Premier: 300 mld złotych jest w zasięgu ręki

2013-02-06, 17:40

Premier: 300 mld złotych jest w zasięgu ręki
Konferencja prasowa premiera Donalda Tuska na lotnisku wojskowym w Warszawie, przed wizytą w Luksemburgu i posiedzeniem Rady Europejskiej w Brukseli. Foto: PAP/Leszek Szymański

Szef rządu przewiduje, że negocjacje w sprawie siedmioletniego budżetu będą trudne. Wnioskuje tak m.in. po rozmowie z szefem Rady Europejskiej.

Posłuchaj

Premier Donald Tusk o prezydenturze Bronisława Komorowskiego
+
Dodaj do playlisty

Przed nami trzy dni rozstrzygające o przyszłości Polski i Europy – powiedział premier Donald Tusk przed wyjazdem na szczyt budżetowy Unii Europejskiej.

Premier po drodze do Brukseli jedzie do Luksemburga. Rozpoczynający się w czwartek szczyt ma zdecydować o siedmioletniej perspektywie finansowej, rozmiarach funduszów dla Polski. Premier mówi, że jesteśmy przygotowani i 300 mld złotych leży w zasięgu naszych możliwości. Jednak ostatnie rozmowy, w tym telefoniczna z szefem Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem, przekonały szefa rządu, że „będą to dni pełne napięcia”.

W czwartek premier ma się spotkać jeszcze z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso, z Hermanem van Rompuyem i z przywódcami państw- przyjaciół spójności. Przypuszcza, że negocjacje mogą przesunąć się nie tylko do późna w nocy w czwartek, ale również na piątek. – To wyjątkowa sytuacja, kiedy nawet moi przeciwnicy muszą życzyć mi powodzenia – powiedział premier.

Premier pytany o półmetek Bronisława Komorowskiego na urzędzie prezydenta ocenił że zdaje on ten egzamin "genialnie". Według niego prezydent świetnie współpracuje z rządem. Według niego uprawnienia prezydenta albo powinny być większe, albo jego wybór powinien odbywać się inaczej – mówił premier.

Szef rządu oświadczył, że nie spotkał nikogo w PO, kto miałby problem z głosowaniem na Annę Grodzką ze względu na jej tożsamość seksualną. Jak powiedział, transseksualista może pełnić ważne funkcje w państwie. – Nie można (jednak) pozwolić, żeby polityk znany z talentu do prowokacji wszystkich wodził za nos. Nie chodzi o Annę Grodzką. Dla własnych politycznych intryg będzie dyktował kto będzie wicemarszałkiem. W moim przekonaniu głosowanie przeciw dowołaniu Wandy Nowickiej jest tak samo  obroną godności kobiety jak głosowanie za Anną Grodzką – powiedział premier. Dodał, że uznaje za uzasadnioną argumentację marszałek Sejmu Ewy Kopacz.

Pytany o rozmowę z Jarosławem Gowinem o związkach partnerskich, premier powiedział, że "Gowin już nie przeszkodzi w podejmowaniu o związkach partnerskich”. Zdaniem premiera to upokarzające dla środowisk homoseksualnych. - Gowin sam wyjaśnił, co zrobił źle. Nie mam zamiaru wracać do tej sprawy, chyba że tego rodzaju sytuacje będą się powtarzały. A od ministrów oczekuję lojalności. Mam nadzieję, że Gowin wyciągnął lekcję i nie będzie już tego typu problemów – powiedział Donald Tusk. Premier oświadczył też, że w PO nie ma frakcji. Mieliśmy problemy z posłami, którzy wyobrażali sobie, że anarchizm jest cnotą. Ja nie będę tolerował, póki jestem szefem PO, zachowań, które zagrażają jedności Platformy w sprawach, których jedność jest niezbędna – powiedział premier. Dodał, że jeśli komuś to się nie podoba, może w każdej chwili znaleźć się poza tą formacją.

agkm/PolskieRadio.pl

Polecane

Wróć do strony głównej