Lekkoatletyka: nieudany mityng Piotra Liska. Duplantis klasą dla siebie w Goeteborgu

2020-07-04, 20:07

Lekkoatletyka: nieudany mityng Piotra Liska. Duplantis klasą dla siebie w Goeteborgu
Piotr Lisek . Foto: Paweł Skraba

Polski tyczkarz Piotr Lisek wziął udział w mityngu Jump Challenge w Goeteborgu. Start w szwedzkim mieście nie był jednak udany dla trzykrotnego medalisty mistrzostw świata, który z wynikiem 5,35 m zajął ostatnie, piąte miejsce. Zwyciężył reprezentant gospodarzy, aktualny rekordzista świata Armand Duplantis, który przeskoczył wysokość 5,94 m. 

Lisek był jednym z pierwszych polskich lekkoatletów, którzy po przerwie spowodowanej koronawirusem wystartowali poza granicami naszego kraju. Występ trzykrotnego medalisty MŚ nie był jednak udany. Polak zdołał pokonać jedynie poprzeczkę umieszczoną na wysokości 5,35 m. Niestety, 27-latek spalił trzy próby na wysokości 5,50 m, co oznaczało, że Polak zajął w zawodach ostatnie, piąte miejsce.

"Kubeł zimnej wody... nie są to miłe chwile dla sportowca, kiedy świadomy przygotowania nie może tego udowodnić na zawodach... dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciukasy! Piękno sportu to nieprzewidywalność" - napisał Lisek w mediach społecznościowych.

Klasą dla siebie był reprezentant gospodarzy Armand Duplantis. Rekordzista świata bez problemu wygrał konkurs, a jego wynik 5,94 m jest najlepszym w tegorocznym sezonie letnim. 

Do Szwecji Lisek dotarł... promem, bo nie chciał na razie jeszcze ryzykować podróży samolotem. Jak sam podkreśla, dopiero się rozkręca i nie czuje najwyższej dyspozycji. Na razie czwarty zawodnik ostatnich igrzysk wraz z trenerem Marcinem Szczepańskim zostają w Szwecji, gdzie czekają ich starty 8 i 9 lipca.

pm, PAP, Facebook 

Polecane

Wróć do strony głównej