Dezinformacja w mediach społecznościowych. Każdy może być celem

2022-03-03, 15:32

Dezinformacja w mediach społecznościowych. Każdy może być celem
Każdy może zostać wprowadzony w błąd przez dezinformacyjne działania w sieci. Foto: rafapress/shutterstock

Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano około 20 000 prób dezinformacji w przestrzeni polskich social mediach w temacie #Ukraina #wojna #Rosja – informuje na Twitterze  Instytut Badań Internetu i Mediów. Dobra wiadomość jest taka, że to o ok. 85 proc. mniej niż wcześniej.

Cały czas dominuje przekaz budowy zagrożenia wewnętrznego. Czy skutecznie?  Niestety, częściowo tak. Świadczy o tym chociażby to, że ni stąd, ni zowąd, pojawiła się, podawana z ust do ust "dobra rada", by przygotować sobie tzw. plecak życia. Ma w nim być karimata, zapas żywności i wody etc. Kolejny przykład to rozpowszechnianie poglądu, że Ukraińcy zabiorą Polakom pracę. Dlatego nie trzeba ich u nas przyjmować. W sytuacji, gdy wiele branż np. budownictwo czy gastronomia traci teraz pracowników z Ukrainy (bo albo idą na front, albo nie mogą dotrzeć do Polski), byłoby to śmieszne, gdyby nie było groźne.

To zorganizowany atak

W komunikacie Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych czytamy, że jego eksperci w ciągu ostatnich 48 godzin "zidentyfikowali działanie przynajmniej 3 zorganizowanych grup roboczych, prowadzących dezinformację w obszarze polskich mediów społecznościowych – szczególnie w kanałach Facebook i Twitter. Łączne dotarcie komunikatów tych grup estymowane jest na poziomie 2 milionów kontaktów z informacjami".

Jak działają? Poprzez implementację wpisów w wątkach dyskusyjnych dotyczących sytuacji na Ukrainie, ale także organizacji międzynarodowych (UE, NATO) oraz sytuacji gospodarczej Polski. "Prowadzą one (te grupy - red.) konta o jawnie prorosyjskiej orientacji i popierają rosyjską agresję na państwo Ukraińskie. Ich przekazy dążą także do dyskredytacji władz Polski i ww. organizacji oraz poprawiania wizerunku Federacji Rosyjskiej" – piszą eksperci Instytutu. I dodają, że w ostatnim czasie grupy te szczególnie nasiliły swoje działanie zwłaszcza w zakresie dezinformacji na temat cen i dostępności paliw. Starają się ponadto osłabić marki polskich przedsiębiorstw. Zauważają też, iż wiele kont, które wcześniej udostępniało treści antyszczepionkowe, obecnie szerzy prorosyjskie informacje. 

Cel - zniszczyć wizerunek polskiej żywności 

Szczególnie atakowani są polscy producenci żywności. Było tak i przed wybuchem wojny. Chodzi o osłabienie jej wizerunku jakościowego i wizerunku jej producentów w oczach polskich konsumentów. "Analiza danych jakościowych wskazuje jednoznacznie na wysoki poziom zagrożenia wizerunku całej branży, jak i poszczególnych sektorów. Głównie w kanale Facebook widoczne są dywanowe ataki hybrydowe dotyczące jakości analizowanych produktów oraz poszczególnych sektorów z kont o jawnie prorosyjskim profilu." - czytamy w innym raporcie Instytutu "Zagrożenie dezinformacyjne w kontekście polskiej żywności".

Celem ataków jest obniżanie skuteczności hasła "Zdrowe, bo polskie!”. Chodzi o to, by wyrobić w Polakach przekonanie, że polska żywność pod względem jakości znacznie odbiega od produktów zagranicznych. Wykorzystano tu wciąż, niestety, pokutującą wśród wielu Polaków opinię, że wszystko, co zagraniczne, jest lepsze" i to, że patriotyzm konsumencki u nas praktycznie dopiero się rodzi. "Pogłębiona analiza dostępnych danych wskazuje na bardzo mocne negatywne oddziaływanie kont w kanale Facebook i Youtube. Na kontach tych mieszają się treści atakujące polski przemysł z polityczną krytyką polskich polityków i afirmacją działań Białorusi i Rosji." - napisano w raporcie.

Nie lajkuj bezmyślnie 

Jak się przed tym obronić? Eksperci zalecają przy korzystaniu z mediów społecznościowych pięć podstawowych zasad ostrożności. Po pierwsze - nie lajkować i nie udostępniać informacji znajomym bez pewności, że jest to informacja prawdziwa.

Po drugie - zachować szczególną ostrożność wobec kont powstałych niedawno bądź o nickach składających się z nielogicznego ciągu znaków.

Po trzecie - informacje, które budzą w nas szczególne poruszenie, warto weryfikować w przynajmniej 2 źródłach. I ostatnia zasada - jeżeli nie mamy pewności co do prawdziwości informacji - nie udostępniajmy jej
naszym znajomym.

Czytaj także:

ez

Polecane

Wróć do strony głównej