Premier League: Manchester City nie składa broni. Arsenal nadal w kryzysie

2019-12-15, 20:45

Premier League: Manchester City nie składa broni. Arsenal nadal w kryzysie
Od lewej: Benjamin Mendy, Kevin de Bruyne i Phil Foden . Foto: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Broniący tytułu piłkarze Manchesteru City wygrali w Londynie z Arsenalem 3:0 i do 14 punktów zmniejszyli stratę do prowadzącego w tabeli angielskiej ekstraklasy Liverpoolu, a cztery dzielą ich do plasującego się na drugiej pozycji zespołu Leicester City.

Zespół ponad hat-trick

W poniedziałek Arsenal wygrał w lidze po dwumiesięcznej przerwie, ale niedziela pokazała, że trudno to określić trwałym odwróceniem tendencji. Ekipa trenera Josepa Guardioli szybko pozbawiła gospodarzy złudzeń, gdyż już po kwadransie - i trafieniach Kevina De Bruyne oraz Raheema Sterlinga - prowadziła 2:0.

Belg jeszcze przed przerwą podwyższył na 3:0. To jego szósty i siódmy gol w sezonie. Do końca meczu wynik już się nie zmienił. Goście kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Zawodnicy ze stolicy byli tłem, a przez 90 minut oddali jeden strzał w światło bramki.

-Hat-trick? Byłoby miło, ale ważne, że moje trafienia pomogły w odniesieniu pewnego zwycięstwa. Zdajemy sobie sprawę, że jesienią nie gramy tak dobrze, jak w poprzednim sezonie, ale walczymy. Wciąż jesteśmy w grze o tytuł, na porażkę w derbach Manchesteru zareagowaliśmy dwoma wygranymi w następnym tygodniu, więc nie jest z nami tak źle, jak można gdzieś przeczytać czy usłyszeć. Myślę, że walka o mistrzostwo będzie jeszcze ciekawa - powiedział na antenie BBC tuż po ostatnim gwizdku De Bruyne.

"The Citizens" mają 35 pkt i na cztery zbliżyli się do wicelidera z Leicester. Arsenal z dorobkiem 22 zajmuje dziewiątą pozycję.

Potknięcie "Lisów"

"Lisy" z Leicester w sobotę nie sięgnęły po komplet punktów po raz pierwszy od dziewięciu kolejek, remisując przed własną publicznością z Norwich City 1:1.

Pierwsi bramkę zdobyli goście, a uczynił to najskuteczniejszy zawodnik beniaminka Fin Teemu Pukki. Jeszcze przed przerwą miejscowi wyrównali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mający najwięcej goli w Premier League Jamie Vardy zgrał piłkę głową, a niefortunną interwencją do siatki wbił ją holenderski bramkarz "Kanarków" Tim Krul.

Leicester City traci 10 pkt do Liverpoolu, który w 17. meczu w sezonie odniósł 16. zwycięstwo. Tym razem "The Reds" pokonali na własnym stadionie zamykający tabelę Watford 2:0, a obie bramki zdobył Egipcjanin Mohamed Salah. Triumfatorzy ostatniej edycji Ligi Mistrzów pewnie kroczą po 19. w historii, ale pierwszy w erze istniejącej od 1992 roku Premier League, tytuł mistrza kraju. Liverpool najlepszy w Anglii był ostatnio w 1990 roku.

Za plecami czołowej trójki są Chelsea Londyn - 29 pkt oraz coraz lepiej spisujący się, po słabym początku sezonu i zmianie szkoleniowca, Tottenham Hotspur - 26.

Walka do końca

"Koguty" w niedzielę pokonały na wyjeździe Wolverhampton Wanderers 2:1. Pierwszego gola dla gości uzyskał w ósmej minucie Lucas Moura, który indywidualną akcją skończył bajecznym uderzeniem pod poprzeczkę. W 67. minucie wyrównał Adama Traore i gdy wydawało się, że niepokonane w lidze od 14 września "Wilki" przedłużą serię meczów bez porażki do 12, w doliczonym przez arbitra czasie gry belgijski obrońca Jan Vertonghen zdobył zwycięską bramkę dla londyńczyków.

