US Open 2019: Novak Djoković nie obroni tytułu. Serb przegrał z kontuzją. Publiczność go wygwizdała

2019-09-02, 09:30

US Open 2019: Novak Djoković nie obroni tytułu. Serb przegrał z kontuzją. Publiczność go wygwizdała
Novak Djoković wycofał się z US Open . Foto: PAP/EPA/JUSTIN LANE

Lider rankingu tenisistów Novak Djoković nie obroni tytułu w wielkoszlemowym US Open rozgrywanym twardych kortach w Nowym Jorku. Serb z powodu kontuzji przedramienia skreczował w trzecim secie meczu ze Szwajcarem Stanem Wawrinką. Do ćwierćfinału awansowały inne gwiazdy tenisa: Roger Federer wśród mężczyzn oraz Serena Williams w rywalizacji kobiet. 

  • Mimo dzielnej walki Novak Djoković musiał skreczować 
  • Serb ciągle goni Rogera Federera w liczbie wielkoszlemowych tytułów 
  • Szwajcar ma szansę odskoczyć Serbowi 
  • O rekordowe osiągnięcie walczy też Serena Williams, która zmaga się z urazem kostki 

Djoković już w meczu drugiej rundy z Argentyńczykiem Juanem Ignacio Londero narzekał na ból ramienia. Wtedy poradził sobie bez straty seta, podobnie jak w kolejnym spotkaniu z Amerykaninem Denisem Kudlą, po którym przyznał, że "od poprzedniego pojedynku nastąpiła ogromna poprawa".

Wawrinka i ból za mocni 

W niedzielę, mimo bólu, podjął wyzwanie, ale Szwajcar był za mocny. Pierwszego seta wygrał 6;4, dzięki jednemu przełamaniu. W drugim to Serb wyszedł na 3:0, a później 4:1, ale od tego momentu zaczął przeżywać kryzys. Ostatecznie tę odsłonę przegrał 5:7, a zaraz po jej zakończeniu poprosił o pomoc medyczną. Po krótkim masażu wrócił na kort. Zrezygnował z dalszej gry, gdy Wawrinka przełamał jego podanie w trzecim gemie trzeciego seta.

- Ból towarzyszył mi od kilku tygodni. Raz był silniejszy, raz słabszy. Oczywiście fizjoterapeuta i środki przeciwbólowe robiły swoje, ale raz pomagało, a raz nie. Dziś doszedłem do ściany. Wiem, że nie mógłbym zrobić nic więcej, bo po prostu nie dałem już rady grać - przyznał Djoković, który na korcie serdecznie wyściskał się z Wawrinką. Serb schodząc z kortu został jednak wygwizdany przez nowojorską publiczność. 

Szansa uciekła 

16-krotny triumfator zawodów Wielkiego Szlema chciał w Nowym Jorku zrobić kolejny krok, by dogonić mającego w dorobku 20 takich trofeów Rogera Federera.

- Jedna szansa na to, co najważniejsze w naszej dyscyplinie właśnie mi uciekła, ale mam nadzieję, że jeszcze kilka lat gry przede mną. Muszę się tylko solidnie wyleczyć i wrócę z pełną energią - dodał "Djoko".

Była to 25. potyczka obu zawodników i dopiero szósta porażka Serba. Poprzednio zmierzyli się w trzy lata, także na kortach Flushing Meadows, ale w finale. 33-letni Szwajcar odniósł wtedy trzecie w karierze, ale ostatnie jak to tej pory zwycięstwo wielkoszlemowe.

Będą derby?

Wawrinka, który w ćwierćfinale zmierzy się z rozstawionym z "piątką" Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem, przyznał, że miał świadomość kłopotów rywala, ale skupiał się na swojej grze.

- Widziałem, że Novak ma problemy, ale skupiałem się na własnej grze. Wszyscy wiemy, że to wielki wojownik i nawet mimo słabości może być groźny - wspomniał.

W tym roku były trzeci tenisista globu (obecnie 24. ATP) był już w ćwierćfinale paryskiego French Open. Jeśli poradzi sobie z Miedwiediewem, to w półfinale może dojść do "derbowej" konfrontacji z Rogerem Federerem. Słynnego rodaka wcześniej czeka mecz z Bułgarem Grigorem Dimitrowem.

