Karol Kłos nie widzi problemu w domowym treningu: tylko sufit mnie ogranicza

2020-03-30, 12:48

Karol Kłos nie widzi problemu w domowym treningu: tylko sufit mnie ogranicza
Karol Kłos z optymizmem patrzy w przyszłość . Foto: Karol Kłos Instagram

- Na początku trenowałem z butelkami z wodą i z tym, co było pod ręką. Teraz już mam więcej sprzętu, udało mi się zaopatrzyć w jakieś gumy, hantle. Jeżeli ta kwarantanna będzie trwała dłużej, to myślę też o gryfie i obciążeniach, żeby można było zrobić wszystko to, co można zrobić na siłowni - wyjaśnia Karol Kłos, siatkarz Skry Bełchatów i reprezentacji Polski w rozmowie z Polskim Radiem.

Posłuchaj

Karol Kłos o treningu w domu (PR1)
+
Dodaj do playlisty
  • Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany wszystkim sportowcom, w tym siatkarzom
  • W minioną środę władze Polskiej Ligi Siatkówki podjęły decyzję o zakończeniu sezonu
  • Karol Kłos, siatkarz Skry Bełchatów i reprezentacji Polski z optymizmem podszedł do trudnej sytuacji w jakiej znalazł się cały świat w tym sportowcy

Władze Polskiej Ligi Siatkówki w porozumieniu z klubami zdecydowały, że w rozgrywkach mężczyzn nie zostanie przyznany tytuł mistrza Polski ze względu na niedokończenie zasadniczej fazy. Trzy czołowe drużyny w klasyfikacji - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, VERVA Warszawa i Skra Bełchatów - otrzymają prawo rywalizowania w Lidze Mistrzów w następnych rozgrywkach.

Po niespodziewanym zakończeniu sezonu, w rodzinnej Warszawie trenuje środkowy Skry Bełchatów Karol Kłos. 30-latek czeka na decyzje klubu oraz te dotyczące sezonu reprezentacyjnego.

- Ewakuowałem się z Bełchatowa do mojego rodzinnego miasta - wyjaśnia Karol Kłos. Siatkarz dodaje, że teraz jego życie trochę zwolniło, nie ukrywa, ze przez jakiś czas to fajna odmiana.

- Przez pierwszy tydzień, dwa, czy trzy tygodnie to może być dosyć fajna sytuacja, bo jest czas na wszystko inne, co do tej pory było spychane na dalszy plan. Nie ma stresu związanego z meczami, nie ma presji. Można wyluzować, pochłonąć kolejny serial - podkreśla reprezentant Polski. 

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

My wieczorami rozciągamy dwójki 🤣 Widok ze stanowiska @_dzicka 🧐🦶🏻📐

Post udostępniony przez Karol Kłos (@karolklos)

W oczekiwaniu na rozwój sytuacji Kłos trenuje w domowych warunkach i podchodzi do tej sytuacji z dużym entuzjazmem.

- Moje ciało jest przyzwyczajone do tego, że trenuję raz, dwa razy dziennie (...) robię takie godzinne treningi, w ramach roztrenowania, dla własnego zdrowia psychicznego i fizycznego. Na początku trenowałem z butelkami z wodą, z tym, co było pod ręką. Teraz już mam więcej sprzętu, udało mi się zaopatrzyć w jakieś gumy, hantle. Jeżeli ta kwarantanna będzie trwała dłużej to myślę też o gryfie i obciążeniach, żeby można było zrobić wszystko to, co można zrobić na siłowni - wyjaśnia siatkarz i dodaje.

- Tak pół żartem, pół serio to tylko sufit mnie trochę ogranicza, bo za bardzo nie mogę skakać, bo mógłbym trochę przyhaczyć przy moich dwóch metrach. Jakoś sobie jednak radzę i moje nastawienie jest pozytywne - podkreśla Karol Kłos w rozmowie z Polskim Radiem. 

"

Władze polskiej siatkówki rozważają - o ile pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna - aby kluby, zarówno męskiej, jak i żeńskiej najwyższej klasy rozgrywkowej, rozgrywały swoje mecze latem, co ma zrekompensować kibicom niespodziewany rozbrat z ligową siatkówką. 

>>> Niespodzianka dla fanów siatkówki. Kluby PlusLigi i TauronLigi zagrają latem?

(ah)

 

(ah)

Polecane

Wróć do strony głównej