"Europa odwróciła się od własnych korzeni". Kardynał Sarah wzywa do rechrystianizacji

2021-12-28, 11:59

"Europa odwróciła się od własnych korzeni". Kardynał Sarah wzywa do rechrystianizacji
Gwinejski kardynał Robert Sarah wzywa do rechrystianizacji Europy. Foto: Shutterstock/PIGAMA

Europa odwróciła się od swoich korzeni - twierdzi gwinejski kardynał Robert Sarah, emerytowany prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Duchowny wezwał do rechrystianizacji Starego Kontynentu. - Zostałem chrześcijaninem dzięki Europie, mam synowski obowiązek przywrócić jej to, co mi dała - mówił, odwołując się do historii własnego powołania. 

W rozmowie na antenie radia Europe 1 duchowny mówił o laicyzacji Europy, która - jak stwierdził - "odwróciła się od własnych korzeni". W jego ocenie do tego procesu przyczynił się przede wszystkim kryzys rodziny (zwiększenie liczby rozwodów), a także rozpowszechnienie nowoczesnych technologii. 

"Synowski obowiązek"

Według kardynała podstawą do tego, by Europa stała się znów chrześcijańska, są jej kultura, literatura, architektura. Podkreślił także, że aby powrócić do modlitwy, Europejczycy "muszą się wyciszyć", co nie jest łatwe, gdy "jesteśmy otoczeni technologią, która nie pozostawia nas w spokoju".

Kardynał zakwestionował też wyraźny rozdział polityki i religii. Uzasadniał, że każdy człowiek jest "jedną osobą, nie jest z jednej strony wierzącym, a z drugiej obywatelem".

Były metropolita Konkary podkreślił, że dla odnowy Kościoła niezbędni są misjonarze nowego typu. Odwołał się przy tej okazji do historii własnego powołania. - Zostałem chrześcijaninem dzięki Europie, mam synowski obowiązek przywrócić Europie to, co mi dała - powiedział kardynał Sarah, przypominając, że misjonarze przybywali z Europy, by "zbawiać dusze" Afrykanów. 

"To Jezus jest wzorem, nie ksiądz"

Duchowny był także pytany o problem wykorzystywania seksualnego i pedofilii w Kościele. Stwierdził, że duchowny, który się tego dopuszcza, "oddala się od swej tożsamości kapłańskiej". - Popełnia przestępstwa, bo Bóg jest nieobecny w jego życiu. To nie jest kwestia struktury Kościoła. Człowiek dopuszczający się takich przestępstw jest jedynym odpowiedzialnym za swój czyn. To on powinien być pociągnięty do odpowiedzialności. Nie można oskarżać struktury, dogmatów, ani doktryny. Doktryna prowadzi nas do Boga - powiedział kard. Sarah.

Podkreślił też, że wierni powinni "patrzeć na Jezusa", a nie na duchownych. - To nie na człowieka mamy patrzeć. Ja mogę być nędznym księdzem, bo jestem słaby, straciłem swą tożsamość. Nie mnie trzeba naśladować. To Jezus jest wzorem, wzorem doskonałym, człowiekiem doskonałym - zaznaczył emerytowany prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Czytaj także:

"Islam nie jest zagrożeniem"

Kard. Sarah zaprzeczył, by zagrożeniem dla Kościoła w Europie był islam. Jak powiedział, muzułmanie są wzorami wierności modlitwie, natomiast ci, którzy stosują przemoc, nie są prawdziwie wierzący.

- Przez stulecia islam i chrześcijaństwo współistniały w Afryce. Radykalizacja muzułmanów zaczęła się dopiero w latach 70. XX wieku pod wpływem m.in. Arabii Saudyjskiej - tłumaczył hierarcha.

opoka.org.pl/kp

Polecane

Wróć do strony głównej