Gruzja wybiera prezydenta. Prorosyjska kandydatka czarnym koniem wyborów?

2013-10-26, 23:59

Gruzja wybiera prezydenta. Prorosyjska kandydatka czarnym koniem wyborów?
Przygotowanie do wyborów Gruzji. Foto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

W niedzielę Gruzini będą wybierać prezydenta. Eksperci przewidują, że przeciwnicy polityczni mogą teraz zacząć nękać Micheila Saakaszwilego.

Posłuchaj

Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): prezydent i premier Gruzji apelują o udział w wyborach prezydenckich
+
Dodaj do playlisty

Gruzini będą wybierać nowego prezydenta - czwartego od rozpadu Związku Radzieckiego. Do udziału w wyborach zgłosiło się 23 kandydatów. Główna batalia rozegra się między kandydatem popieranym przez obecnego prezydenta Micheila Saakaszwilego - Dawidem Bakradze, a kandydatem popieranym przez premiera Bidzinę Iwaniszwilego - Gorgim Margwelaszwilim.

Wiadomo, że nowy prezydent po zmianach konstytucyjnych będzie miał ograniczone możliwości. Wiadomo również, że los obecnego prezydenta Michaela Saakaszwilego będzie papierkiem lakmusowym dla europejskich aspiracji Tibilisi.

Może zwyciężyć prorosyjska kandydatka?

Jak wyjaśnia Adam Eberhardt z Ośrodka Studiów Wschodnich najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest posiadający niemal 40 procentowe poparcie przedstawiciel rządzącej partii Giorgi Margwelaszwili. Jednak jak zaznacza ekspert - w tym przypadku możliwe są niespodzianki, bo Margwelaszwili zapowiedział, że nie będzie startował w ewentualnej drugiej turze głosowania.

Gdyby tak się stało i kandydat obecnej władzy zrezygnował - całkiem spore szanse ma prorosyjska kandydatka Nino Burdżanadze obecnie posiadająca kilkanaście procent poparcia. - Tutaj wszystko jest możliwe - zaznacza ekspert.

Dziwne zachowanie władz

Jak dodaje, w gruzińskiej kampanii mamy do czynienia z ogromnym szumem informacyjnym i niezwykle nieschematycznymi i dziwnymi zachowaniami obecnej władzy.

Po wyborach z posady zrezygnować ma również premier, a jednocześnie najbogatszy człowiek w państwie Bidzina Iwaniszwili. Najprawdopodobniej będzie sterował państwem z "tylnego siedzenia".

To on zdaniem eksperta, również zdecyduje o dalszym losie Michaela Saakaszwilego. Adam Eberhardt zaznacza, że nienawiść do Saakaszwilego jest elementem spajającym obecny obóz władzy i Bidzina Iwaniszwili będzie to próbował wykorzystać. Adam Eberhardt przewiduje nękanie Saakaszwilego, przesłuchiwanie go i rozpoczęcie działań procesowych. To, zdaniem eksperta będzie postrzegane w Europie jako przejaw wybiórczej sprawiedliwości, a tym samym może zachwiać perspektywą zbliżenia Gruzji do Unii Europejskiej.

Gruzja ma parafować umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską

Gruzja, podobnie jak Mołdawia ma na listopadowym szczycie w Wilnie parafować umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Proeuropejski kierunek gruzińskiej polityki potwierdził w tym tygodniu premier Iwaniszwili na spotkaniu z polskim i szwedzkim szefami dyplomacji. Goszczący w Tibilisi Radosław Sikorski uzależnił parafowanie umowy pozytywną oceną wyborów dokonaną przez obserwatorów. Z kolei szwedzki szef MSZ przestrzegał , aby Tibilisi nie popełniło tych samych pomyłek, co Kijów w kontekście wybiórczego stosowania prawa.

Czwarty prezydent

Pierwszym prezydentem Gruzji był Zwiad Gamsachurdia, drugim Eduard Szewardnadze, trzeci to obecnie urzędujący Micheil Saakaszwili. W tym roku kończy się druga kadencja Saakaszwilego i zgodnie z konstytucją nie może on ubiegać się o kolejną.

IAR/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej