Ford "wyjeżdża” z Belgii. Tysiące ludzi na bruk

2012-10-24, 12:05

Ford "wyjeżdża” z Belgii. Tysiące ludzi na bruk

Koncern motoryzacyjny Ford zamknie od 2014 roku fabrykę w Belgii. W zakładzie w mieście Genk pracuje obecnie 4300 osób.

Jak poinformowała agencja Belga, plany zarządu przedstawił pracownikom przed zakładem jeden ze związkowców. W belgijskim regionie Limburgii - położonym przy granicy z Holandią - Ford jest głównym pracodawcą. Zatrudnia 4300 osób, a doliczając podwykonawców - daje pracę ponad 10 tysiącom osób.

Z taśm w Genk zjeżdżają rodzinne auta Mondeo oraz minivany S-Max i Galaxy. Od 2014 roku ich produkcja zostanie przeniesiona do hiszpańskiej Walencji, gdzie obecnie znajduje się montownia Forda i fabryka silników.

Sprawa Forda w Belgii odbiła się szerokim echem w źródłach rządowych. W środę szefostwo europejskiego oddziału firmy ma rozmawiać w tej sprawie z belgijskim premierem i z minister pracy. Z powodu kryzysu Ford - jak wiele innych koncernów - był zmuszony do zmniejszenia produkcji. W lipcu koncern zmienił swoje prognozy dotyczące tegorocznych strat na Starym Kontynencie. Pierwotnie miały one wynieść pół miliarda dolarów, obecnie szacowane są na miliard.

Fabryka Forda w Genk powstała w 1964 roku. W tym roku i tak działała na zwolnionych obrotach. Pracownicy pojawiali się tam tylko cztery razy w tygodniu. Do końca 2012 roku mieli przed sobą jeszcze tylko 15 dni roboczych, w tym ani jednego w grudniu. W ubiegłym miesiącu koncern zapowiedział, że nowe Mondeo będzie nadal produkowane w Belgii. Później jednak okazało się, że była to niepotwierdzona informacja.

W tym roku nie tylko Ford ma problemy na rynku motoryzacyjnym. Od początku roku liczba sprzedanych samochodów spada, a we wrześniu kupiono ich najmniej od roku. Na trend spadkowy jako pierwszy zareagował koncern PSA - producent Peugeota i Citroena. W lipcu zapowiedział zwolnienie 8 tysięcy pracowników i zamknięcie zakładu pod Paryżem.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, to

Polecane

Wróć do strony głównej