2021 roku. Zdaniem Messiego sezon został ze względu na pandemię wydłużony o dwa miesiące, dlatego zapis w jego umowie obowiązuje do końca sierpnia.

Jak informują hiszpańskie media klub ma na ten temat jednak inne zdanie - twierdzi, że Messi powinien był to zrobić zgodnie z kontraktem do 10 czerwca. Te przepychanki w Hiszpanii nazwano już wojną.

Obecny kontrakt Messiego obowiązuje do 2021 roku, natomiast klauzula odstępnego wynosi 700 milionów euro. Warto wyjaśnić, że zdaniem Barcelony tylko do 10 czerwca Messi mógł odejść z klubu, a nowy pracodawca nie musiałby płacić Barcelonie - zgodnie z zapisem w umowie - za taki transfer. Jeżeli Messi rozwiązuje kontrakt, po 10 czerwca nowy klub już będzie musiał zapłacić za Messiego.

Jak podaje w środę hiszpański AS, Barcelona chce zarobić na odejściu Messiego o co najmniej jedno euro więcej, niż na Neymarze (kosztował PSG 222 miliony euro). 

"Kiedy pasta do zębów wyjdzie z tubki, nie ma sensu próbować jej ponownie włożyć do pojemnika. Barcelona będzie próbować usiąść z Leo do stołu i znaleźć rozwiązanie zadowalające obie strony. Dla Barçy punktem wyjścia w negocjacjach jest zgoda na odejście Messiego... o ile będzie to najdroższy transfer w historii klubu. Będzie kosztował więcej o jedno euro niż Neymar" - czytamy.  

Czytaj także:

Klęska z Bayernem gwoździem do trumny

Sytuacja w klubie zaczęła się komplikować po sromotnej klęsce w Lidze Mistrzów, gdzie Barcelona przegrała z późniejszym triumfatorem rozgrywek Bayernem Monachium (8:2). Pracę stracił trener oraz dyrektor sportowy klubu.

Teraz w klubie nowe porządki wprowadza zatrudniony kilka dni temu Ronald Koeman, który zamierza odbudować dawny blask Barcelony właśnie wokół Messiego. Ten jednak nie jest zainteresowany wizją holenderskiego szkoleniowca, o czym poinformował go w rozmowie.

Kością niezgody jest także prezydent klubu FC Barcelona Josep Bartomeu, to z nim Messiemu ma być przede wszystkim nie po drodze. Piłkarz podkreślał, że słabe wyniki Barcelony to przede wszystkim rezultat złej polityki kadrowej prowadzonej przez władze Barcy, na których czele stoi Bartomeu. Zdaniem katalońskich mediów Messi otwarcie mówił także, że zatrudnienie byłego piłkarza Xaviego, legendy Barcelony, jest warunkiem, jaki stawia, by pozostał w klubie. 

Bartomeu prezydentem FC Barcelona jest już drugą kadencję, funkcję pełni od 2014 roku. Dlatego wieści o podaniu się do dymisji wlały nadzieję w serca kibiców Barcelony. We wtorek wieczorem na spotkaniu zarządu miała zostać przegłosowana taka decyzja, jednak sam prezydent zaprzecza tym plotkom. W rozmowie z Diario Sport Bartomeu podkreślił, że do 2021 roku, czyli końca kolejnej kadencji, zostaje w klubie. Presja jest jednak ogromna. Już podczas spotkania zarządu pod Camp Nou  gromadzili się kibice, którzy protestują przeciwko polityce prezydenta i chcą, aby odszedł, obarczając go winą za decyzję Messiego. 

Messi podjął ostateczną decyzję?

W hiszpańskich mediach tak jak w klubie FC Barcelona zapanował chaos. Co chwila pojawiają się kolejne informacje. Wśród nich ta, że Messi miał już odmówić udziału w treningach drużyny i ma to być jego ostateczna decyzja. 

Kibice jednak wiedzą swoje i walczą o ikonę FC Barcelony. W mediach społecznościowych coraz bardziej popularny jest hashtag "Bartomeu out". Fani FC Barcelona z całego świata domagają się dymisji Bartomeu. Ten ruch zdaniem fanów sprawi, że Messi zmieni zdanie.

Nie wiadomo gdzie Messi mógłby ewentualnie trafić. W grę wchodzą czołowe marki klubowe: Paris Saint-Germain, Inter Mediolan czy Manchester City. O pozyskanie Messiego ma się również starać Manchester United.

- Według mnie Messi wybrał już drużynę. I jest to Inter. Na pewno nie widzę go w lidze angielskiej - skomentował cytowany przez gazetę "Marca" współpracownik radia grupy Cope Jose Maria Minguella.

Inne informacje ma Marcelo Bechler, dziennikarz jako pierwszy podał informację o transferze Neymara do PSG. Jego zdaniem Argentyńczyk będzie kontynuował karierę w Premier League.  

- Będzie to Manchester City, u boku Pepa Guardioli - stwierdził dziennikarz dodając, że Messi nie bierze pod uwagę żadnego innego klubu.

Tymczasem Barcelona na niedzielę zaplanowała testy medyczne, został na nie wezwany także Messi.  

/ah/PolskieRadio24.pl

 

Czytaj także:


Polecane

Wróć do strony głównej