Koniec protestów? "Nie będzie spokojnie"

2011-02-02, 10:20

Koniec protestów? "Nie będzie spokojnie"
Czołg na ulicy Kairu. Foto: fot.PAP/EPA

Wieloletni korespondent w krajach arabskich, pracownik Polskiego Radia Mariusz Borkowski nie spodziewa się uspokojenia sytuacji w Egipcie.

Posłuchaj

Mariusz Borkowski o planach opozycji i armii
+
Dodaj do playlisty

Wczoraj wieczorem prezydent Egiptu Hosni Mubarak powiedział, że dokończy swoją kadencję zgodnie z konstytucją, a następnie w sposób pokojowy przekaże władze. Oznacza to, że Mubarak chce rządzić do zaplanowanych na wrzesień wyborów.

Mariusz Borkowski uważa, że taka zapowiedź nie skłoni mieszkańców egipskich miast do zakończenia protestów, gdyż głównym warunkiem zakończenia protestów jest odejście Mubaraka od władzy. Przemówienie prezydenta zostało skutecznie zagłuszone okrzykami tłumu, zgromadzonego na głównym placu Kairu. Ludzie są przekonani, że demokratyzacja i reformy nie będą możliwe dopóki Mubarak będzie przy władzy - mówi Borkowski.

Ekspert wyjaśnia, że zarówno egipska armia, jak i opozycja dowodzona przez Mohameda el Baradei zastanawia się, jak obalić Mubaraka w cywilizowany sposób. Chodzi przede wszystkim o to, jak prezydent mógłby ustąpić nie tracąc twarzy i nie dyskredytując swego urzędu. Bardzo pożądane byłoby również zachowanie roli armii jako czynnika stabilizującego sytuację w kraju, czemu nie sprzyjałby przewrót o charakterze wojskowym. 

Mariusz Borkowski zwraca uwagę, że Hosni Mubarak nie ma już poparcia Amerykanów, jednak Stany Zjednoczone żądają kategorycznie jego odejścia. Prezydent USA Barack Obama wyraził zadowolenie, że armia egipska nie otworzyła ognia do demonstrantów. Amerykański przywódca ma nadzieję, że demokratyczne zmiany w Egipcie zostaną wprowadzone niezwłocznie.

rk

Polecane

Wróć do strony głównej