Ekstraklasa: pechowa przegrana w ostatnim meczu rundy jesiennej i wciąż nieznana przyszłość Białej Gwiazdy

2018-12-21, 23:01

Ekstraklasa: pechowa przegrana w ostatnim meczu rundy jesiennej i wciąż nieznana przyszłość Białej Gwiazdy
Wisła walczyła z Lechem Poznań, ale przegrała. Oby lepiej poszło na niwie biznesowej. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

W piątkowym meczu 20. kolejki piłkarskiej ekstraklasy, Wisła Kraków przegrała 0:1 z Lechem Poznań. Na spotkaniu tym zjawili się Wanna Ly i Mats Hartling, którzy mają zostać nowymi właścicielami krakowskiego klubu.

Posłuchaj

Trener gości Adam Nawałka docenił wartość wygranej i poświęcenie swojej drużyny (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ostatnie mecze Wisły Kraków odbywają się w skrajnie niekorzystnych okolicznościach. Katastrofalna sytuacja finansowa, długi, karuzela z doniesieniami o kolejnych "inwestorach". Przejawia się to postawą na boisku: od zarzutu odpuszczenia meczu z Miedzią w Legnicy, do dzisiejszej pechowej i niezasłużonej porażki - odniesionej jakby w myśl zasady o wietrze co biednemu w twarz wieje...

We wtorek, w Zurychu władze Towarzystwa Sportowego Wisła podpisały umowę warunkową na sprzedaż stu procent udziałów w piłkarskiej spółce. Większościowy pakiet - 60 procent - ma przejąć zarejestrowany w Luksemburgu fundusz Alelega, którego właścicielem jest Vanna Ly, francuski biznesmen pochodzenia kambodżańskiego. Pozostałe 40 procent udziałów trafi do angielskiego funduszu Noble Capital Partner, reprezentowanego przez Szweda Matsa Hartlinga. Transakcja wejdzie w życie, jeśli nabywcy zapłacą do 28 grudnia kwotę szacowaną na 12 milionów złotych, która pokryje najpilniejsze długi Wisły, w tym nie płacone od kilku miesięcy pensje piłkarzy.

W piątek Ly i Hartling przylecieli do Krakowa i w jednym z hoteli spotkali się z przygotowującymi się do meczu z Lechem piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym Wisły. W sobotę zaś będą przyjęci przez prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego.

- O Wiśle trudno w obecnej chwili powiedzieć coś sensownego. Na dzisiejszym meczu mieli być obecni potencjalni (podkreślam to słowo) nowi właściciele. Mają też rozmawiać z prezydentem miasta, prof. Majchrowskim; słowem zobaczymy co się wydarzy. Ma być (podobno) konferencja prasowa. Tak czy inaczej, kluczowa będzie wpłata (lub jej brak) kwoty równowartości 12 mln złotych, która ma nastąpić do 28 grudnia. Jeżeli do tego dojdzie, Wisła będzie w rękach tajemniczego biznesmena z Kambodży (mającego jednak paszport francuski i mieszkającego we Francji) oraz też dość tajemniczej firmy zarejestrowanej w Anglii. Zatem mamy więcej znaków zapytania, niż pewności co do tej transakcji - powiedział wysłannikowi PolskieRadio24.pl Dr. hab Stefan Bielański - polski korespondent Gazzetta dello Sport i wykładowca krakowskich uczelni.

Postać kambodżańskiego biznesmena nie daje (na razie) żadnej gwarancji przyszłości krakowskim kibicom. Nie doszło (póki co) do żadnych wiążących czynności, a wpłacenie 12 milionów złotych w przeciągu sześciu dni nie daje powodów do optymizmu. Wszelkie doniesienia należy traktować w kategoriach spekulacji i plotek: nowy prezes, dyrektor sportowy czy skład drużyny to "melodia przyszłości" i kwestia dogadania się stron. Najwymowniej podsumował to Adam Pietrowski z Kubą Nizińskim, który wielokrotnie podkreślał w rozmowie dla polskieradiokrakow.pl: "jeśli się dogadamy". Duży biznes lubi ciszę, mamy specyficzny przedświąteczny okres i zanim dojdzie do poważnych deklaracji, to strony muszą podjąć zobowiązujące działania. Kambodżański biznesmen (Pan Vana Ly), zna europejską kulturę - ma francuski paszport, mieszkał w Paryżu i Zurychu jest również podobno zainteresowany inwestycjami w krakowską infrastrukturę miejską: hotele, restauracje, biurowce. Priorytetem jest jednak Wisła Kraków oraz jej akademia dla dzieci i młodzieży. Formalnie prezesem Wisła SSA jest nadal pani Marzena Sarapata, ale wszystko wyjaśni się przed nowym rokiem. 

