El. Euro 2020. Wyjątkowa połówka meczu Polski ze Słowenią. Piszczek pożegnał się z kadrą

2019-11-19, 21:45

El. Euro 2020. Wyjątkowa połówka meczu Polski ze Słowenią. Piszczek pożegnał się z kadrą
Łukasz Piszczek (L) i Rene Krhin (P) ze Słowenii podczas meczu eliminacyjnego piłkarskich mistrzostw Europy na PGE Narodowy w Warszawie. Foto: PAP/Leszek Szymański

Meczem ze Słowenią w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2020 Łukasz Piszczek pożegnał się z reprezentacją Polski. Prawy obrońca Borussii Dortmund został zmieniony pod koniec pierwszej połowy, a jego miejsce zajął Tomasz Kędziora. W barwach biało-czerwonych zanotował 66. występów. 

Posłuchaj

Łukasz Piszczek był gościem Andrzeja Janisza (Przy Muzyce O Sporcie/PR1)
+
Dodaj do playlisty
  • Piszczek pożegnał się z kadrą i kibicami na PGE Narodowym
  • Prawy obrońca rozpoczął mecz w podstawowym składzie i początkowo miał zagrać 30 minut, jednak kontuzja Kamila Glika na samym początku meczu pokrzyżowała plany trenera Jerzego Brzęczka 
  • Zawodnik BVB występował w kadrze narodowej przez 11 lat
  • Relacja ze spotkania Polska - Słowenia w radiowej Jedynce oraz na portalu PolskieRadio24.pl 

Powiązany Artykuł

baner Eliminacje EURO 2020 NOWY.jpg
Eliminacje Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY

>>> TERMINARZ I TABELA GRUPY G EL. EURO 2020 

>>> RELACJA LIVE: POLSKA - SŁOWENIA 

19 listopada Piszczek zanotował swój 66. mecz w drużynie narodowej. Na tym jego licznik w biało-czerwonych barwach się zatrzymał. Decyzję o tym, że rozstaje się z kadrą, ogłosił w sierpniu 2018 roku.

- W życiu czasami trzeba podejmować ciężkie, ale racjonalne decyzje. Po długich przemyśleniach ja taką podjąłem. 11 lat zawsze z dumą reprezentowałem Polskę w seniorskiej reprezentacji. Był to wyjątkowy czas. Będę go zawsze bardzo miło wspominał - napisał wówczas na swoim profilu na Facebooku.

"
Wyświetl ten post na Instagramie.

Dzień dobry. W życiu czasami trzeba podejmować ciężkie, ale racjonalne decyzje. Po długich przemyśleniach ja taką podjąłem. Moja przygoda z reprezentacją dobiegła końca. 11 lat zawsze z dumą reprezentowałem Polskę w seniorskiej reprezentacji. Był to wyjątkowy czas. Będę go zawsze bardzo miło wspominał. Dziękuję przede wszystkim Kibicom za wsparcie, Trenerom: Leo Beenhakkerowi, Franciszkowi Smudzie, Waldemarowi Fornalikowi i Adamowi Nawałce dziękuję za zaufanie. Zawsze starałem się nauczyć od nich jak najwięcej, czerpać z ich doświadczenia i wiedzy. Dziękuję wszystkim osobom związanym z każdym sztabem szkoleniowym i moim kolegom z boiska, z którymi wspólnie miałem zaszczyt reprezentować Polskę w tych 65 meczach z orłem na piersi. Zostawię w swojej pamięci mecze, w których swoją grą dawaliśmy wszystkim Kibicom wiele radości. Trenerowi Jerzemu Brzęczkowi i naszej reprezentacji życzę przede wszystkim dużo sukcesów. 🇵🇱

Post udostępniony przez Łukasz Piszczek Official (@lukaszpiszczek_lp26)


Od pierwszego powołania Łukasza Piszczka minęło już ponad 12 lat. 3 lutego 2007 roku, wypożyczony z Herthy Berlin do Zagłębia Lubin napastnik dostał 29 minut w wygranym 4:0 towarzyskim starciu z Estonią. Szansę dał mu Leo Beenhakker. 21-letni wówczas zawodnik był jeszcze daleki od zaprezentowania się ze strony, z której poznaliśmy go w barwach dortmundczyków. Holenderski szkoleniowiec zabrał go na mistrzostwa Europy w 2008 roku - umożliwiła to kontuzja Jakuba Błaszczykowskiego, w miejsce którego został powołany.

Powiązany Artykuł

piszczek 1200.jpg
Przeciętny napastnik, wielki obrońca. Pożegnanie Piszczka

>>> Czytaj więcej: 50 lat temu padł tysięczny gol Pelego. Bóg piłki czy fantasta?




Piszczek rozpoczął mecze ze Słowenią w podstawowym składzie. Pod koniec pierwszej połowy trener Jerzy Brzęczek zmienił zawodnika BVB, a w jego miejsce pojawił się Tomasz Kędziora. Jeszcze przed spotkaniem na Stadionie Narodowym kibice pożegnali prawego obrońcę, a prezes PZPN Zbigniew Boniek wręczył Piszczkowi pamiątkową koszulkę w biało-czerwonych barwach. 

Początkowo Polak miał opuścić murawę w 30. minucie, jednak kontuzja Kamila Glika na samym początku spotkania, szybko pokrzyżowała plany trenera Brzęczka. 

(mb)/ps/PolskieRadio24.pl 

Polecane

Wróć do strony głównej