Himalaje: Denis Urubko na lekko i sam atakował Broad Peak. Poleciał z lawiną

2020-02-17, 09:48

Himalaje: Denis Urubko na lekko i sam atakował Broad Peak. Poleciał z lawiną
Denis Urubko w bazie pod K2. Foto: screen/Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera/Facebook

Denis Urubko informuje spod Broad Peak, że samotnie zaatakował szczyt. Legitymujący się polskim paszportem wspinacz wyruszył z bazy w górę, ale spadł z lawiną.

Powiązany Artykuł

Everest 1980 baner zdjęcie 1200.jpg
EVEREST 1980 - SERWIS SPECJALNY

Denis Urubko poinformował, że zakończył swoją próbę ataku szczytowego na Broad Peak. Po ciężkich doświadczeniach jest już bezpieczny w bazie.

"Lawina zwiozła mnie 100 metrów" - poinformował wspinacz i dodał, że 50 metrów leciał z zerwaną poręczówką, ale na szczęście nie wpadł do szczeliny.

Denis Urubko na Broad Peaku działał początkowo wraz z Kanadyjczykiem Donem Bowie oraz Lottą Hintsą (miss Finlandii z 2013 roku). Para jednak opuściła Denisa po tym, jak Kanadyjczyk miał poważne problemy z płucami.  

Urubko chciał poprawić wyczyn Polaków, którzy 5 marca 2013 zdobyli szczyt. Denis uważa jednak, że to nie była zima, według himalaisty ta trwa do 29 lutego.

Denis tej zimy miał też ochotę na K2 (bazy Broad Peak i K2 są od siebie oddalone o około 4 godziny marszu). Urubko zapowiadał, że ewentualnie po sukcesie na Broad Peak, o ile na K2 ktoś będzie działał, przeniesie się tam. Na K2 działała jedna wyprawa, jednak wspinacze zrezygnowali z ataku na szczyt.

>>> czytaj więcej >>> Himalaje: K2 czeka na Polaków. "Tegoroczna misja została ukończona"

W kolejnym zimowym sezonie podbój K2 planują Polacy, którzy tej zimy działają na niezdobytej zimą Batura Sar (7795 m n.p.m.). Unifikacyjna wyprawa programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera przygotowuje się tam do przyszłorocznego wyzwania na K2.

Polacy w tej chwili czekają na poprawę pogody

Gigantyczne opady śniegu i porywisty wiatr wstrzymały w tym tygodniu akcję górską wyprawy programu Polski Himalaizm Zimowy na Baturę Sar.
Od poniedziałku 10 lutego w samej Bazie (wys. 4100 metrów n.p.m.) spadł około metr śniegu, wstrzymując działania wyprawy. W czwartek w BC wiatr osiągał momentami prędkość 60 kilometrów na godzinę. Widoczność ograniczona jest do kilkunastu metrów. - Z tego względu w tym tygodniu nie było żadnego wyjścia do góry. Czekamy na ustabilizowanie pogody, dopiero wtedy ocenimy warunki lawinowe i to kiedy można wznowić akcję – mówi kierownik wyprawy, Piotr Tomala. - Naszym kolejnym zadaniem będzie ponowne przetorowanie drogi do CI, sprawdzenie, w jakim stanie są położone wcześniej liny poręczowe i sprzęt pozostawiony w obozach – dodaje.


ah

Polecane

Wróć do strony głównej