"Wrocław tego tytułu nie potrzebuje"

2011-06-21, 21:14

"Wrocław tego tytułu nie potrzebuje"
Wrocławski rynek. Foto: fot. PAP/Grzegorz Hawałej

Nominacja Wrocławia do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku wywołała falę komentarzy, nie tylko tych pozytywnych.

Posłuchaj

Profesor Tadeusz Sławek, szef rady programowej ESK w Katowicach: Wrocław tego tytułu po prostu nie potrzebuje
+
Dodaj do playlisty

Rozstrzygnięcie konkursu wywołało zawód innych kandydatów. Katowice rozczarował wybór miasta, które już słynie z bogatej oferty kulturalnej, zamiast takiego, które dopiero zmierza w tym kierunku.

Profesor Tadeusz Sławek - szef rady programowej ESK w Katowicach - uważa, że Wrocław tego tytułu po prostu nie potrzebuje. - Gdyby utrzymać tą logikę, że to jest nagroda, która ma zmienić obliczę miasta i umożliwić mu nabranie nowego rozpędu i wyjście z jego dotychczasowej formuły do innej formuły to ta nagroda we Wrocławiu tego nie spełni w ogóle. Natomiast mogła spełnić w Lublinie i Katowicach - podkreślił.

Wybór polityczny?

W podobnym tonie wypowiedział się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który komentując na antenie Radia Gdańsk rozstrzygnięcie powiedział, że najwyraźniej inaczej rozumiemy wspólną Europę.

- Propozycja Gdańska wpisywała się w najważniejsze pytania dzisiejszej Europy. Wielkie wydarzenia, które odbywają się na naszych oczach w Północnej Afryce, Europie. To są pytania o solidarność europejską, o bycie razem na dobre i na złe. To jest pytanie o wolność, która jest często ograniczana przez rządy (…) Nie zainteresowało to komisji.

- Może trochę stracimy naszego impetu - oceniła po ogłoszeniu werdyktu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz; zaznaczyła jednak, że Warszawa nie zrezygnuje z żadnych projektów, które miała w planach.

Z kolei prezydent Lublina Krzysztof Żuk podkreślił, że jego miasto "przegrało o włos", bowiem aplikacja Lublina była bardzo wysoko oceniona.

Zdaniem Artura Celińskiego, koordynatora projektu zajmującego się kulturą miejską - DNA Miasta Wrocław zasłużył na ten tytuł w takim samym stopniu jak każde z czterech pozostałych miast-kandydatów.

W przypadku Wrocławia są jednak podejrzenia, że był to wybór polityczny: - Oczywiście Wrocław przez ostatnie 10 lat poczynił bardzo duże inwestycje w kulturę i można powiedzieć, że te wysiłki zostały nagrodzone. Jeśli jednak spojrzy się na komentarze w internecie, to tam ludzie piszą, że to wszystko było ukartowane. I rzeczywiście, w obliczu ostatniej decyzji ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego o przyznaniu 100 mln zł dotacji dla Wrocławia nasuwa się pytanie, czy ten wybór był obiektywny.

"Najważniejsi są ludzie"

Radości z decyzji komisji nie krył Rafał Dutkiewicz (prezydent Wrocławia), który podkreślił, że Europejska Stolica Kultury łączy w sobie trzy wymiary: wymiar europejskości, wymiar stolicy i wymiar kultury.

- Najważniejsze jednak jest to, żeby spełnić oczekiwania ludzi. Najważniejsi są ludzie - powiedział Dutkiewicz. Jego zdaniem Wrocław zwyciężył, bo potrafił opowiedzieć o przemianach miasta na przestrzeni tysiąca lat jego historii.

Współautor wrocławskiego dokumentu aplikacyjnego Roland Zarzycki powiedział, że dzięki wtorkowemu wyborowi Wrocław zyska możliwość realizacji dwóch celów: pozwoli zaistnieć miastu na kulturalnej mapie Europy i włączy w działania kulturalne większą liczbę mieszkańców.

Komisja Europejska przyzna nominowanemu miastu nagrodę pieniężną im. Meliny Mercouri w wysokości 1,5 mln euro. W 2016 roku Wrocław będzie pełnić funkcję Europejskiej Stolicy Kultury wraz z jednym z miast w Hiszpanii. Rozstrzygnięcie konkursu w tym państwie nastąpi prawdopodobnie w lipcu.

W historii konkursu tytuł nosiło jedno polskie miasto - Kraków w 2000 roku.

aj

Polecane

Wróć do strony głównej