Jak Agnieszka Romaszewska założyła Biełsat

2012-12-11, 13:34

Jak Agnieszka Romaszewska założyła Biełsat
Agnieszka Romaszewska. Foto: Andrzej Szozda, portal PolskieRadio.pl

- Deportowano mnie z Białorusi, zostałam korespondentem bez ziemi. I wtedy wymyśliłam Biełsat - mówiła Agnieszka Romaszewska na konferencji portalu PolskieRadio.pl, poświęconej Radiu Wolna Europa.

Dyrektor telewizji Biełsat, nadającej informacje z terenu Polski na Białoruś, została deportowana z drugiego kraju 13 grudnia 2005 roku. Teraz nie może tam pojechać. Na marginesie zaznaczyła, że to samo zdarzyło jej się w Rosji.

Na konferencji portalu PolskieRadio.pl z okazji 60. rocznicy powstania Radia Wolna Europa Agnieszka Romaszewska opowiadała, w jakich okolicznościach przyszedł jej do głowy pomysł, by założyć Biełsat. Była wówczas korespondentką w Grodnie, a był to czas, kiedy bardzo duże problemy przeżywała mniejszość polska na Białorusi. Po deportacji pomyślała o stworzeniu kanału przekazującego informacje z Polski przez granicę. - Spotkałam dziennikarza Radia Swaboda, Aleksieja Dzikawickiego i zaczęliśmy o tym myśleć - powiedziała dyrektor Biełsatu.

Czytaj także: RWE walczy teraz Facebookiem i smartfonem >>>

Władysław Bartoszewski: UB traktowałem jak gestapo >>>

RWE prowadziła wojnę o informacje i umysły (Zdzisław Najder) >>>

Eksplozje w RWE i informator w konfesjonale>>>

Zobacz także: piąte urodziny Biełsatu >>>

Agnieszka
Agnieszka Romaszewska, fot. Andrzej Szozda, portal PolskieRadio.pl

Dlaczego telewizja? Agnieszka Romaszewska mówi, że zdaniem wielu osób to medium ma metkę "oficjalności". ”W telewizji powiedzieli” - brzmi to bardzo poważnie. Inna rzecz, że wcześniej, będąc korespondentką w Grodnie, zorientowała się, że rozpoznają ją ludzie, i to właśnie dzięki telewizji. Nawet osoby, które nie rozumieją języka polskiego, miały zwyczaj oglądania polskiej stacji. Agnieszka Romaszewska podkreśliła, że tak było za czasów Związku Radzieckiego i utrzymało się do tej pory. Zresztą czytano także polską prasę, żeby zorientować się, co można np. zobaczyć w kinach na Zachodzie.

Dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska, pytana o nowe media na Białorusi i ich wpływ na społeczeństwo, zaznaczyła, że nadawanie satelitarne to nowa technologia i jeszcze niedawno taka telewizja byłaby niemożliwa. Przypomniała, że w przypadku Białorusi, obok sieci społecznościowych, jak Facebook, trzeba brać pod uwagę vkontakte.ru. Znacznie więcej Białorusinów używa właśnie tego portalu niż serwisów popularnych w Polsce.

Agnieszka
Agnieszka Romaszewska, portal PolskieRadio.pl

Oczywiście istotnym aspektem działalności Biełsatu było finansowanie. Na początku próbowano wygrywać konkursy. Potem pojawił się pomysł, by zaangażować w przedsięwzięcie Telewizję Polską. Finansowanie przyznał następnie MSZ. Zaczęli pojawiać się donatorzy zagraniczni: przez rok byli to Amerykanie, następnie Szwedzi. Teraz, jak mówi Agnieszka Romaszewska, otwiera się druga "perspektywa szwedzka”. Ciągle nie ma finansowania ze strony Unii Europejskiej. - Kompletnie tego nie rozumiem - przyznała Romaszewska, pytana o tę sprawę. - Prawdą jest, że Unia ma problemy, ale są również kraje otaczające ją. (…). Może nie ma wystarczającej wiedzy - powiedziała dyrektor Biełsatu. Jest jednak dobrej myśli i uważa, że rozwój takiego scenariusza to kwestia czasu.

Na razie nie zagłuszano sygnału Biełstau. Jednak, jak stwierdził, obecny na konferencji portalu polskieradio.pl, Manfred Hanspeter z Radia Swaboda, zagłuszanie sygnału satelitarnego jest możliwe. Jeśli trzeba to zrobić, to cena nie gra roli... - W przypadku Biełsatu organizowano już jednak akcje zdejmowania anten satelitarnych z domów pod pretekstem, że szpecą one ulice... - mówi Agnieszka Romaszewska. Uważa ona, że reżim być może lekceważył Biełsat, bo nie nie wierzył w jego sukces.

