Lawina w Tatrach. 26-latek nie żyje

2013-02-24, 18:50

Lawina w Tatrach. 26-latek nie żyje
Ratownicy TOPR transportują ciało turysty, który zginął w lawinie w rejonie Morskiego Oka, 24 bm. Pod lawiną znalazło się pięć osób. Trzy wydostały się spod śniegu samodzielnie i wezwały na pomoc ratowników. Foto: PAP/Maciej Momot

Jedna osoba nie żyje, inna z obrażeniami kręgosłupa została przetransportowana do szpitala. W rejonie lawiny było pięć osób.

Posłuchaj

Rafał Guziak, ratownik TOPR, który brał udział w akcji ratunkowej relacjonuje, że porwani turyści zostali bardzo szybko zlokalizowani i nikt nie został przysypany (IAR/Radio Kraków)
+
Dodaj do playlisty

Lawina zeszła w niedzielę przed południem w rejonie Morskiego Oka w Tatrach. Śnieg zsuwał się ze zboczy Miedzianego (2233 m n.p.m.) do Doliny za Mnichem.
W rejonie lawiniska znalazło się pięć osób; dwie osoby same wydostały się z zagrożonego rejonu i zawiadomiły o wypadku centralę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR).
Rafał Guziak, ratownik TOPR, który brał udział w akcji ratunkowej relacjonował, że porwani turyści zostali bardzo szybko zlokalizowani. Spadli z lawiną kilkaset metrów. Niestety jedna osoba była bardzo mocno poszkodowana. - Podjęliśmy resustytację, ale niestety nie udało się uratować tego turysty - powiedział ratownik TOPR. Jak dodał, zmarły miał głównie obrażenia wewnętrzne, nie został uduszony pod lawiną.
Dwie osoby doznały obrażeń ciała - jedna niegroźnych, druga poważnych. Ciało zmarłego turysty przetransportowano śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
Ratownicy TOPR szacują wstępnie, że lawina miała długość około 200 - 250 metrów. W Tatrach jest odwilż i wieje silny wiatr i tego typu pogoda jeszcze zwiększa lokalnie ryzyko samoistnego schodzenia lawin. Śnieg robi się ciężki i wystarczy lekka nieuwaga i tzw. podcięcie i momentalnie ruszają w dół sporej wielkości lawiny. W Tatrach obowiązuje drugi umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.
Uwaga na lawiny
To druga ofiara lawiny tej zimy. W grudniu lawina, która zeszła ze Świnickiej Przełęczy przysypała 26-letniego turystę, który mimo starań ratowników i lekarzy zmarł.
Według ratowników lawiny to najpoważniejsze zagrożenie, z którym można się spotkać zimą w górach. Szanse na przeżycie osób porwanych i całkowicie zasypanych przez lawinę są niewielkie. Ratownicy górscy mówią, że przy ratowaniu ofiar lawin czas ma najistotniejsze znaczenie. Największe szanse na przeżycie są do 15 minut od zasypania poszkodowanego, później bardzo szybko maleją i już po 35 minutach są nikłe.
Wybierając się w wyższe partie gór podczas zagrożenia lawinowego, powinno się mieć zimowe doświadczenie górskie i posiadać sprzęt lawinowy, który może uratować życie, czyli detektor lawinowy, sondę i łopatkę.
PAP/IAR/agkm

Polecane

Wróć do strony głównej