Daniel Obajtek: będąc w Formule 1, uwiarygadniasz się w biznesie [WYWIAD]

2019-07-01, 07:00

Daniel Obajtek: będąc w Formule 1, uwiarygadniasz się w biznesie [WYWIAD]
Prezes zarządu PKN ORLEN Daniel Obajtek i kierowca zespołu Formuły 1 Williams Racing Robert Kubica podczas konferencji prasowej, dotyczącej wspólnych planów na rok 2019. Foto: PAP/Leszek Szymański

- Do sponsoringu trzeba podchodzić jak do inwestycji długoterminowych. Dzisiaj nie można inwestować w dyscyplinę sportu i nagle się z tego wycofać - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Polski koncern paliwowy jest oficjalnym partnerem ROKiT Williams Racing, zespołu Formuły 1, w którym jeździ Robert Kubica. 

Mateusz Brożyna (PolskieRadio24.pl): "Cały czas będziemy zaangażowani w te dziedziny sportu, które wspieraliśmy do tej pory. Orlen nie schodzi z tej ścieżki. Inwestowaliśmy w sport i będziemy to kontynuować". To pana słowa podczas wspólnej konferencji Orlenu z Williams Racing. Nadal aktualne?

Powiązany Artykuł

formula_1200.jpg
F1 - ROBERT KUBICA W WILLIAMSIE - Serwis specjalny

Daniel Obajtek (prezes PKN Orlen): PKN ORLEN dotrzymuje słowa. Zaangażowanie w Formułę 1 poprzez sponsoring zespołu Williams i przede wszystkim Roberta Kubicy absolutnie nie zmienia naszego podejścia do pozostałych dyscyplin. PKN Orlen nadal wspiera siatkówkę oraz lekkoatletykę i nie będzie z tego rezygnował. Dowodem jest podpisana umowa z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Oczywiście kontynuujemy też współpracę z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Pojawiały się komentarze, że w związku z wejściem w F1 zrezygnujemy z innych kierunków sponsoringu sportowego, ale to nie jest prawdą. Założyliśmy, że wchodząc w obszar Formuły 1 , nie będziemy ograniczać tego, co było naszą wcześniejszą inwestycją. A zaangażowanie we wsparcie sportu to inwestycja Orlenu.

M.B.: Sport na dobre wpisał się w działalność Orlenu?

D.O.: Inwestowanie w sport przynosi nam wymierne korzyści. Budujemy rozpoznawalność marki, bo to wspiera naszą działalność biznesową. Oczywiście podpisując umowy sponsoringowe, dbamy, aby wynegocjować jak najlepsze warunki. To zwykle budzi emocje. Tu nie chodzi o to, że chcemy z czegoś zrezygnować, ale o to, by umowy były jak najbardziej transparentne i dawały nam możliwość weryfikacji naszych wydatków. Wydając znaczne środki, nie możemy sobie pozwolić na brak informacji, jak te pieniądze są wydawane.

M.B.: Jak to wyglądało w przypadku siatkówki?

D.O.: Przy okazji umowy dotyczącej siatkówki przysłuchiwaliśmy się, jakie uwagi mają zawodnicy, rozmawialiśmy z nimi. Ponadto rozszerzyliśmy tę współpracę na dzieci i młodzież. Wspieramy zajęcia w całej Polsce, aby wyłapywać talenty, które w przyszłości zasilą polską siatkówkę. Chodzi o to, aby przy okazji wsparcia zawodowych sportowców budować też pewne zaplecze. Teraz odnosimy siatkarskie sukcesy i to bardzo cieszy, ale musimy myśleć o przyszłości, żeby cały czas był dopływ młodych zawodników, tak aby za kilka lat świętować kolejne zwycięstwa. Polska siatkówka ma wysoki poziom, ale wiadomo, że w sporcie cały czas podnosi się poprzeczkę.

M.B.: Sport jest dzisiaj nierozerwalnie związany z biznesem.

