Prezydent RPA wygwizdany na uroczystości w hołdzie Mandeli

2013-12-10, 17:00

Prezydent RPA wygwizdany na uroczystości w hołdzie Mandeli
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon i prezydent RPA Jacob Zuma . Foto: PAP/EPA/KIM LUDBROOK

Ogłuszające gwizdy zakłóciły wystąpienie Jacoba Zumy w czasie ceremonii pożegnalnej Nelsona Mandeli w Johannesburgu. Tłum gwizdał i buczał uniemożliwiając przemawianie obecnemu prezydentowi RPA.

Posłuchaj

Nelson Mandela był jedyny w swoim rodzaju - prezydent RPA Jacob Zuma przemawiał podczas uroczystości pogrzebowych
+
Dodaj do playlisty

Buczenie i gwizdy tysięcy osób przywitały Zumę, gdy tylko wszedł na stadion, na którym odbywała uroczystość. Drugi raz, stało się to samo kiedy prezydent przygotowywał się do rozpoczęcia przemówienia. Wielu zgromadzonych w geście dezaprobaty kierowało kciuki w dół, niektórzy w proteście opuścili stadion.

Organizatorzy uroczystości próbowali załagodzić wrogą reakcję tłumu na wystąpienie szefa państwa, aranżując występ chóru.

Ostatecznie jednak Zuma zdołał wystąpić i nawet otrzymał za zakończenie aplauz. Zapewnił, że będzie kontynuował wysiłki Nelsona Mandeli na rzecz RPA  - demokratycznej i wolnej od ubóstwa. Na cześć Mandeli zobowiązujemy się do budowy narodu opartego na wartościach demokratycznych i ludzkiej godności oraz wolności - mówił.

Wybory w RPA mają odbyć się za pół roku.
Ugrupowanie Zumy, Afrykański Kongres Narodowy (ANC), zmaga się z gwałtownymi niepokojami i protestami społecznymi w związku z utrzymującą się biedą, przestępczością i bezrobociem. Nadal jednak może liczyć na zwycięstwo w wyborach.
Zuma, który stoi na czele RPA od 2009 roku, miał nadzieję na poprawę swoich notowań na fali emocji i wspólnej żałoby po śmierci Mandeli - komentuje agencja Reutera.
Nelson Mandela, pierwszy czarnoskóry prezydent RPA, jeden z najwybitniejszych przywódców i mężów stanu, zmarł 5 grudnia w wieku 95 lat. W uroczystościach ku jego czci wzięli udział m.in: prezydent USA Barack Obama, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, wiceprezydent Chin Li Yuanchao, prezydent Francji Francois Hollande i jego poprzednik Nicolas Sarkozy. Przybyli niemal wszyscy przywódcy z Afryki , a także prezydenci Indii, Brazylii, Meksyku, Niemiec, Afganistanu oraz premierzy, szefowie MSZ i przedstawiciele monarchii krajów europejskich.

Polskę reprezentował szef MSZ Radosław Sikorski. Na uroczystości nie dojechał Lech Wałęsa. Tłumaczył się zmęczeniem i złym samopoczuciem. Były lider Solidarności od wielu lat cierpi na poważną chorobę układu krążenia.

IAR/iz

''

Polecane

Wróć do strony głównej