LM siatkarzy: VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Sir Sicoma Monini Perugia. Leon i Heynen przeciwko Polakom

2019-12-17, 08:10

LM siatkarzy: VERVA Warszawa Orlen Paliwa - Sir Sicoma Monini Perugia. Leon i Heynen przeciwko Polakom
Od lewej: Wilfredo Leon, siatkarze VERVY oraz Vital Heynen . Foto: TT/Shutterstock

Siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa doceniają klasę wicemistrzów Włoch Sir Sicomy Monini Perugia, z którym we wtorek zagrają na Torwarze w meczu 3. kolejki grupy D Ligi Mistrzów. - Perugia jest dobrym zespołem, ale jest do ugryzienia - przyznał kapitan Andrzej Wrona. Zespół z Włoch prowadzi selekcjoner reprezentacji Polski Vital Heynen, a największą gwiazdą jest Wilfredo Leon, który w 2019 roku zadebiutował w biało-czerwonych barwach. 

  • Wtorkowy rywal wicemistrzów Polski to jedna z najlepszych drużyn Europy
  • Zespół z Perugii prowadzi Vital Heynen, a w jego składzie znajduje się wiele gwiazd siatkówki, z Wilfredo Leonem na czele
  • Siatkarze z Warszawy chcą poprawić sobie humory po niespodziewanej porażce w Portugalii 

Nagroda za wicemistrzostwo 

Wicemistrzowie Włoch, poza przyjmującym reprezentacji Polski Leonem, mają w składzie wiele gwiazd - m.in. mistrzów Europy Serbów Aleksandara Atanasijevicia i Marko Podrascanina, Argentyńczyka Luciano De Cecco i Włocha Filippo Lanzę. Na ważną postać w tym sezonie wyrósł zaś Ukrainiec Ołeh Płotnicki.

- Ten mecz jest naszą nagrodą za wynik z zeszłego sezonu ligowego, który umożliwił nam walkę w europejskich pucharach. Zmierzymy się z jedną z najlepszych drużyn na świecie i czeka nas święto siatkówki w Warszawie. Czekaliśmy na ten mecz od momentu losowania grup. Nie jesteśmy faworytami i to żadne zaskoczenie. Przystępując do spotkania z takiej pozycji gra się ciekawie, bo nie można nic stracić, a za to wiele zyskać - podkreślił kapitan warszawskiej drużyny Andrzej Wrona.

Podopieczni Heynena na początku sezonu zaliczyli słabszy okres w grze, ale wydaje się, że wrócili już na właściwe tory. Zawodnicy z Warszawy mają świadomość, że czeka ich bardzo trudne zadanie, ale z wiarą we własne możliwości podchodzą do wtorkowego spotkania.

- Mierzyłem się już z Perugią, gdy jeszcze grałem w PGE Skrze Bełchatów. Jest dobrym zespołem, ale nie takim nie do ugryzienia. Musimy zagrać konsekwentnie, nie popełniać zbyt wielu błędów i podejmować ryzyko w każdym elemencie. Zwłaszcza na zagrywce - ocenił Wrona.

Perugia jak Będzin? 

Optymizm zachowuje także Bartosz Kwolek. Przyjmujący VERVY- w przeciwieństwie do Wrony - wykazuje jednak mniejszą ekscytację na myśl o rywalizacji ze słynną drużyną z Italii.

- Oni też przegrywają mecze. Trzeba do tego podchodzić we właściwy sposób. Tych spotkań jest natłok i tak naprawdę, czy przyjeżdża Będzin, Bydgoszcz czy Perugia, to nie ma większego znaczenia, bo z każdym można wygrać i z każdym można przegrać - skwitował.

Na znaczenie zagrywki w tym pojedynku uwagę zwrócił także Andrea Anastasi.

- Musimy zagrać lepiej w tym elemencie i jesteśmy w stanie to zrobić - zaznaczył trener stołecznej ekipy.

Powstrzymać Leona 

Serwis to duży atut zwłaszcza Leona, który bywa bezlitosny dla rywali. W meczu 1. kolejki LM z Benficą Lizbona (3:1) posłał dziewięć asów, w tym siedem w jednym secie.

- To jest taka siła i moc, że ciężko znaleźć na to lekarstwo. Bardziej trzeba się zachowywać jak w obronie - relacjonował Kwolek.

On możliwości pochodzącego z Kuby zawodnika zna ze wspólnych treningów i gry w sezonie reprezentacyjnym. W VERVIE są też inni kadrowicze - Piotr Nowakowski i Damian Wojtaszek.

Benfica zaskoczyła 

Perugia ma na koncie w LM dwa zwycięstwa. VERVA niespodziewanie przegrała tydzień temu na wyjeździe z Benficą 1:3. W wyjściowym składzie gości pojawiło się wielu rezerwowych i dopiero w drugiej części spotkania Anastasi wprowadził podstawowych graczy.

- W tym spotkaniu nie podjąłem dobrych decyzji. Mieliśmy jednak wówczas sporo drobnych kłopotów zdrowotnych. Chciałem też dać odpocząć kilku zawodnikom, którzy mają za sobą występy w reprezentacjach i są już zmęczeni - zaznaczył szkoleniowiec.

Za mało hal w Warszawie? 

Zwrócił też uwagę, że jego zespół ze względu na dużą liczbę spotkań ma mało czasu na treningi. Drugą kwestią jest zaś sprawa utrudnionej dostępności przede wszystkim Torwaru, ale i Areny Ursynów.

Warszawski zespół miał jednak czas na odpoczynek po ostatnim meczu ligowym - w sobotę pokonał u siebie Trefla Gdańsk 3:0. Perugia z kolei jeszcze w niedzielę wieczorem grała w Serie A (wygrała z Leo Shoes Modeną 3:1).

- Mój przyjaciel z władz Perugii bardzo na to narzekał. Tłumaczyłem mu, że na Torwarze mogliśmy zagrać tylko we wtorek. Warszawa to nie Włochy, gdzie jest łatwiej o dostęp do hali. My przykładowo w piątek mieliśmy trening w południe. Nie dlatego, że tak chciałem, tylko nie było wolnej hali o normalnej porze - argumentował Anastasi.

Włoski klub w sezonie 2016/17 zajął drugie miejsce w LM, a rok później był trzeci. Stołeczny zespół debiutuje w tych prestiżowych rozgrywkach.

Gwiazdy przyciągnęły fanów 

Wielkie nazwiska, a zwłaszcza postacie Heynena i Leona, przyciągnęły kibiców siatkówki w Polsce. W weekend VERVA informowała, że zostały już pojedyncze bilety na rozpoczynający się o godz. 20.30 mecz z Perugią, a na trybunach ma zasiąść ok. 5,5 tysiąca osób.

pm

Polecane

Wróć do strony głównej