Przed meczem uroczyście pożegnano Zdenka Ondraska. Czeski napastnik Wisły spędził przy Reymonta trzy lata. 31 grudnia kończy mu się kontrakt z "Białą Gwiazdą", a w przyszłym roku będzie piłkarzem FC Dallas, występującego w amerykańskiej MLS. Ondrasek, który w tym sezonie zdobył 11 bramek, nie mógł zagrać przeciwko Lechowi, gdyż uzbierał cztery żółte karki.

Trener Lecha Adam Nawałka, który jako piłkarz i szkoleniowiec doprowadził Wisłę do tytułów mistrza Polski, został przez krakowską publiczność przywitany gorącymi oklaskami.

Mecz lepiej zaczęli goście. W 6. minucie ich obrońca Marcin Wasielewski dośrodkował w pole karne, ale z tej próby wyszedł mu niezły strzał, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później obrońca gospodarzy Marcin Wasilewski wybił piłkę z bramki ratując swój zespół przed stratą gola.

Potem groźniej zaatakowali wiślacy. W 20. min Martin Kostal strzelił tuż obok słupka, a siedem minut później Tibor Halilovic minimalnie nad poprzeczką. Przed przerwą obydwa zespoły miały po jeszcze jednej okazji bramkowej. Najpierw strzał Joao Amarala obronił Mateusz Lis, a potem Matus Putnocky nie dał się zaskoczyć po dwóch "główkach" Wasilewskiego i Jakuba Bartkowskiego.


Po zmianie stron początkowo aktywniejsi byli gospodarze, ale nie potrafili skutecznie zakończyć swoich akcji. Z kolei w 59. min Lis efektowną paradą obronił strzał głową Christiana Gytkjaera.

Kwadrans przed końcem spotkania goście objęli prowadzenie. Pedro Tiba strzelił precyzyjnie tuż zza pola karnego i Lis nie miał szans, aby sięgnąć piłki, który wpadła do bramki tuż przy słupku.

Wisła już nie była w stanie skutecznie odpowiedzieć. W 87. min doby strzał z dystansu oddał Kostal, ale Putnocky wybił zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny.

Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1 (0:0).

Bramki: 0:1 Pedro Tiba (75).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 22 491.

Wisła Kraków: Mateusz Lis – Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Zoran Arsenic, Rafał Pietrzak – Vullnet Basha (62. Patryk Plewka), Tibor Halilovic – Kamil Wojtkowski (86. Maciej Śliwa), Dawid Kort (90+3 Matej Palcic), Martin Kostal – Marko Kolar.

Lech Poznań: Matus Putnocky – Marcin Wasielewski, Thomas Rogne, Nikola Vujadinovic, Wołodymyr Kostewycz – Pedro Tiba, Łukasz Trałka - Tymoteusz Klupś (83. Piotr Tomasik), Joao Amaral (90+3. Hubert Sobol), Maciej Makuszewski - Christian Gytkjaer (76. Paweł Tomczyk).

Wyniki meczów 20. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

2018-12-20:

Zagłębie Sosnowiec - Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2:1 (0:1)
2018-12-21:
Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1)
Arka Gdynia - Wisła Płock 3:3 (0:2)

Pozostałe mecze kolejki

2018-12-22:

Korona Kielce - Miedź Legnica (15.30)
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia Kraków (18.00)
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze (18.00)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 20 11 6 3 34-20 39 +14
2. Lechia Gdańsk 19 11 6 2 30-17 39 +13
3. Lech Poznań 20 10 3 7 32-23 33 +9
4. Jagiellonia Białystok 20 9 6 5 34-29 33 +5
5. Pogoń Szczecin 20 9 4 7 28-24 31 +4
6. Piast Gliwice 20 8 7 5 27-23 31 +4
7. Korona Kielce 19 8 6 5 25-23 30 +2
8. Wisła Kraków 20 8 5 7 33-29 29 +4
9. Arka Gdynia 20 6 7 7 30-28 25 +2
10. KGHM Zagłębie Lubin 19 7 3 9 30-30 24
11. Cracovia Kraków 19 6 6 7 18-20 24 -2
12. Wisła Płock 20 4 8 8 30-37 20 -7
13. Miedź Legnica 19 5 5 9 21-35 20 -14
14. Śląsk Wrocław 20 4 6 10 27-30 18 -3
15. Górnik Zabrze 19 3 8 8 23-33 17 -10
16. Zagłębie Sosnowiec 20 2 6 12 24-45 12 -21
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl


Polecane

Wróć do strony głównej