Lucjan Brychczy, legenda Legii, kończy 85 lat. "Miał udział we wszystkim, co ten klub osiągnął przez ostatnie kilkadziesiąt lat"

2019-06-13, 11:00

Lucjan Brychczy, legenda Legii, kończy 85 lat. "Miał udział we wszystkim, co ten klub osiągnął przez ostatnie kilkadziesiąt lat"
Lucjan Brychczy. Foto: Legia.com/Mateusz Kostrzewa

Były piłkarz i trener Legii Warszawa Lucjan Brychczy kończy w czwartek 85 lat. Ze stołecznym klubem w ten czy inny sposób związany jest od 1954 roku, czyli przez więcej niż połowę jego historii.

Lucjan Brychczy urodził się 13 czerwca 1934 roku w Nowym Bytomiu. Piłkarską karierę rozpoczął w 1945 roku w miejscowej Pogoni. Potem grał w ŁTS Łabędy (1948-1953), następnie krótko w Piaście Gliwice (1954), skąd przeszedł do Legii Warszawa (1954-1972).

Przez 19 sezonów występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rozegrał 368 meczów i zdobył 182 bramki, co czyni go drugim najskuteczniejszym strzelcem polskiej ligi w historii - za Erestem Pohlem, który trafił do siatki 186 razy. Licząc wszystkie rozgrywki, Brychczy rozegrał największą liczbę meczów w Legii - 452 - i strzelił dla niej najwięcej goli - 227.

Z Legią czterokrotnie wywalczył tytuł mistrza kraju (1955, 1956, 1969, 1970) i czterokrotnie Puchar Polski (1955, 1956, 1964, 1966). Ostatni raz zagrał w jej barwach 12 marca 1972 roku. Miał wtedy 37 lat.

Brychczy był więc z Legią przez większą część historii klubu, założonego w 1916 roku. W kwietniu 2016, gdy warszawski zespół obchodził stulecie, na stadionie przy Łazienkowskiej odsłonięto specjalną tablicę, upamiętniającą legendarnego zawodnika.

- Pan Lucjan miał udział we wszystkim, co ten klub osiągnął przez ostatnie kilkadziesiąt lat - powiedział wtedy ówczesny prezes Legii Bogusław Leśnodorski.



W reprezentacji Polski Brychczy wystąpił 58 razy (plus dwa mecze nieoficjalne) i strzelił 18 goli. Był przez wiele lat zarówno kapitanem warszawskiego klubu, jak i drużyny narodowej. Po zakończeniu kariery pozostał w Legii jako instruktor, następnie trener, zdobywając wtedy z zespołem cztery razy Puchar Polski.

Nosił boiskowy przydomek "Kici", czyli "mały", od kiedy krzyczał tak słynny bramkarz węgierski Gyula Grosics, gdy Legia grała sparing z budapeszteńskim Honvedem. Grosics wołał do swych kolegów z obrony, by uważali na tego "Kici", małego Polaka. Inna wersja anegdoty mówi, że przydomek nadał mu jego pierwszy trener w Legii Węgier Janos Steiner.



W uznaniu piłkarskich i trenerskich zasług Brychczy został odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Z podań Brychczego dwie bramki zdobył Gerard Cieślik w pamiętnym pojedynku eliminacji mistrzostw świata w 1957 roku w Chorzowie Polska - ZSRR (2:1).

ah

Polecane

Wróć do strony głównej