Ekipa prowadzona od czterech tygodni przez Jose Mourinho wygrała pod wodzą Portugalczyka cztery z pięciu ligowych potyczek.

-Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas ciężka przeprawa. Dobrze jednak zaczęliśmy, prowadziliśmy i gdybyśmy zdobyli drugiego gola, to +zabilibyśmy+ mecz. A tak rywale zwietrzyli szansę i w drugiej połowie byli naprawdę groźni. Traore i Diogo Jota są nieprawdopodobnie szybcy i trudni do zatrzymania. Gospodarze musieli atakować, bo dużo remisują i czuliśmy, że jeden punkt ich nie zadowoli. Jednak to my zadaliśmy decydujący cios. Nieprawdopodobne, ale bardzo ważne dla nas trzy punkty - skomentował Mourinho.

Prowadzący "Wolves" jego rodak Nuno Espirito Santo przyznał, że jest zadowolony z tego, jak jego drużyna prezentowała się w ofensywie, ale zawiodła obrona.

- Zagraliśmy naprawdę dobry mecz, ale niestety nie perfekcyjny. Za słabo broniliśmy. Mieliśmy sporo okazji, by złamać +Spurs+, ale w decydującym momencie doświadczony rywal wykorzystał moment naszej dekoncentracji. Może zabrakło nam wyrachowania, ale od zawsze atak przeważa u nas nad defensywą - zaznaczył opiekun Wolverhampton.

Wyniki 17. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii:

sobota
Liverpool 2 - Mohamed Salah 38, 90
Watford 0

Burnley 1 - Chris Wood 58
Newcastle United 0

Chelsea Londyn 0
AFC Bournemouth 1 - Dan Gosling 84

Leicester City 1 - Tim Krul 38-samob.
Norwich City 1 - Teemu Pukki 26

Sheffield United 2 - John Fleck 50, 73
Aston Villa 0

Southampton 0
West Ham United 1 - Sebastien Haller 37

niedziela

Manchester United 1 - Mason Greenwood 77
Everton 1 - Victor Lindelof 36-samob.

Wolverhampton 1 - Adama Traore 67
Tottenham Hotspur 2 - Lucas Moura 8, Jan Vertonghen 90+1

Arsenal Londyn 0
Manchester City 3 - Kevin De Bruyne 2, 40, Raheem Sterling 15

poniedziałek
Crystal Palace - Brighton&Hove Albion

Tabela:
M Z R P bramki pkt
1. Liverpool 17 16 1 0 42 14 49
2. Leicester City 17 12 3 2 40 11 39
3. Manchester City 17 11 2 4 47 19 35
4. Chelsea 17 9 2 6 31 25 29
5. Tottenham Hotspur 17 7 5 5 32 24 26
6. Manchester United 17 6 7 4 26 20 25
7. Sheffield United 17 6 7 4 21 16 25
8. Wolverhampton 17 5 9 3 24 21 24
9. Arsenal 17 5 7 5 24 27 22
10. Crystal Palace 16 6 4 6 14 18 22
11. Newcastle United 17 6 4 7 17 24 22
12. Burnley 17 6 3 8 22 29 21
13. Brighton 16 5 4 7 20 24 19
14. AFC Bournemouth 17 5 4 8 19 24 19
15. West Ham United 17 5 4 8 19 28 19
16. Everton 17 5 3 9 20 29 18
17. Aston Villa 17 4 3 10 23 30 15
18. Southampton 17 4 3 10 18 36 15
19. Norwich City 17 3 3 11 18 35 12
20. Watford 17 1 6 10 9 32 9

kp

Polecane

Wróć do strony głównej