PlusLiga: Jakub Bednaruk nawołuje środowisko do działania. "Dotąd jedyną propozycją jest obcięcie kontraktów"

2020-03-30, 15:46

PlusLiga: Jakub Bednaruk nawołuje środowisko do działania. "Dotąd jedyną propozycją jest obcięcie kontraktów"

Ze względu na pandemię koronawirusa przedwcześnie zakończono ligowe rozgrywki w polskiej siatkówce, co dla klubów oznacza straty finansowe. Dodatkowo, nadchodzący kryzys ekonomiczny jeszcze mocniej nadwyręży finanse wielu klubów. - Chcę, żeby środowisko zaczęło na ten temat dyskutować - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl trener MKS-u Będzin Jakub Bednaruk, który w mediach społecznościowych rozpoczął dyskusję na temat przyszłości PlusLigi. 

  • Sezon PlusLigi zakończono wcześniej, nie przyznając tytułu mistrza Polski
  • Wiele klubów będzie musiało mierzyć się ze znacznym zmniejszeniem środków finansowych, jakie będą miały do dyspozycji 
  • Jakub Bednaruk uważa, że obniżenie kontraktów nie może być jedynym działaniem w celu dopinania klubowych budżetów 

Władze Polskiej Ligi Siatkówki chcą, by latem kluby PlusLigi oraz żeńskiej TauronLigi rozgrywały między sobą mecze w czteroosobowych drużynach na hali. Ma być to formą rekompensaty dla zawodników i kibiców za przerwany przedwcześnie sezon. 

- Latem będziemy mieli dużo większe problemy niż to, czy zagramy na plaży w czterech, pięciu czy sześciu - przyznał Jakub Bednaruk. - Na pewno jest to jakaś forma przygotowań, ale przypominam, że my na co dzień gramy na parkiecie. Siatkówka halowa i siatkówka plażowa to dwa zupełnie różne sporty - dodał.

Powiązany Artykuł

Letnia PlusLiga.jpg
Niespodzianka dla fanów siatkówki. Kluby PlusLigi i TauronLigi zagrają latem?

Co z przyszłością PlusLigi? 

Szkoleniowiec MKS-u Będzin jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Na Twitterze zadał kilka pytań na temat funkcjonowania klubów PlusLigi w przyszłości. 

- Chciałem zwrócić uwagę na to, że dotąd jedyną propozycją na ratowanie sytuacji jest obcięcie tegorocznych kontraktów, co rozumiem. Zdaję sobie sprawę, ze takie rozmowy są lub będą prowadzone i zapewne do tego dojdzie. Chciałbym jednak usłyszeć propozycje, które będą ratowały kluby w przyszłym sezonie - tłumaczył. 

Wśród propozycji Bednaruka znalazło się zmniejszenie liczby obcokrajowców w drużynach, zniesienie opłat licencyjnych czy powiększenie i zamknięcie ligi. 

- Część sponsorów się wycofa przez kryzys. Kluby będą miały niższe budżety, niektóre z nich wręcz czeka problem z dopięciem budżetów. Musimy więc szukać rozwiązań, które nie doprowadzą ich do bankructwa. Chciałbym widzieć, że są podejmowane próby rozwiązania tej sytuacji. Jeśli nie spojrzymy na ten temat szerzej, to część klubów może nie przetrwać - ostrzegł szkoleniowiec. 

Czas zacząć działać 

Kluczową sprawą wydaje się ograniczenie wydatków klubów, które będą miały do dyspozycji mniej pieniędzy. Według Jakuba Bednaruka, pomóc w tym może rozszerzenie i zamknięcie PlusLigi, dzięki czemu więcej klubów mogłoby zyskać spokój w przebudowie drużyny. 

- Nie przesądzam, że moje propozycje są słuszne. Po prostu chcę, żeby środowisko zaczęło na ten temat dyskutować - zapewnił trener. - W pierwszej lidze są trzy zespoły, które mogłyby wytrzymać finansowo w PlusLidze: Stal Nysa, BBTS Bielsko-Biała i AZS Politechnika Lubelska. Pamiętajmy, że około 70 procent budżetów to płace zawodników. Czy nie byłoby dobrym pomysłem, gdyby dokoptować te zespoły i w przyszłym roku zagrać bez spadków, aby kluby, zwłaszcza te biedniejsze, nie musiały rozpaczliwie walczyć o jak najdroższych zawodników? - zapytał. 

Jakub Bednaruk zaapelował do władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej, PlusLigi oraz klubów o dalekowzroczne patrzenie na sprawę finansów. 

- Musimy patrzeć daleko w przyszłość i przewidywać co może się stać. Liczymy, że za miesiąc - dwa pandemia ustanie i będziemy mogli wrócić do normalnego funkcjonowania, ale trzeba też myśleć o tym, co będzie jeśli tak się nie stanie - przyznał. 

Powiązany Artykuł

Karol Kłos kolaż 1200.jpg
Karol Kłos nie widzi problemu w domowym treningu: tylko sufit mnie ogranicza

Złość po przerwaniu ligi 

Rozgrywki PlusLigi przerwano na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego ze względu na rozprzestrzeniającą się pandemię koronawirusa. Prowadzony przez Bednaruka MKS Będzin zakończył rozgrywki na 11. miejscu, głównie ze względu na bardzo słaby początek rywalizacji. 

- To jak nam szło, nie ma tutaj znaczenia - zauważył szkoleniowiec. - Każdy sportowiec jest zły, kiedy nie może wyjść na boisko i walczyć. Nie było istotne, na którym miejscu byliśmy sklasyfikowani. Po to trenujemy, żeby potem wychodzić na parkiet i "naparzać się" z przeciwnikiem - dodał.

Treningowy problem 

Siatkarskie hale są zamknięte, więc zawodnicy, tak jak inni sportowcy, muszą trenować w domowym zaciszu. 

- Od trzech tygodni hale są pozamykane, więc nawet... brak treningu nas męczy - przyznał szkoleniowiec. - Przyznam, że trochę mnie bawi, kiedy słyszę o rozpisywaniu treningów w domu. Siatkarz niewiele może przecież zrobić w dużym pokoju. Można oczywiście wyjść pobiegać, ale brak prawdziwych, siatkarskich treningów jest problemem. Dużym problemem dla całego środowiska - zakończył Jakub Bednaruk. 

Skrócony sezon 

Władze Polskiej Ligi Siatkówki w porozumieniu z klubami zdecydowały, że w rozgrywkach mężczyzn nie zostanie przyznany tytuł mistrza Polski ze względu na niedokończenie zasadniczej fazy. Trzy czołowe drużyny w klasyfikacji - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, VERVA Warszawa Orlen Paliwa i PGE Skra Bełchatów - otrzymają prawo rywalizowania w Lidze Mistrzów w następnych rozgrywkach.

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

 


Polecane

Wróć do strony głównej