D.O.: Do sponsoringu trzeba podchodzić jak do inwestycji długoterminowych. Dzisiaj nie można inwestować w dyscyplinę sportu i nagle się z tego wycofać. Poza tym my patrzymy na każdą dziedzinę w kilku wymiarach: widowiska, kibiców i biznesu. Przecież kibice to nasi klienci, chodzi też o rozpoznawalność marki, jej postrzeganie – to wszystko stanowi wartość dodaną, którą się wycenia. Jeśli dostrzegamy tę pełnowymiarowość, to nie ma sensu rezygnować z siatkówki czy lekkoatletyki, tylko dlatego, że rozwijamy wsparcie dla motorsportu.

"

Daniel Obajtek Staramy się wspierać zawodników w każdym momencie, a nie tylko gdy odnoszą sukcesy

M.B.: Pomijając już działania społeczne typu Orlen Warsaw Marathon, jesteście bardzo obecni w różnych dziedzinach sportu. Jak to wszystko spina się biznesowo?

D.O: Zaczęliśmy oczywiście od analizy sytuacji i prostej diagnozy. Renegocjowaliśmy kilka umów, ponieważ stwierdziliśmy, że nie przystawały one do bieżących potrzeb, zarówno PKN Orlen, jak i sportowców. Co ważne, weszliśmy też w nowe obszary. W przypadku lekkoatletyki inwestujemy też w zawodników indywidualnie. Rozwijamy Grupę Sportową Orlen i jesteśmy w kontakcie ze związkiem oraz Ministerstwem Sportu. Przyglądamy się też zdolnym sportowcom. To właśnie w przypadku lekkoatletyki, gdzie nie ma takiej pracy zespołowej jak w siatkówce, stworzyliśmy umowy stypendialne tuż przed zbliżającymi się igrzyskami w Tokio. Dzięki temu skróciliśmy dystans między nami a zawodnikami - nie ma trzeciej instytucji. Mogą spokojnie podnosić swoje kwalifikacje, nie muszą się martwić o środki, bo sami nimi dysponują. To też zabezpiecza ich od strony psychologicznej, teraz mogą bez zakłóceń przygotowywać się do IO. Co ważne - staramy się wspierać zawodników w każdym momencie, a nie tylko gdy odnoszą sukcesy.

M.B.: Orlen, koncern paliwowy, który inwestuje w lekkoatletykę. Można powiedzieć, że promujecie zdrowy tryb życia?

D.O.: Aspekt społeczny jest dla bardzo istotny przy podejmowanych inicjatywach sponsoringowych. Dobrym przykładem jest Orlen Warsaw Marathon, wydarzenie, które ma na celu zachęcenie wszystkich do aktywnego spędzania czasu. Takie działania są potrzebne, co najlepiej pokazuje zasięg tej sportowej imprezy. OWM jest obecnie w czołówce największych maratonów na świecie i dążymy do tego, aby jego poziom ciągle rósł. Naszym celem jest zbudowanie popularności na poziomie maratonów w Berlinie czy Londynie.

M.B.: Skoro jesteśmy jeszcze przy lekkoatletyce, biało-czerwoni zdominowali tegoroczne halowe mistrzostwa Europy w Glasgow. Medalistami zostali zawodnicy z Grupy Sportowej Orlen.

D.O.: Te sukcesy oczywiście bardzo pomogły i jestem dumny ze świetnych wyników. Jeszcze bardziej cieszę się, gdy widzę sukcesy polskich zawodników, którzy mają na koszulkach godło naszego kraju i logo Orlenu. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że sport to dobry kierunek dla PKN Orlen. Co ważne, jest to zasługa całego zespołu, który udało mi się stworzyć. Bez tych ludzi nie byłoby tego sukcesu.

M.B.: Robert Kubica i Williams Racing to kolejny kierunek Orlenu.

