- Wilfredo Leon zadebiutował w biało-czerwonych barwach podczas towarzyskiego meczu w Opolu z Holandią (27 lipca 2019)
- W pierwszych występach nie błysnął, ale na pokaz umiejętności, uważanego za jednego z najlepszych siatkarzy świata, nie kazał długo czekać
- W Gdańsku - podczas turnieju, którego stawką był awans do igrzysk w Tokio - rozwinął skrzydła i pokazał swoje możliwości
Kibicom w pamięci utkwiła najbardziej akcja z końcówki drugiego seta meczu ze Słowenią. Polacy właśnie przegrali pierwszego seta z tym rywalem, a po kosmicznym spotkaniu z Francją (3:0), potrzebowali tylko i aż jednego wygranego seta ze Słoweńcami, aby móc się cieszyć z awansu na igrzyska. Rywal jednak nie odpuszczał, a do tego miał swój dzień. Słoweńcom wychodziło wszystko, Polacy się męczyli. Pierwszą partię meczu biało-czerwoni przegrali 21:25 i zrobiło się lekko nerwowo. W końcówce drugiego seta, gdy na tablicy wyników było 20:20 na zagrywce stanął Wilfredo Leon. "Nowy" w kadrze Vitala Heynena wytrzymał presję. Dwa razy zaserwował rywalom piłki, po których nawet oni - z szacunku - chętnie by go oklaskiwali.
Zagrywka Leona okazała się kluczowa w meczu ze Słowenią. Tego seta Polacy wygrali 25:23, a później cały mecz 3:1.
W sumie w turnieju w Ergo Arenie Wilfredo Leon zdobył dla Polski 35 punktów. Przez kibiców siatkówki Leon został nazwany "maszyną do punktowania", a FIVB uznała go najlepszym zawodnikiem gdańskiego turnieju.
- Byliście mocni, a teraz, gdy do drużyny dołączył Leon jeszcze trudniej jest was pokonać - mówił po turnieju w Gdańsku Laurent Tillie, selekcjoner Francji. - Za plecami grających już zawodników macie też mnóstwo młodych, utalentowanych siatkarzy, którzy pchną tę kadrę w dobrym kierunku. Myślę, że Polska może być spokojna jeżeli chodzi o wyniki jeszcze przez kilka lat – dodawał Tillie.
Najlepszy siatkarz świata
Pochodzący z Kuby Wilfredo Leon od lat jest uważany za jednego z najlepszych na świecie. W barwach reprezentacji Kuby w 2010 roku został wicemistrzem świata, mając 17 lat. Dwa lata później sięgnął po brąz Ligi Światowej. Po braku kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Londynie Leon pożegnał się z reprezentacją.
Koniec z grą w klubie
Leon był rozchwytywany przez czołowe kluby w Europie, ale w myśl kubańskich przepisów, nie mógł łączyć gry za granicą z występami w reprezentacji. Niebawem poznał Polkę - Małgorzatę Gronkowską, która z czasem stała się jego żoną. W PlusLidze jednak nigdy nie zagrał, chociaż, dzięki kontaktom menedżera Andrzeja Grzyba, trenował z Asseco Resovią Rzeszów.
W 2014 roku minęła dwuletnia karencja Leona na grę w klubie. Żaden z polskich klubów nie spełnił jego finansowych oczekiwań i Kubańczyk został siatkarzem Zenitu Kazań, gdzie grał do 2018 roku. W tym czasie czterokrotnie sięgał po mistrzostwo Rosji oraz Ligę Mistrzów. Przed rokiem przeniósł się do włoskiej Sir Sicoma Colussi Perugia, z którym wywalczył Puchar Włoch.
"Jestem Polakiem"
Leon chciał znowu poczuć smak rywalizacji w reprezentacji. Od początku stawiał sprawę jasno: chcę grać dla Polski. Gdy w 2017 roku wywalczył z Zenitem klubowe mistrzostwo świata, mówił o tym jasno. - W finale nie grał polski klub, ale ja jestem Polakiem - zapewniał.
14 lipca 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Od tego czasu Polski Związek Piłki Siatkowej czynił starania, by zawodnik przywdział biało-czerwoną koszulkę. Kubańczycy nie od razu wyrazili zgodę, jednak negocjacje zakończyły się sukcesem. Od 24 lipca 2017 roku biegła dwuletnia karencja na występy siatkarza w narodowych barwach.
Leon kadrowicz
Vital Heynen od początku wiązał z Leonem duże nadzieje. Przyjmujący już przed rokiem odwiedził na zgrupowaniu w Spale kadrę przygotowującą się do mistrzostw świata. Wreszcie zadebiutował...a teraz będzie realizował swój cel i marzenie. - Chciałbym zdobyć w biało-czerwonych barwach złoty medal igrzysk olimpijskich - mówi Leon.
Kolejnym wyzwaniem dla polskich siatkarzy będą mistrzostw Europy. Polska zmierzy się w grupie z Holandią, Czechami, Estonią, Ukrainą oraz Czarnogórą. Siatkarskie Euro rozpocznie się 12 września.
Mecze grupowe z udziałem reprezentacji Polski:
Polska – Estonia (Rotterdam, Ahoy Arena), 13 września, godz. 17:00
Holandia – Polska (Rotterdam, Ahoy Arena), 15 września, godz. 16:00
Polska – Czechy (Rotterdam, Ahoy Arena), 16 września, godz. 20:00
Polska – Czarnogóra (Amsterdam, Zuid Arena), 17 września, godz. 17:00
Polska – Ukraina (Amsterdam, Zuid Arena), 19 września, godz. 20:00.
ah, PolskieRadio24.pl