Próbuje się natomiast zastraszać pracowników stacji. - Kiedy pojawia się napięcie na Białorusi, dziennikarze Biełsatu są zatrzymywani - mówiła Agnieszka Romaszewska. Dodała, że zmuszono człowieka, który wynajmował dawniej biuro Biełsatowi w Mińsku, żeby wypowiedział mieszkanie. -  Mieliśmy wyczucie. Przed wyborami 2010 roku wyniesiono sprzęt z komputerami. Zostawiliśmy tylko starą maszynę do pisania przewiązaną wstążką... dla KGB – wspominała Agnieszka Romaszewska. I faktycznie KGB włamało się do lokalu, wyrąbując siekierą dziurę w drzwiach.

Andrzej
Andrzej Szozda, portal PolskieRadio.pl

Potem zakazano prawa wyjazdu na Białoruś głównemu reprezentantowi Biełsatu, Michasiowi Janczukowi. Zakaz ostatnio cofnięto. Dyrektor Biełsatu mówi jednak, że ciągle to sytuacja niepewnej równowagi. Gdyby władze chciały, zapewne mogłyby dostarczyć stacji więcej przykrości.

Jaka jest oglądalność Biełsatu? Agnieszka Romaszewska zaznaczyła, że dane dostępne na Białorusi są mało wiarygodne. Co pół roku stacja prowadzi jednak własne badanie. Wynika z niego, że liczba ludzi, którzy zetknęli się z Biełsatem, to około 900 tysięcy do 1 miliona, a połowę stanowią ludzie, którzy oglądają stację kilka razy w tygodniu. Biełsat, co może zaskakiwać, okazuje się stacją popularną na prowincji. Zespół jest spory. Szefowa stacji mówi, że to około 70 osób w Polsce oraz około 140 na Białorusi. Są to najczęściej ekipy filmowe, kierownik produkcji, operator, montażysta, dziennikarz.

Biełsat nadaje po białorusku. W ocenie Agnieszki Romaszewskiej wpływa nieco na białorutenizację telewizji państwowej. Dyrektor stacji zauważa jednak, że jej największą konkurencją na Białorusi nie jest telewizja państwowa, lecz telewizja rosyjska, która prezentuje atrakcyjny program, drogi i bardzo wysokiej jakości.

Konferencja portalu PolskieRadio.pl

Konferencję "O wolność słowa. Solidarność dla przyszłości" prowadził redaktor naczelny portalu PolskieRadio.pl Andrzej Mietkowski, niegdyś dziennikarz RWE. 

Sympozjum zorganizowane zostało przez portal PolskieRadio.pl oraz Fundację-Instytut Lecha Wałęsy, Stowarzyszenie Wolnego Słowa i Narodowe Centrum Kultury .

Udział w debacie wzięli legendarni dziennikarze Rozgłośni Polskiej RWE, także amerykański szef stacji A. Ross Johnson, jej były szef ochrony Richard Cummings, jak również Elisabeth Portale - wiceprezes obecnej RWE, wciąż nadającej z Pragi w 28 językach.

Wśród prelegentów byli m.in.: Władysław Bartoszewski – Pełnomocnik ds. Dialogu Międzynarodowego Prezesa Rady Ministrów, krajowy współpracownik Jana Nowaka Jeziorańskiego, Elisabeth Portale – wiceprezes Radia Wolna Europa/Radia Swoboda, Jan Dworak – Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Zbigniew Bujak – działacz opozycji demokratycznej w PRL, Wojciech Borowik – prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Agnieszka Romaszewska – dyrektor Biełsat TV. Głos zabiorą również byli pracownicy Radia Wolna Europa, m.in.: dr A. Ross Johnson – dyrektor RWE, prof. Zdzisław Najder – dyrektor Rozgłośni Polskiej RWE, ambasador Andrzej Krzeczunowicz – wicedyrektor Rozgłośni Polskiej RWE, Andrzej Mietkowski – dyrektor portalu PolskieRadio.pl, korespondent i szef biura RWE w Warszawie, a także historycy, m.in.: prof. Paweł Machcewicz – autor "Monachijskiej menażerii" czy prof. Alfred Reisch – badacz tajnej operacji CIA przerzutu 10 mln książek do Europy Wschodniej i ZSRR.

agkm//wcześn./portal PolskieRadio.pl/

 

Polecane

Wróć do strony głównej