Tomasz Szukalski nie żyje. Był "gigantem" saksofonu

2012-08-02, 15:56

Tomasz Szukalski nie żyje. Był "gigantem" saksofonu
Tomasz "Szakal" Szukalski. Foto: PAP/Andrzej Rybczyński

"Szakal" zmarł w szpitalu w Piasecznie. Miał 65 lat. Uważany był za jednego z najwybitniejszych polskich saksofonistów jazzowych.

Szukalski urodził się 8 stycznia 1947 r. Choć ukończył klasę klarnetu, to samodzielnie nauczył się grać na saksofonie. Ważnym etapem jego kariery okazał się okres współpracy (od 1972) z zespołem Zbigniewa Namysłowskiego, z którym nagrał takie albumy "Winobranie" i "Kuyaviak Goes Funky". W latach 70. Szukalski grywał też z innymi tytanami polskiego jazzu: Włodzimierzem Nahornym, Tomaszem Stańko, Janem Ptaszynem Wróblewskim.

W 1977 roku Szukalski założył autorski zespół The Quartet, w którego skład weszli basista Paweł Jarzębski, pianista oraz perkusista Janusz Stefański.

 

W 1984 r. muzyk zaczął współpracę z nowym zespołem - trio, w którego składzie znaleźli się też Czesław Bartkowski (perkusja) i Wojciech Karolak (instrumenty klawiszowe). Ich album "Time Killers" został uznany przez krytykę za najciekawszą polską płytę jazzową lat 80.

- To był największy polski saksofonista, jeden z najwybitniejszych saksofonistów na świecie. Gigant. Grał wiele lat z Tomaszem Stańko, ze Zbigniewem Namysłowskim. To był bardzo otwarty człowiek, bardzo towarzyski. Inspirujący muzyk. Tomasz Szukalski był mistrzem, legendą dla młodych muzyków. Grał na saksofonie w słowiańskim, ciepłym tonie. Gdy ktoś słuchał jego koncertów, nie mógł być obojętny. Tomek stawiał słuchaczy na równe nogi - powiedział Artur Dutkiewicz, pianista jazzowy, wieloletni współpracownik Tomasza Szukalskiego.

Saksofon Tomasza Szukalskiego zabrzmiał na ponad stu płytach. - Z kimkolwiek grał, grał lepiej od niego – powiedział Tomasz Stańko.

Szukalski - artysta wielkiego formatu - prywatnie potrafił być trudny. Wychowany na warszawskiej Pradze słynął z tego, że często w sporach przechodził do rękoczynów. Uchodził za oryginała, do legendy przeszedł jego koncert na pile mechanicznej zakupionej w sklepie z używanymi maszynami w Puławach.

- Był jednym z większych buntowników, jakich pamiętam. Wspaniały muzyk. (...) Tomek nadużywał życia. Dużo podróżował, dużo grał, był wielką indywidualnością - wspomina Michał Urbaniak.

W  ostatnich latach Szukalski borykał się z problemami zdrowotnymi i materialnymi. Mieszkał w podwarszawskim Skolimowie. - Miał wspaniałą opiekę, ciężko chorował. Przestał grać. Ostatni koncert zagrał półtora roku temu. Żal, że odszedł tak szybko, ale żył także szybko - zakończył Dutkiewicz.

Do historii przeszedł koncert "Dzień Szakala" z 21 listopada 2010 roku w Teatrze Bajka w Warszawie. Zorganizowali go polscy jazzmani przeznaczając dochód na pomoc Szukalskiemu. Zagrali m.in. Ewa Bem, Artur Dutkiewicz Trio, Urszula Dudziak Super Band, Leszek Możdżer, Michał Urbaniak, Marcin Wasilewski Trio oraz Aga Zaryan z Zespołem.

tj

Polecane

Wróć do strony głównej