Naukowcy wskazali sport, w którym najłatwiej o zakażenie koronawirusem. "Czy ci ludzie widzieli kiedyś mecz?"

2020-05-05, 15:08

Naukowcy wskazali sport, w którym najłatwiej o zakażenie koronawirusem. "Czy ci ludzie widzieli kiedyś mecz?"
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Dziurek/Shutterstock.com

Naukowcy z Politechniki Turyńskiej opracowali raport, w którym analizowali ryzyko zakażenia koronawirusem podczas uprawiania poszczególnych dyscyplin sportowych. Niespodziewanie na pierwszym miejscu znalazła się... siatkówka. "Macie jakiś problem?" - napisał w mediach społecznościowych włoski gwiazdor tego sportu Ivan Zaytsev. 

  • Raport ma pomóc włoskim władzom w podjęciu decyzji odnośnie odmrożenia sportu 
  • Przedstawiciele siatkówki zachodzą w głowę, jak to możliwe, że ten bezkontaktowy z natury sport okazał się bardziej podatny na zakażenie koronawirusem niż rugby czy boks 

We Włoszech trwa debata na temat powrotu zawodowego sportu. O ile ligi w siatkówce, koszykówce czy rugby zostały przedwcześnie zakończona, o tyle o możliwość powrotu walczy wciąż piłkarska Serie A. Nieznane są losy słynnego wyścigu kolarskiego Giro d'Italia, który został przełożony na jesień. 

Powiązany Artykuł

Imoco Wołosz 1200 f.jpg
Siatkówka: we Włoszech nie dokończą sezonu. "Polskie" drużyny nie zostaną mistrzami

Raport ma pomóc w powrocie 

Z tego powodu Włoski Komitet Olimpijski (CONI) zwrócił się do naukowców z Turynu o opracowanie raportu "Bezpieczny sport", który miał ocenić ryzyko zakażenia koronawirusem w poszczególnych dyscyplinach. Liczący ponad 400 stron dokument trafił już na biurko ministra sportu Vincenzo Spadafory. 

Eksperci analizowali dotychczasowe badania na ten temat oraz prześledzili kwestionariusze wysłane przez przedstawicieli poszczególnych związków sportowych. Sprawdzono ryzyko zakażenia podczas treningu, w trakcie przebywania na obiektach sportowych oraz podczas rozgrywania zawodów z publicznością lub bez niej. Każdy z punktów oceniono w skali 0-4, przy czym "4" oznaczało bardzo wysokie ryzyko zakażenia.

Zaskakujący zwycięzca 

Wyniki badań zaskoczyły kibiców. Okazało się, że "najgroźniejszym" sportem jest siatkówka, która otrzymała uśrednioną liczbę 3,1 pkt. Dalej znalazły się rugby - 2,7 pkt oraz koszykówka - 2,2 pkt. Pierwsze miejsce sportu, w którym zawodnicy obu drużyn są od siebie oddzieleni siatką na środku boiska, zdziwił wielu. 

"Najgroźniejsza okazała się siatkówka, sport, w którym zachowuje się dystans, a siatki, którą rywale są oddzieleni, nie wolno przekraczać" - napisano w największym włoskim dzienniku "La Republicca".

W uzasadnieniu raportu można przeczytać, że na niekorzyść siatkówki działały niewielka odległość między zawodnikami podczas meczu, bliskość trybun, zbyt mała wielkość szatni czy rozgrywanie spotkań w przestrzeni zamkniętej, co oznacza, że wydychany przez potencjalnych chorych aerozol będzie osiągał większe stężenie. Podobne zarzuty można jednak zastosować do koszykówki, która znalazła się niżej, mimo iż jest sportem bardziej kontaktowym. 

"Najbardziej niebezpieczny sport świata"

Jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że siatkówka "wygrała" z rugby, gdzie kontakt fizyczny między zawodnikami jest właściwie nieustanny czy sportami walki, takimi jak boks lub judo. 

Takie wyniki zaskoczyły przedstawicieli siatkówki. Zdziwienia nie krył gwiazdor włoskiej reprezentacji Ivan Zaytsev. "Z całym szacunkiem, macie jakiś problem" - napisał na Twitterze przyjmujący Leo Shoes Modena.

Siatkarz został zaproszony do popularnego talk show "Propaganda Live" na antenie stacji La7, gdzie także nie szczędził krytyki wynikom raportu. "Nie wiedziałem, że uprawiam najbardziej niebezpieczny sport świata" - drwił 31-letni siatkarz rosyjskiego pochodzenia.

Legenda oburzona 

Oburzenia nie krył legendarny argentyński szkoleniowiec Julio Velasco. - Jak poważna uczelnia mogła coś takiego opublikować? - pytał na łamach "La Gazzetta dello Sport" trener, który w latach 90. doprowadził Włochów do dwóch mistrzostw świata. 

Velasco był oburzony wynikiem siatkówki w porównaniu z innymi sportami. - Czy ludzie, którzy opracowali ten raport, widzieli kiedykolwiek mecz koszykówki, rugby, piłki nożnej albo walkę bokserską? - pytał retorycznie. - Mam nadzieję, że ten niedorzeczny dokument nie będzie brany pod uwagę przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji - dodał Argentyńczyk.

Prezes się tłumaczy 

Dużą rolę przy wyliczaniu punktów dla poszczególnych sportów odegrały kwestionariusze wypełniane przez działaczy. Czy zatem szefowie włoskiej siatkówki widzą sytuację inaczej niż Zaytsev i Velasco? - Może ktoś źle zrozumiał, o co nas poproszono. Nasz sport jest mniej niebezpieczny od innych. Nie spodziewałem się takich wyników - bronił się prezes włoskiej federacji (FIGV) Carlo Cattaneo w rozmowie z "Corriere dello Sport".

Zawodnikom, trenerom, działaczom oraz kibicom siatkówki we Włoszech pozostaje liczyć na to, że rząd podejdzie z dystansem do wniosków płynących w raporcie. W przeciwnym razie rozpoczęcie nowego sezonu Serie A1 może się znacznie opóźnić...

pm, SportoweFakty.wp.pl, polsatsport.pl 


Polecane

Wróć do strony głównej