HBO mówi "pas". Koniec pewnej epoki w boksie stał się faktem?

2018-10-27, 15:00

HBO mówi "pas". Koniec pewnej epoki w boksie stał się faktem?
Manny Pacquiao w starciu z Floydem Mayweatherem Juniorem. Foto: Printscreen z Twitter

Po 45 latach HBO rezygnuje z transmisji walk bokserskich. Stacja z wielkimi tradycjami doszła do ściany, borykając się ze spadającą popularnością pojedynków i systemu pay-per-view. Czy DAZN, czyli "sportowy" netflix, to przyszłość tej dyscypliny?

"Najlepszy boks jest na HBO" - internetowa strona stacji wciąż jeszcze reklamuje się hasłem, które jest już nieaktualne. Po 45 latach kończy się pewna epoka, a dla pięściarzy otwiera się nowy rozdział.

Zaskoczenie czy nieuchronna decyzja?

Włodarze stacji tłumaczą, że boks przestał być magnesem na kibiców, coraz mniej osób decydowało się na to, by właśnie z tego powodu płacić za możliwość oglądania stacji, a swoje dołożyły też walki w systemie pay-per-view. 

Z jednej strony rzucenie ręcznika przez giganta rozrywki może być to szokiem dla kibiców, z drugiej jednak na pewno jest znakiem czasów. I trudno powiedzieć, że nie dało się zauważyć znaków, które zwiastowały koniec. Finansowa rywalizacja o prawa do transmisji stała się mordercza nawet dla gigantów, zwłaszcza, że (pozornie) boks traci na popularności - zwłaszcza w zestawieniu z czasami, w których walczyli giganci wagi ciężkiej, jak Tyson, Holyfield czy Lewis. Tamte walki oglądały miliony, obecne przyciągają setki tysięcy, zwłaszcza w przypadku pojedynków o niższą stawkę. Ostatnia galę ogląło najmniej telewidzów w historii - niecałe 300 tysięcy osób, czyli zaledwie 2% wszystkich abonentów.

Tendencja zniżkowa jest widoczna wyraźnie, a nikt z HBO nie zamierza kierować się sentymentem i łudzić się, że dawne złote czasy powrócą jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przede wszystkim jednak nikt nie zamierza tracić pieniędzy. Póki co nie wiadomo jeszcze, jaka przyszłość czeka pozostałe projekty stacji dotyczące tego sportu - facebookowy fanpage, kanały na YouTube i podcasty na SoundCloudzie, mające miliony fanów.

Przez 45 lat HBO pokazało ponad 1100 walk, a kibice mogli oglądać w ringu prawdziwe legendy. Największe starcia w historii? Do takich na pewno możemy zaliczyć pojedynek Muhammada Alego z George'em Foremanem (1974), pierwszą walkę w systemie pay-per-view (Holyfield - Foreman), rekordowe pod względem wykupionych subskrypcji występy Floyda Mayweathera Juniora, w których wygrywał z Oscarem De La Hoyą i Mannym Pacquiao. To tylko namiastka tego, co działo się przez prawie pół wieku.

Idzie nowe

Muskuły pręży DAZN, platforma oferująca transmisje z wydarzeń sportowych w internecie. Na rynku jest od 2016 roku i prowadzi aktywną ekspansję zarówno w Europie, jak i w USA, gdzie ostatnio pokazywała głośną walkę Anthony'ego Joshuy z Aleksandrem Powietkinem. Jeśli można mówić o relatywnie spokojnych początkach, to zagrywka z Saulem Alvarezem jest prawdziwym rozbiciem banku.

Przypomnijnym, że DAZN (mający opinię "sportowego Netflixa) zrobiło z Meksykanina finansowego rekordzistę wśród sportowców, kupując prawa do jego kolejnych 11 walk za astronomiczną kwotę 365 milionów dolarów, czyli przynajmniej 33,2 miliona za walkę. Meksykanin nie został najbogatszym sportowcem w historii, ale faktem jest, że takiego kontraktu po prostu jeszcze nie było.

15 grudnia "Canelo" zmierzy się w Madison Square Garden z Rockym Fieldingiem (27-1, 15 KO). Będzie to pierwszy z 11 pojedynków dla DAZN, która odchodzi od formuły pay-per-view. Transmisje z każdej z nich będą do obejrzenia w internecie. Czy to oznacza koniec formuły PPV?

- Zależało mi na tym, żeby kibice nie musieli płacić po 80 dolarów, by zobaczyć mój występ. Chcę dawać im największe dostępne walki - przyznał jeden z najbardziej popularnych pięściarzy świata, mający na swoim koncie 53 walki, z których wygrał 51. Dwie zakończyły się remisem, jedna porażką. Tę zafundował Alvarezowi nie kto inny jak niepokonany Floyd Mayweather Junior.

Czas pay-per-view dobiega końca?

Era pay-per-view rozpoczęła się w 1991 roku, oferując ludziom największe i najbardziej ekscytujące pojedynki za stosunkowo niewielką opłatą. Przynajmniej na początku, ponieważ (co było zresztą do przewidzenia) koszty wykupu dostępu nieustannie rosły. Walka giganta UFC, Conora McGregora, który mierzył się z legendą boksu, Floydem Mayweatherem Jr., kosztowała niespełna 100 dolarów. Nie da się tego nazwać symboliczną czy chociażby przystępną kwotą, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że sama idea tej walki była kontrowersyjna.

Czy PPV zrobiło z boksu sport niszowy? W pewnym sensie można się z tym zgodzić, na pewno jednak obniżyło jego popularność, rezygnując z promocji dyscypliny najlepszym, co ta ma do zaoferowania. DAZN dla wielu będzie powrotem do normalności - oferującym bez dodatkowych opłat możliwość oglądania zawodników czołowych organizacji - Golden Boy (za którego sterami stoi Oscar De La Hoya, najgorętszym "towarem" jest właśnie Saul "Canelo" Alvarez), Matchroom (z okrętem flagowym w postaci Anthony'ego Joshuy i Oleksandrem Usykiem), Bellator MMA czy World Boxing Series.

Powiązany Artykuł

canelo 1200 f.jpg
Saul Alvarez twarzą bokserskiej rewolucji? "Canelo" ozłocony, ale wciąż niespełniony

DAZN wierzy w to, że zrobi rewolucje w boksie, ale ten sport to dopiero początek. W dużej mierze będzie za to odpowiedzialny Brytyjczyk Eddie Hearn, którego Matchroom podpisał z platformą kontrakt na miliard dolarów, które będzie miał do dyspozycji przez osiem lat. Ma w tym czasie zorganizować 16 wydarzeń, ale o tym, czy wszystko pójdzie zgodnie z oczekiwaniami, dowiemy się już wcześniej.

- To największa umowa w historii boksu. HBO i Showtime są w USA największymi graczami, jednak to większy roczny budżet niż ich wzięte razem. Kiedy podali nam kwoty i powiedzieli, jak chcą działać, nie można było odrzucić tej propozycji. To nowa platforma i koncepcja, ale wystarczy spojrzeć na liczbę użytkowników Netflixa. To 120 milionów ludzi - mówił Hearn.

Promotor ma pod swoimi skrzydłami już kilku bardzo obiecujących pięściarzy, ale ma w planach zbudowanie zespołu, który będzie składał się ze światowej czołówki. Za kilka lat to on może rozdawać karty. Don King naszych czasów? Bardzo prawdopodobne.

W ostatniej walce, którą będzie transmitować HBO, Daniel Jacobs zmierzy się z Siergiejem Derewiaczenko, stawką będzie pas IBF wagi średniej.

Paweł Słójkowski, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej