Serie A: kolejna plotka czy sensowny ruch? Tottenham zainteresowany Piątkiem

2020-01-10, 07:00

Serie A: kolejna plotka czy sensowny ruch? Tottenham zainteresowany Piątkiem
Krzysztof Piątek w barwach AC Milan . Foto: Shutterstock.com/Marco Canoniero

Jeden z czołowych zespołów Premier League ostatnich lat ma być zainteresowany sprowadzeniem do siebie Krzysztofa Piątka. Czy do Aston Villi i Newcastle, które obrały Polaka za swój transferowy cel, dołączy Tottenham?

  • Piątek w obecnym sezonie rozczarowuje swoją formą w Milanie
  • Do walki o usługi Polaka mają stanąć trzy zespoły Premier League

Sytuacja Krzysztofa Piątka w AC Milan poważnie skomplikowała się w momencie, w którym do klubu po latach wrócił Zlatan Ibrahimović. Szwed w ostatnim spotkaniu z Sampdorią zmienił Polaka, jednak żaden z nich nie zdobył gola, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

W środę dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, że najpoważniejszym kandydatem do pozyskania Polaka stała się Aston Villa, której działacze mieli już złożyć ofertę w wysokości 28 milionów euro. Innym klubem, do którego przymierzano napastnika, jest Newcastle. Oba kluby cierpią na brak bramkostrzelnych snajperów, a dodatkowo w pierwszym z nich poważnej kontuzji doznał grający w większości meczów Wesley.

Plotka czy sensowne rozwiązanie?

O ile Aston Villa i Newcastle są zespołami, które w obecnym sezonie mają za cel przede wszystkim utrzymanie w Premier League, znacznie wyższe ambicje stawia sobie Tottenham. I to właśnie ekipa z północnego Londynu ma być kolejnym klubem, który ma mieć na swoim celowniku Piątka.

Do tego, że o Polaku w ostatnim czasie pisze się bardzo dużo, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Niepewna sytuacja, trwające okienko transferowe, Milan, który nie jest zadowolony z dyspozycji swojego piłkarza i któremu na rękę byłoby znalezienie mu (choćby do końca sezonu) nowego klubu, w którym mógłby się odbudować - to wszystko jest mieszanką, która generuje kolejne potencjalne scenariusze i plotki. Większość z nich sprawia wrażenie stosunkowo racjonalnych, kilka ewidentnie należy zaliczyć do efektów bujnej wyobraźni... Jak jest w przypadku Tottenhamu?

Biorąc pod uwagę, że "Spurs" stracili niedawno na dłużej Harry'ego Kane'a (kontuzja ścięgna udowego, data powrotu to prawdopodobnie marzec) i borykają się z kilkoma innymi problemami, nie jest to tak absurdalna wiadomość, jak mogło by się wydawać.

Kusząca Liga Mistrzów 

Kane to jeden z najlepszych napastników na świecie, jednak prześladują go kontuzje. Kiedy jest (względnie) zdrowy, jest pewniakiem do gry w wyjściowym składzie, a Tottenham gra jednym napastnikiem. Trudno byłoby oczekiwać, że Krzysztof Piątek, który w 17 meczach tego sezonu trafił do siatki tylko 4 razy, byłby w stanie wygryźć Anglika z wyjściowej jedenastki.

Obecnie Jose Mourinho nie ma do swojej dyspozycji żadnego snajpera. Latem z drużyny odszedł rezerwowy Fernando Llorente, który był pogodzony z rolą rezerwowego i kilka razy w sezonie udawało mu się dać od siebie coś ekstra. Do klubu sprowadzony z wypożyczenia został Kazaiah Sterling, ale 21-latek nie zdołał trafiać regularnie w grającym w League One Doncaster Rovers. Trudno oczekiwać, że portugalski szkoleniowiec zrzuciłby ciężar zdobywania bramek na jego barki.

Tottenham jest w środku bardzo wymagającego sezonu, cały czas gra o miejsce w czołowej czwórce Premier League, walczy w Lidze Mistrzów (w 1/8 finału zmierzy się z RB Lipsk), marzy o pierwszym od lat trofeum w Pucharze Anglii. Po zwolnieniu Mauricio Pochettino, który doprowadził "Spurs" do finału Champions League w ubiegłym roku, zespół cały czas potrzebuje zmian, a zatrudnienie nowego szkoleniowca nie zmieniło oblicza drużyny. W dodatku problemy wręcz się mnożą.

Do pauzującego Kane'a dołączyli Tanguy N'Dombele, którego zdążono już określić mianem letniego transferowego niewypału. Francuz kilka razy pokazał, że mógłby być ogromnym wzmocnieniem i kimś, wokół kogo można budować zespół, ale niemal cały czas łapie urazy. Długa przerwa czeka także Moussę Sissoko, na dniach klub opuścić może Christian Eriksen, zawodzi niemal cała linia defensywna.

Przestrogą... Grzegorz Rasiak

Dla wielu kibiców ten sezon jest z rodzaju tych do zapomnienia, ale wciąż trwa i trzeba szukać rozwiązań. Czy Krzysztof Piątek byłby w stanie cokolwiek zmienić? Reprezentant Polski w obecnej formie nie gwarantuje goli i miałby bardzo niewiele czasu na to, by przekonać do siebie fanów, nie mówiąc już o tym, by znaleźć wspólny język z kolegami, przystosować się do nowych warunków i nowej, niezwykle wymagającej ligi.

W dodatku prezes Daniel Levy przyzwyczaił do tego, że (delikatnie mówiąc) nie jest fanem ryzyka, stara się oglądać każdego wydawanego funta i na transferowym rynku szuka przede wszystkim okazji. Sytuacja w Tottenhamie jest w dużej mierze właśnie efektem tego podejścia - po dobrych ostatnich latach, kiedy z ligowego średniaka udało się zrobić zespół bez kompleksów rywalizujący z potęgami i finalistę LM, przegapiono okazję, by przewietrzyć szatnię i wpuścić nieco świeżej krwi.

Oczywiste jest, że Tottenham potrzebuje napastnika, jednak będzie zainteresowany przede wszystkim wypożyczeniem, za które nie będzie musiał płacić fortuny, a jeśli Piątek nie zawojuje Premier League, będzie mógł w łatwy sposób z niego zrezygnować. Gdyby Polak trafił do Londynu, z pewnością dostałby swoje szanse. To z kolei byłoby dobrą opcją dla Milanu, który mógłby liczyć na to, że po ewentualnych dobrych występach znajdzie się ktoś, kto spełni jego oczekiwania finansowe i wyłoży za Piątka przynajmniej tyle, za ile trafił na San Siro.

Główny problem leży w tym, że Tottenham nie wydaje się w tym momencie wymarzonym miejscem do tego, by odbudować formę, a to powinno być głównym celem Piątka. Od pierwszego meczu będzie się od niego wymagać bramek.

Choć od sezonu 2005/06 minęło już wiele lat, to fani Premier League mogą jeszcze pamiętać, jak od ściany w Tottenhamie odbił się Grzegorz Rasiak. Napastnik miał wówczas za sobą bardzo udany sezon w grającym w Championship Derby, ale w "Spurs" zawiódł kompletnie - w 9 meczach nie zdobył gola i na tym zakończyła się jego przygoda w północnym Londynie.

Wielu piłkarzy chciałoby mieć w swoim CV Tottenham znany z kilku ostatnich sezonów. Największy problem leży jednak w tym, że w tej chwili w sytuacji Piątka znacznie łatwiej o to, by był to tylko krótki epizod, który byłby wspominany z goryczą.

ps

Polecane

Wróć do strony głównej