Anonymous wracają. Będą ścigać pedofilów w sieci

2012-07-12, 07:31

Anonymous wracają. Będą ścigać pedofilów w sieci
. Foto: Wikipedia/Anonymous

8 lipca na YouTube pojawił się filmik, w którym członek słynnej grupy hakerów - przebrany za bohatera "V jak Vendetta" - czyta oświadczenie zapowiadające, że Anonymous „zamierza ograniczyć, jeśli nie wymazać tę plagę z Internetu”.

- W ostatnim czasie zwrócił naszą uwagę przyrost liczby stron poświęconych wymianie zdjęć i chatom dla pedofilów. Ci pedofile otwarcie wspierają takie poglądy jak „miłość męsko-chłopięca”, głosząc, że 8-letni chłopcy czerpią z niej radość. Nie ogranicza się to do chłopców, strony poświęcone małym dziewczynkom także istnieją i bezkarnie działają. Dziecięca pornografia jest często wymieniana i nawet niewinne zdjęcia przypadkowych dzieci (na plaży, podwórku, w domach) są przedmiotem czyichś fantazji - czyta lektor w filmie Anonymous.

Grupa zapowiada zmasowany atak jej członków na strony oraz fora internetowe poświęcone interakcji pedofilów. Celem jest opublikowanie list użytkowników, które będą zawierać ich adresy e-mailowe, IP oraz inne dane.

W sieci już pojawiły się strony, które gromadzą tego rodzaju informacje. Celowo nie publikujemy jednak ich adresów, bowiem, jakkolwiek słuszna nie byłaby walka z pedofilią, publiczne wskazywanie i ośmieszanie ludzi niesie ze sobą wielkie ryzyko. Nie tak dawno temu brytyjska policja zatrzymała prawie 4000 osób, które za pośrednictwem swoich kart kredytowych kupowały dostęp do strony z dziecięcą pornografią. Okazało się, że funkcjonariusze nie zrobili nic, by sprawdzić czy karty nie zostały skradzione...

Operacja Anonymous będzie nazywać się "#OpPedoChat".

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Wired", sg

Polecane

Wróć do strony głównej