Ekstraklasa: zwycięstwo Śląska na wagę utrzymania. Miedź przed spadkiem mógłby uchronić tylko cud

2019-05-14, 22:36

Ekstraklasa: zwycięstwo Śląska na wagę utrzymania. Miedź przed spadkiem mógłby uchronić tylko cud
Radość piłkarzy Śląska Wrocław. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Miedź Legnica przegrała 0:2 w kluczowym spotkaniu w kontekście walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Beniamienek ma już tylko iluzoryczne szanse na pozostanie w elicie.

Przed świetną szansą w 7. minucie stanął Joan Camara. Augustyniak wyprowadził piłkę z własnego pola karnego, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów, po czym obsłużył Hiszpana doskonałym podaniem. Ten poszukał długiego rogu bramki Słowika, ale trafił w słupek.

Gospodarze od początku spotkania dążyli do tego, by uzyskać przewagę, jednak mimo tego, że częściej byli przy piłce i starali się grać ofensywnie, bardziej konkretnym zespołem wydawał się Śląsk Wrocław. Dwukrotnie pod bramką dobrze odnalazł się Cholewiak, jednak za pierwszym razem przestrzelił, a za drugim piłka po strzale głową zatrzymała się na poprzeczce.

W rozgrywanym równolegle spotkaniu Wisła Płock szybko wyszła na prowadzenie w Zabrzu i wyprzedziła w tabeli Miedź, która nie mogła oglądać się na rywali - piłkarze Dominika Nowaka musieli grać o komplet punktów, który pozwoliłby na wydostanie się ze strefy spadkowej.

Mimo kilku dobrych sytuacji piłkarze schodzili na przerwę przy wyniku bezbramkowym, z którego bardziej mógł cieszyć się Śląsk.

Po zmianie stron na prowadzenie wyszli goście. Nieodpowiedzialnym zagraniem popisał się Grzegorz Bartczak, który sfaulował na skraju pola karnego Michała Chrapka. Do piłki podszedł Augusto i uderzeniem w długi róg pokonał bramkarza Miedzi.

Beniaminek musiał szukać wyrównania, jeśli chciał przedłużyć swoje nadzieje na utrzymanie w lidze, jego gra jednak była bardzo statyczna, a w zawodnikach nie widać było wiary i determinacji. 

W przypadkowej sytuacji do piłki dopadł Szczepaniak, ale dobrym wyjściem popisał się Słowik, który uratował Śląsk przed stratą gola. Bramkarz obronił jeszcze groźne uderzenie w końcówce meczu, ale trzeba przyznać, że rywale w całym meczu nie zapewnili mu wiele pracy.

Śląsk w ostatniej akcji przypieczętował wygraną, a swojego gola dorzucił Mateusz Radecki. Za sprawą tej wygranej zespół z Wrocławia jest pewien utrzymania. Miedź ma tylko iluzoryczne szanse na to, by w kolejnym sezonie rywalizować na poziomie Ekstraklasy. W sobotę płocczanie musieliby przegrać swój mecz na własnym boisku ze zdegradowanym Zagłębiem Sosnowiec, a Miedź pokonać Wisłę Kraków na wyjeździe.

Patrząc po tym, co pokazała we wtorkowy wieczór, brzmi to jak zadanie niemożliwe do wykonania.

Miedź Legnica - Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Augusto (51), 0:2 Mateusz Radecki (90+4).

Żółta kartka - Miedź Legnica: Grzegorz Bartczak, Łukasz Garguła. Śląsk Wrocław: Augusto, Wojciech Golla.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 5 529.

Miedź Legnica: Sosłan Dżanajew - Paweł Zieliński (79. Henrik Ojamaa), Bozo Musa, Grzegorz Bartczak, Artur Pikk - Juan Camara, Rafał Augustyniak (70. Mateusz Szczepaniak), Borja Fernandez (79. Łukasz Garguła), Omar Santana, Joan Roman - Petteri Forsell.

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mariusz Pawelec, Łukasz Broź - Robert Pich, Augusto, Krzysztof Mączyński (74. Jakub Łabojko), Michał Chrapek (82. Mateusz Radecki), Mateusz Cholewiak (90+2. Dorde Cotra) - Marcin Robak.

Źródło: Flashscore.pl Źródło: Flashscore.pl

ps

Polecane

Wróć do strony głównej