Wybory w Gruzji uznano za demokratyczne

2013-10-28, 13:37

Wybory w Gruzji uznano za demokratyczne
Wybory w Gruzji. Foto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Międzynarodowi obserwatorzy z OBWE, Rady Europy i Parlamentu Europejskiego uznali niedzielne wybory w Gruzji za demokratyczne.

Posłuchaj

Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): obserwatorzy uznali, że wybory w Gruzji były demokratyczne
+
Dodaj do playlisty

Wszystko wskazuje na to, że wygrał je kandydat koalicji rządzącej ”Gruzińskie Marzenie” Giorgi Margwelaszwili.

Saakaszwili może trafić do więzienia: tego nie wyklucza premier Gruzji  Iwaniszwili >>>

Oficjalne wyniki mają zostać ogłoszone jeszcze w poniedziałek. Cząstkowe wyniki dają Margwelaszwilemu 62 procentowe poparcie. Centralna Komisja Wyborcza Gruzji, która kończy liczenie głosów, podała, że ma on ponad 40-procentową przewagę nad swym rywalem z obozu Micheila Saakaszwilego, Dawidem Bakradze.

Oznacza to, że drugiej tury głosowania nie będzie i Micheil Saakaszwili już wkrótce przekaże władzę Giorgiemu Margwelaszwili. Deklaruje on, że dla jego kraju najważniejszy jest spokój i integracja europejska.

Saakaszwili: Gruzja nie może wpaść w ręce Rosji >>>

Niedzielne wybory oznaczają ostateczny koniec dziesięciolecia sprawowania władzy w Gruzji przez prozachodniego prezydenta Saakaszwilego. Sprawował on ten urząd przez dwie kadencje, czyli maksymalnie dopuszczalny przez konstytucję okres czasu. W niedzielę wieczorem zaapelował on do Gruzinów o "respektowanie opinii większości".

Nominat miliardera

44-letni Giorgi Margwelaszwili, doktor nauk filozoficznych i były rektor tbiliskiego Instytutu Spraw Publicznych, nie jest zawodowym politykiem. W wystąpieniach telewizyjnych przed wyborami parlamentarnymi w 2012 r. popierał utworzoną przez Iwaniszwilego koalicję Gruzińskie Marzenie - Demokratyczna Gruzja (GM-DG), za co w podzięce otrzymał posadę w rządzie. Zdaniem obserwatorów gruzińskiej sceny politycznej brakuje mu charyzmy, a jako prezydent będzie - przynajmniej na początku - jedynie lojalnym wykonawcą poleceń Iwaniszwilego.

To nie koniec zmian w Gruzji. Kto będzie premierem? >>>
Iwaniszwili, który jest miliarderem i uchodzi za najbogatszego człowieka w Gruzji, zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska premiera wkrótce po wyborach bowiem osiągnął już swoje cele. Nie wiadomo dotychczas kto będzie jego następcą. Niedzielne głosowanie Iwaniszwili określił jako "pierwsze wybory w Gruzji w europejskim stylu".
Analitycy podkreślają, że wybory umacniają pozycję u steru władzy Gruzińskiego Marzenia. Jej przywódca Iwaniszwili od początku był zaciętym wrogiem politycznym Saakaszwilego, którego oskarżał o liczne nadużycia i zapędy dyktatorskie. Dał do zrozumienia, że Saakaszwili może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za "przestępstwa", jakich miał się dopuścić podczas sprawowania władzy.
Nowy prezydent Gruzji będzie miał znacznie mniej władzy niż poprzednio. Wynika to ze zmian w konstytucji przeprowadzonych przez Saakaszwilego, który spodziewał się wygranej swej partii w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych i stanowiska premiera. Kosztem uprawnień szefa państwa wzmocnione zostały prerogatywy premiera i parlamentu.

IAR/PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Polecane

Wróć do strony głównej