Powiązany Artykuł

Robert Kubica Orlen 1200F.JPG
Nowe wsparcie, nowe rozdanie. Kubica rusza na podbój F1 [TYLKO U NAS]

D.O.: Podpisanie umowy z Williamsem i Robertem Kubicą jest też podyktowane naszą wizją biznesową. Przede wszystkich chodzi nam o zwiększenie rozpoznawalności marki Orlen na świecie. Działamy na sześciu kontynentach, nasze produkty sprzedajemy w 90 krajach, aż 60 proc. przychodów pochodzi z zagranicy. W 2018 roku wspólnie z moim zespołem trafnie zdiagnozowaliśmy nasze potrzeby i postawiliśmy właśnie na Roberta i F1. Od samego początku patrzymy na tę współpracę jak na dobrą inwestycję. Zamierzamy maksymalnie wykorzystać ten olbrzymi potencjał. Między innymi poprzez długofalowe działania reklamowe z wykorzystaniem wizerunku polskiego sportowca, które naturalnie będą wspierać naszą sprzedaż. A przez to korzystnie wpływać na nasz zysk. Myślę, że nasi klienci to docenią.

M.B: Była małyszomania, czas na kubicomanię. Robert Kubica i PKN Orlen, to musi się udać.

D.O.: Kibicuję Robertowi Kubicy i wiem, że takich osób jak ja są tysiące. Robert to nie tylko wspaniały sportowiec, ale również pewien symbol. Cieszy się olbrzymią popularnością i ciężko na to zapracował. Pokazuje, że należy całe życie walczyć i nigdy nie należy się poddawać, nawet jeśli nie jest łatwo. Ile trzeba mieć w sobie determinacji, żeby wyjść z wypadku i zaangażować wszystkie siły, aby dojść do tego miejsca, w którym teraz się znajduje. Ponadto Robert jest przy tym pełen pokory. Jego powrót do F1 sam w sobie jest dużym sukcesem. Kibice to widzą i doceniają.

"

Daniel Obajtek Robert to nie tylko wspaniały sportowiec, ale również pewien symbol

M.B.: Pojawienie się w tak elitarnym gronie jak F1 to tylko plus dla Orlenu.

D.O.: Dzisiaj działamy na wielu obszarach, dywersyfikujemy dostawy ropy, jesteśmy obecni w świecie arabskim. Wszędzie tam doskonale orientują się w świecie Formuły 1. Dzięki temu spotykamy się z innym biznesowym podejściem. Świat dużego biznesu czasem wymaga też prestiżu. Będąc w Formule 1, uwiarygadniasz się w biznesie. Jest to logiczne i rozsądne.

M.B.: Wydaje się, że Orlen nic nie traci.

D.O.: W tej chwili wszystko idzie we właściwym kierunku. Chcę tylko podkreślić, że Orlen to firma, która na co dzień prowadzi wiele procesów w różnych dziedzinach gospodarki. To firma, przed którą stoją dziesiątki wyzwań i inwestycji - musimy zdecydowanie działać, żeby z sukcesem poszerzać swoją działalność na arenie międzynarodowej. Działamy i myślimy wielotorowo, a to procentuje.

M.B.: Właśnie, bo pojawiło się wiele negatywnych komentarzy wraz z powrotem Kubicy i wejściem Orlenu do F1. Najczęściej mówi się o marnowaniu pieniędzy.

Powiązany Artykuł

Robert Kubica WilliamsF1 1200F.jpg
Kalendarz Grand Prix Formuły 1 na sezon 2019

D.O.: Tak jak podkreślałem, na wszystkie podejmowane działania, w tym wsparcie sportu, patrzymy przede wszystkim z perspektywy biznesu. Dlatego każdy projekt poddajemy wnikliwej analizie. Działamy w konkurencyjnej branży i nie moglibyśmy sobie pozwolić na rozrzutność czy realizację inicjatyw, które nie spinają się biznesowo. Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i to szanuję. Proszę jedynie o kulturę wypowiedzi.

M.B.: Planuje pan wyjazd na jedno z Grand Prix w sezonie?

D.O.: Tak, być może wybiorę się do Budapesztu. Obiecałem to Robertowi, więc chciałbym słowa dotrzymać.

Mateusz Brożyna

Polecane

Wróć do strony głównej