Koronawirus wygrał nierówną walkę? Polscy sportowcy wracają do kraju. Jednak nie wszyscy

2020-03-16, 08:20

Koronawirus wygrał nierówną walkę? Polscy sportowcy wracają do kraju. Jednak nie wszyscy
Polscy sportowcy wracają do kraju - na zdjęciu Maria Andrejczyk i Paweł Fajdek. Foto: PR/shutterstock/MCC

"W Portugalii wszystko zamknięte - siłownie, rzutnie i całe kompleksy sportowe, loty do Polski - odwołane. Gdyby nie pomoc Pana Premiera oraz Pani Minister Sportu, nie wiem, czy byłaby szansa, by wrócić do kraju". Polscy sportowcy, którzy utknęli w wielu miejscach na świecie z powodu ograniczenia ruchu lotniczego w związku z pandemią koronawirusa, wracają do kraju. Nie wszyscy jednak, niektórzy zdecydowali inaczej.  

  • Wielu polskich sportowców, którzy w momencie rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa, startowali bądź trenowali poza granicami Polski, stanęło przed dylematem czy wracać do kraju, a jeżeli tak, to jak?
  • Część z nich - jak skoczkowie - wróciła i poddała się kwarantannie domowej kilka dni temu
  • Lekkoatleci i wioślarze byli na zgrupowaniach, gdy ograniczono bądź zamknięto granice, a ruch lotniczy bardzo ograniczono - z pomocą rządową wrócili w niedzielę 15 marca do Polski 
  • Cześć reprezentantów Polski postanowiła jednak zaczekać z powrotem do kraju

Sytuację polskich sportowców na bieżąco monitoruje Danuta Dmowska-Andrzejuk, minister sportu, która przekazała, że będzie wspierać biało-czerwonych organizując im transport do Polski. 

W niedzielę z Portugalii wrócili lekkoatleci i wioślarze oraz część zawodników przebywających na zgrupowaniu kajakarzy. Rządowy czarter zabrał naszych kadrowiczów z Lizbony. 

"W Portugalii wszystko zamknięte- siłownie, rzutnie i całe kompleksy sportowe, loty do Polski- odwołane.Gdyby nie pomoc Pana Premiera oraz Pani Minister Sportu, nie wiem czy byłaby szansa by wrócić do kraju." - pisała przed wylotem Maria Andrejczuk, lekkoatletka specjalizująca się w rzucie oczczepem, która na igrzyskach w Rio de Janeiro zajęła czwarte miejsce.

Nie wszyscy wrócą

W Portugalii pozostały jednak polskie kajakarki. Wobec wprowadzenia przez polski rząd stanu zagrożenia epidemicznego w całym kraju sztab szkoleniowy i zawodniczki postanowili pozostać na Półwyspie Iberyjskim do 21 kwietnia.

- Pierwotnie mieliśmy trenować do 26 marca, wrócić do kraju i po tygodniu znów wyjechać do Portugalii na kolejne zgrupowanie. Jedyna zmiana jest taka, że nie wracamy do Polski, tylko jesteśmy na miejscu non stop do 21 kwietnia. Drugą część obozu spędzimy na południu kraju w Vila Nova de Milfontes. Dzięki temu unikamy ryzyka i zagrożenia związanego z czterogodzinnym lotem. Decyzję podjęliśmy wszyscy wspólnie, w sposób transparentny i bardzo szybko, dyskusja trwała może z godzinę. Władze Polskiego Związku Kajakowego uznały to za słuszne rozwiązanie – powiedział Polskiej Agencji Prasowej selekcjoner polskich kajakarek Tomasz Kryk.

Powrót z Ameryki

Swój pobyt zagranicą musieli także skrócić lekkoatleci przebywający w Stanach Zjednoczonych - między innymi Marcin Lewandowski, Adam Kszczot i Malwina Kopron. 

Zanim zawodnicy ruszyli w drogę powrotną do kraju, było wiele nerwów.

- Zamykają granice, a my siedzimy na zgrupowaniu we Flagstaff. Nie wiemy, co zrobić. Czy wracać do domów, póki jeszcze granice są otwarte, czy siedzieć tutaj? Głowa paruje. Bardzo dziwna sytuacja - mówił w nagraniu zamieszczonym na Instagramie Lewandowski.

Skoczkowie są już w domach, przechodzą kwarantannę

Kamil Stoch i reszta ekipy, po wcześniejszym zakończeniu turnieju Raw Air oraz Pucharu Świata nie miała jak wrócić z Norwegii. Reprezentacja Polski poprosiła o wsparcie rządu, które otrzymała. Zawodnicy i trenerzy wrócili do domów i muszą w nich pozostać, kwarantannę zalecili im eksperci.

Adam Małysz na swoim profilu na Facebooku zamieścił wpis, okraszając go popularnym hasztagiem #zostanwdomu:

"Po powrocie z Norwegii muszę odbyć 14-dniową kwarantannę domową. I nie łamię jej zasad - nie wychodzę z domu, by nie narażać innych. Was też, a szczególnie młode osoby, proszę o odpowiedzialne zachowanie. Ograniczcie do minimum przebywanie poza domem, kontakty z ludźmi spoza najbliższej rodziny. Wymaga tego trudny okres, z jakim musimy się zmierzyć. Nie jestem panikarzem, lecz sprawy wyglądają na tyle poważnie, że warto trochę się poświęcić. Dla dobra nas wszystkich". - napisał były skoczek, a obecnie dyrektor sportowy polskiej kadry.

Uwięzieni we Włoszech

W trudniejszej sytuacji są polscy piłkarze, występujący na co dzień we Włoszech. Pierwszym zakażonym polskim zawodnikiem jest Bartosz Bereszyński, pozostali są poddani kwarantannie. 

Powiązany Artykuł

koronawirus a sport 1200.jpg
Koronawirus sparaliżował sport: igrzyska zagrożone? Pierwszy zakażony w La Liga, "Ibra" ucieka RAPORT

- Od poniedziałku nie trenujemy, przerwa ma potrwać przynajmniej do 19 marca. Niewykluczone, że zostanie wydłużona, w klubie reagują na bieżąco. W tym tygodniu byłem w nim tylko raz na spotkaniu dotyczącym szczegółów pauzy i tego, jak mamy o siebie dbać. Musimy siedzieć w domu z zakazem opuszczania miasta, nie mówiąc już o kraju. Za nieprzestrzeganie tego, to już decyzja władz państwowych, grozi trzymiesięczny areszt lub grzywna. Z mieszkań powinniśmy wychodzić tylko z wyjątkowych przyczyn - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" bramkarz Bolonii, Łukasz Skorupski.

"Sytuacja jest na tyle poważna że wojskowymi samolotami przenoszą pacjentów na Sycylię. Tak jak wspominano kilka dni temu już dawno skończyły się miejsca na północy" - napisał na Twitterze Tomasz Kupisz, pomocnik Trapani.

Niewykluczone, że uprzednie lekceważenie zasad bezpieczeństwa przez włoskie kluby doprowadziło do rozprzestrzeniania się koronawirusa w hiszpańskiej La Liga. W niedzielę poinformowano, że Ezequiel Garay, piłkarz Valencii otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. Ostatnio jego drużyna grała dwumecz z włoską Atalantą Bergamo.

Polscy piłkarze także żyją w wielkim stresie, klubowym kolegą "Beresia" jest Karol Linetty, a jeszcze w ubiegłym tygodniu ich Sampdoria grała z Hellasem Verona, gdzie występują Mariusz Stępiński i Paweł Dawidowicz. 

ah, kp

Polecane

Wróć do strony głównej