Rekord pobity. Ponad 8 dni przed mikrofonem

2012-06-19, 13:37

Rekord pobity. Ponad 8 dni przed mikrofonem
. Foto: youtube

"Czy mam iść, czy zostać" puścił na koniec wykańczającego maratonu pewien belgijski prezenter. Spędził przed radiowym mikrofonem 185 godzin, czyli ponad osiem dni i siedem nocy.

Zasady bicia rekordu były bardzo restrykcyjne. Dziennikarz, który musiał prowadzić audycję przez cały czas samodzielnie, miał prawo do jednej pięciominutowej przerwy co godzinę. W tym czasie mógł iść do toalety. Mógł też sumować przerwy. Goście, z którymi rozmawiał podczas programu, mogli mówić najdłużej przez minutę, a piosenki puszczane przez DJ-a miały trwać maksymalnie sześć minut. Od czasu do czasu mógł też sobie uciąć 15-minutową drzemkę.

Podczas 8-dniowego maratonu 40-letni Peter Van de Veire wypił tylko jedną filiżankę kawy i dwie butelki coli. By nie zasnąć, zażywał tabletki z kofeiną.

Żegnając się ze słuchaczami, belgijski dziennikarz podkreślał, że jest szczęśliwy z osiągnięcia, ale marzy o śnie. Ostatni utwór, który puścił na antenie, to "Should I Stay or Should I go?" (Czy mam iść, czy zostać), grupy The Clash.

Van de Veire liczy, że już jego wyczyn trafi do Księgi Rekordów Guinnessa. Poprzedni rekord w prowadzeniu audycji należał do Włocha. Stefano Venneri wytrzymał w radiu183 godziny.

IAR, tj

Polecane

Wróć do strony głównej