Tusk będzie w takim miejscu, by Rompuy go dobrze widział

2013-02-07, 11:00

Tusk będzie w takim miejscu, by Rompuy go dobrze widział
Szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy. Foto: Rada Europejska

Podczas wieczornej kolacji przywódcy państw mogą zostać posadzeni inaczej niż zazwyczaj - zdradza szef protokołu.

Posłuchaj

Szef protokołu dyplomatycznego Rady Europejskiej Leopold Radauer.
+
Dodaj do playlisty

W Brukseli o g.15.00 rozpoczyna się szczyt, na którym europejscy przywódcy spróbują uzgodnić unijny budżet na lata 2014-2020.

Każde spotkanie liderów Wspólnoty przebiega według określonych reguł. Przywódcy mają stałe miejsca przydzielone w sali obrad. Premier Donald Tusk siedzi koło szefa węgierskiego rządu i duńskiej premier. Polska przejęła bowiem przewodnictwo od Węgier i przekazała je Danii. Jednak podczas wieczornej kolacji jest inaczej. Opowiada o tym w rozmowie z Polskim Radiem szef protokołu dyplomatycznego z unijnej Rady Leopold Radauer. - Czasami zmieniamy układ i inaczej sadzamy przywódców. Chodzi o to, by szef Rady Europejskiej widział kluczowych liderów i ich reakcje. I tak na przykład polski premier Donald Tusk będzie siedział dziś możliwe blisko szefa Rady Europejskiej, po przekątnej - tak, by Herman Van Rompuy jego też widział bardzo dobrze - tłumaczy szef protokołu dyplomatycznego. Blisko szefa Rady Europejskiej siedzieć będzie też między innymi niemiecka kanclerz, francuski prezydent czy brytyjski premier. Na kolacji i podczas obrad przywódcy siedzą sami na sali.

- Są zdani sami na siebie. Ale oczywiście mają prawo konsultować się ze współpracownikami, ekspertami od budżetu, którym jednak nie wolno wejść na salę - dodał szef protokołu. Zwykle jest więc tak, że premierzy albo telefonują do ekspertów, albo specjalni wysłannicy przynoszą notatki, sugestie i najnowsze obliczenia.

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>



Polecane

Wróć do strony głównej