Koniec świata: Jak wygląda apokalipsa w literaturze?

"Wszystkie znane nam historie były pokazane z amerykańskiego punktu widzenia. Główny bohater mieszka zawsze w wielkim amerykańskim mieście, mistrzowsko posługuje się każdym rodzajem broni i potrafi prowadzić każdy rodzaj pojazdu. Wokół zawsze pojawiają się piękne kobiety. Ja chciałem przedstawić te historię w jak najbardziej realistyczny, europejski sposób" - mówi Loureiro.

Tajemniczy wirus opanował Ziemię. Brak internetu, telewizji, telefonów komórkowych. Cywilizacja nie istnieje i nie ma nic co przypominałoby nam, że jesteśmy ludźmi. Czas na walkę o przetrwanie, bo przeżycie staje się jedynym celem, jaki człowiek posiada.

Historia zaczyna się od ataku terrorystycznego na bazę wojskową. Napastnicy przez przypadek uwalniają wirus choroby, który pustoszy coraz większe tereny. Władze poszczególnych państw jednak reagują zbyt późno i rozpoczyna się horror. Bohaterem książki jest hiszpański prawnik, który pierw opisuje wydarzenia katastrofy na swoim blogu, potem w notatniku. Autor "Apokalipsy Z" również jest prawnikiem i zaczynał przygodę z pisaniem w podobny sposób. Opowieść o apokalipsie Manuel Loureiro bowiem początkowo pisał w formie bloga. Olbrzymie zainteresowanie internautów morderczą walką o przeżycie głównego bohatera skłoniło pisarza do zawarcia historii w pełnowymiarowej książce.

"Apokalipsa Z. Początek końca" to debiut hiszpańskiego pisarza, który już zapowiada że pracuje nad kontynuacją historii. "Kiedy zaczynałem pisać tę powieść doskonale wiedziałem, że to będzie trylogia. Pierwszy tom opisuje świat w momencie załamania. W drugiej części dowiemy się jak żyją ludzie w tym środowisku, a w trzeciej jak zaczynają odbudowywać Ziemię".
Dwie kolejne części trylogii pojawią się w księgarniach w najbliższych miesiącach.

cł