"Maestro" ekspresem w ćwierćfinale 

Wcześniej do ćwierćfinału awansował rozstawiony z "trójką" Federer, który pokonał Belga Davida Goffin (15.) 6:2, 6:2, 6:0. Szwajcar po raz 13. awansował do czołowej ósemki nowojorskiej imprezy.

W dwóch pierwszych rundach Federer stracił po secie w pojedynkach ze znacznie niżej notowanymi rywalami i nieco zaniepokoił tym swoich kibiców. Popełniał przy tym wiele niewymuszonych błędów. W trzecim spotkaniu już jednak oddał przeciwnikowi zaledwie pięć gemów, a w niedzielę potwierdził, że wrócił do dobrej dyspozycji. Pokonanie Goffin zajęło mu 79 minut.

- Jestem bardzo zadowolony z poziomu, który dziś zaprezentowałem. To było świetne spotkanie, jak poprzednie. Czułem się świetnie na korcie, a David nie miał najlepszego dnia - podsumował zdobywca rekordowych wśród mężczyzn 20 tytułów wielkoszlemowych w singlu. "Maestro" pięciokrotnie triumfował w US Open - w latach 2004-08.

Wyniki niedzielnych meczów 1/8 finału turnieju mężczyzn w wielkoszlemowym US Open:

Daniił Miedwiediew (Rosja, 5) - Dominik Koepfer (Niemcy) 3:6, 6:3, 6:2, 7:6 (7-2)
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 23) - Novak Djoković (Serbia, 1) 6:4, 7:5, 2:1 i krecz Djokovicia
Roger Federer (Szwajcaria, 3) - David Goffin (Belgia, 15) 6:2, 6:2, 6:0
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Alex de Minaur (Australia) 7:5, 6:3, 6:4

Kostka nie straszna 

W turnieju kobiet do ćwierćfinału awansowała Serena Williams (8.). Amerykance, która walczy o 24. wielkoszlemowy tytuł, kontuzja kostki nie przeszkodziła w pokonaniu Chorwatki Petry Martić (22.) 6:3, 6:4. 

Williams przewróciła się w pierwszym secie i wówczas uszkodziła prawą kostkę. W trakcie drugiej odsłony poprosiła o przerwę medyczną, podczas której dość długo udzielano jej pomocy. Wróciła na kort z bandażem na nodze.

- Chciałam jak najszybciej użyć tape'a, by ucisnąć to miejsce - zaznaczyła po spotkaniu. Przyznała wówczas, że doszło do skręcenia.

Po powrocie na kort na początku miała nieco kłopotów, ale ostatecznie pewnie pokonała Martić. Posłała 38 winnerów i wygrała 80 procent akcji po swoim pierwszym podaniu w spotkaniu, które trwało niewiele ponad półtorej godziny.

Pogoń za rekordem 

Słynna Amerykanka ma w dorobku 23 tytuły wielkoszlemowe w singlu, co jest rekordem w liczonej od 1968 roku Open Erze. Ostatni z nich wywalczyła w styczniu 2017, będąc w początkowym etapie ciąży. Wciąż marzy o zdobyciu 24., dzięki któremu zrównałaby się z liderką klasyfikacji wszech czasów Australijką Margaret Court.

Po przerwie macierzyńskiej w ubiegłym roku trzy razy dotarła do finału, ale za każdym razem musiała uznać wyższość rywalek. W US Open zwyciężyła dotychczas sześć razy (1999, 2002, 2008, 2012-14). W niedzielę po raz 16. awansowała do ćwierćfinału tej imprezy.

Barty znów nie podbiła USA 

Z turniejem pożegnała się natomiast wiceliderka rankingu Australijka Ashleigh Barty. Triumfatorka US Open przegrała z rozstawioną z "18" Chinką Qiang Wang 2:6, 4:6. Turniejowa "dwójka" po raz drugi z rzędu pożegnała się z Nowym Jorkiem na tym etapie rozgrywek. 

Wyniki niedzielnych meczów 1/8 finału turnieju kobiet w wielkoszlemowym US Open:

Qiang Wang (Chiny, 18) - Ashleigh Barty (Australia, 2) 6:2, 6:4
Johanna Konta (W.Brytania, 16) - Karolina Pliskova (Czechy, 3) 6:7 (1-7), 6:3, 7:5
Serena Williams (USA, 8) - Petra Martić (Chorwacja, 22) 6:3, 6:4
Jelina Switolina (Ukraina, 5) - Madison Keys (USA, 10) 7:5, 6:4

pm 

Polecane

Wróć do strony głównej