Święta daleko od domu. Wielki Piątek na biegunie
2012-04-06, 15:25
Polscy polarnicy spędzający święta na wyspie Króla Jerzego w Zachodniej Antarktyce zwykle w Wielki Piątek chodzą pomodlić się do kapliczki przy latarni morskiej.
Posłuchaj
Odwiedzają też położony wysoko nad Zatoką Admiralicji grób Włodzimierza Puchalskiego. Polski przyrodnik przed laty zmarł na Antarktydzie podczas filmowania pingwinów i tam chciał być pochowany.
W tym roku trudno dochować tradycji, bo stacja jest zasypana. Temperatura nie jest niska, bo wynosi zaledwie minus 6 stopni Celcjusza, ale mocno wieje - powiedział Polskiemu Radiu Krzysztof Fandzloch z Bogatyni, który na Stacji imienia Arctowskiego zajmuje się dozorem technicznym i zimę spędzi tam po raz pierwszy. Podkreślił, że polarnicy jutro będą przygotowywać pisanki i zrobią wszystko, by atmosfera była jak w domu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Wyspa Króla Jerzego, na której znajduje się Stacja Antarktyczna imienia Henryka Arctowskiego, leży na półkuli południowej w archipelagu Szetlandów Południowych. Miejsce to jest odległe od Polski o ponad 14 tysięcy kilometrów.
Jesienne Święta Wielkanocne - i całą długą, arktyczną zimę - spędzi tam siedmioro polskich polarników: sześciu mężczyzn i jedna kobieta.
IAR, gs