Memoriał Kusocińskiego: błysk Ewy Swobody, Karoliny Kołeczek i Justyny Święty-Ersetić

2019-06-16, 22:00

Memoriał Kusocińskiego: błysk Ewy Swobody, Karoliny Kołeczek i Justyny Święty-Ersetić
Polki Iga Baumgart-Witan, Justyna Święty-Ersetic i Amerykanka Dalilah Muhammad w biegu na 400 m podczas lekkoatletycznego Memoriału Janusza Kusocińskiego w Chorzowie. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Ewa Swoboda pokonała 100 m w 11,18, Karolina Kołeczek ten sam dystans, ale przez płotki w 12,75, a Justyna Święty-Ersetic miała 50,85 na 400 m w niedzielnym Memoriale Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Daleko młotem rzucił Paweł Fajdek – 80,87.

To był dobry dzień dla polskich lekkoatletów i ponad 14 tysięcy zebranych na trybunach kibiców. Padło wiele wartościowych wyników, w tym dwa najlepsze tegoroczne rezultaty na świecie. Ich autorami byli Fajdek i skoczkini wzwyż, startująca pod neutralną flagą Rosjanka Maria Lasickiene.

Dwukrotna mistrzyni świata skoczyła 2,02 i trzykrotnie bez powodzenia atakowała 2,07. W tym samym konkursie pierwsze skoki o stawkę po raz pierwszy od 21 miesięcy oddała Kamila Lićwinko. Polka, która we wrześniu ubiegłego roku urodziła córkę, zawody zakończyła na trzeciej pozycji - 1,87.

Powoli do swojej życiowej formy wraca Fajdek. Trzykrotny mistrz świata w rzucie młotem w czwartej kolejce miał 80,87. To najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Drugi był jego największy obecnie rywal Wojciech Nowicki - 79,52.

Coraz szybsza jest Swoboda. Halowa mistrzyni Europy dystans 100 m pokonała w 11,18 i wygrała. To jej drugi wynik w karierze, ale szybsza była tylko jako juniorka. W czwartek poprawiła rekord Memoriału Kusocińskiego, który należał do... Ireny Szewińskiej i wynosił 11,22.

Czas Swobody to także rekord Polski do lat 23, który dotychczas także należał do Szewińskiej (1968) i Jolanty Janoty (1986) – 11,19.

Rewelacyjnie spisała się Karolina Kołeczek. W biegu na 100 m ppł pokonała mistrzynię olimpijską Amerykankę Briannę Rollins-McNeal. Czasem 12,75 poprawiła rekord życiowy i wypełniła minima na jesienne mistrzostwa świata w Dausze oraz przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio. Udział w katarskiej imprezie zapewniła sobie także trzecia na mecie w niedzielę Klaudia Siciarz - 12,89.

- Czułam się na taki wynik, ale że zrobię to w pierwszym starcie się nie spodziewałam. Jestem mile zaskoczona. Na treningach wyglądało to już dobrze, ale to dopiero mój pierwszy start i myślałam, że będę musiała się rozkręcić - przyznała Kołeczek.

Jej wynik – 12,75 – to najlepszy czas polskiej płotkarki od 16 lat – w 2003 roku Aurelia Trywiańska uzyskała 12,73.

Wśród mężczyzn na 110 m ppł najszybszy był Kubańczyk Roger Iribarne - 13,40. Damian Czykier dobiegł jako trzeci - 13,49.

Po raz kolejny klasę pokonały „Aniołki Matusińskiego” jak nazywane są polskie 400-metrówki. Wprawdzie zwyciężyła Amerykanka Dalilah Muhamad – 50,60, ale później finiszowało pięć Polek. Najszybsza z nich była mistrzyni Europy Święty-Ersetic - 50,85. Iga Baumgart-Witan (51,12) i Anna Kiełbasińska (51,57) poprawiły rekordy życiowe i wypełniły minimum PZLA na mistrzostwa świata.

Stadion Śląski nie jest na razie szczęśliwy dla Anity Włodarczyk. Mistrzyni olimpijska, świata i Europy w rzucie młotem po raz drugi z rzędu przegrała w Memoriale Kusocińskiego z Amerykanką Gwen Berry - 75,79. Polka, która jesienią przeszła operację nogi i jest nadal w ciężkim treningu, uzyskała 75,12.

- Ciężko się rozkręcałam. Dwa wyniki po 75 m, to nie jest źle. Spokojnie. Małymi krokami do przodu. Ja już się nie denerwuję. Nie odczuwam żadnej presji i stresu. Potrzebuję dużo startów i rzucania, a do mistrzostw świata powinno być dobrze - powiedziała rekordzistka globu na antenie TVP Sport.

W silnie obsadzonym konkursie tyczkarzy górą był Sam Kendricks. Amerykanin jako jedyny skoczył 5,85. Drugi wicemistrz świata Piotr Lisek zaliczył 5,81, a czwarty Paweł Wojciechowski – 5,61. Po raz kolejny imponującą serię w pchnięciu kulą miał Michał Haratyk. Mistrz Europy przegrał wprawdzie z Nowozelandczykiem Tomem Walshem – 22,18, ale Polakowi do granicy 22 m zabrakło jedynie dwóch centymetrów. Najsłabsze pchnięcie miał na odległość 21,33. Czwarty był Konrad Bukowiecki – 21,58.

W rywalizacji kobiet szósta była mistrzyni Europy Paulina Guba – 17,96.

- Jestem spokojna. Sezon jest długi i trzeba wykazać się cierpliwością. Minimum na mistrzostwa świata mam, więc mogę teraz spokojnie trenować - skomentowała na wizji TVP Sport. Najdalej pchnęła Białorusinka Aliona Dubickaja – 18,60.

Nieoczekiwanie swój bieg przegrał wicemistrz świata na 800 m Adam Kszczot. Podopieczny Zbigniewa Króla, nazywany „profesorem”, był drugi czasem 1.45,73, a triumfował Kenijczyk Alfred Kipketer – 1.45,32.

W biegu na 1500 m pod nieobecność przez kontuzje Angeliki Cichockiej i Sofii Ennaoui najlepsza z Polek była ósma Renata Pliś – 4.12,04,, a wygrała Białorusinka Daria Barysewicz – 4.09,94. W skoku w dal najdalej wylądował Tomasz Jaszczuk – 7,71.

Rywalizację na 3000 m zwyciężył Szymon Topolnicki – 8.12,82. Z kolei na 400 m reprezentant Bahrajnu Abbas Abubaker – 45,02 pokonał Karola Zalewskiego – 45,46. Niezły czas na 100 m miał Amerykanin Mike Rodgers – 10,06.

Memoriał Kusocińskiego po raz drugi był rozgrywany na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Polecane

Wróć do strony głównej