Zwiększona aktywność sejsmiczna na Islandii. Naukowcy przewidują erupcję wulkanu
2021-03-19, 18:32
Polscy naukowcy uważają, że znacznie zwiększona aktywność sejsmiczna na Islandii może zwiastować zbliżającą się erupcję wulkanu, ale nie będzie to raczej eksplozja o dużej skali. Od lutego na Islandii doszło do ponad 40 tysięcy wstrząsów. To zjawisko bez precedensu w historii badań, a ta liczba przekracza ubiegłoroczną łączną liczbę trzęsień ziemi na wyspie.
Do tak dużej liczby wstrząsów najprawdopodobniej przyczynia się magma, która kieruje się ku powierzchni ziemi w rejonie półwyspu Reykjanes.
Powiązany Artykuł
Islandia – raj na Ziemi. Czy na pewno? Posłuchaj reportażu
Jak uważa doktor habilitowany Wojciech Zgłobicki z Instytutu Nauk o Ziemi i Środowisku Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, spodziewana eksplozja nie będzie miała podobnego charakteru do tej znanej z 2010 roku. W tym rejonie magma najprawdopodobniej wypłynie na powierzchnię nie prowadząc do eksplozji i wyrzutu do atmosfery dużych ilości popiołów wulkanicznych. - Raczej nie będzie miało to charakteru wybuchowego. Takiego zagrożenia jakie występowało w 2010 roku raczej nie będzie - powiedział geolog.
Wstrząsy sejsmiczne
Wstrząsy sejsmiczne są zjawiskiem powszechnym na Islandii. Wyspa jest położona w rejonie styku dwóch płyt tektonicznych, które rokrocznie oddalają się od siebie o około 2 centymetry. Liczba rejestrowanych wstrząsów w ciągu ostatnich lat stale rosła, zdecydowana większość z nich nie była jednak odczuwalna dla człowieka.
Posłuchaj
Od początku tego roku doszło jednak również do dużej liczby silniejszych wstrząsów. Jak jednak zaznacza doktor habilitowany Grzegorz Lizurek z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk nie musi to jednak oznaczać szybko zbliżającej się erupcji. - Zwykle jest tak, że jeżeli jest erupcja to wcześniej pojawiły się wstrząsy ale nie za każdym razem gdy są wstrząsy to musi być erupcja - powiedział Grzegorz Lizurek.
Istnieje jednak ryzyko, że gromadząca się pod powierzchnią magma doprowadzi do silniejszej niż przewidywana eksplozji, która wyrzuci do atmosfery duże ilości pyłów i popiołów wulkanicznych. W tym wypadku skutki mogą być odczuwalne w Europie lub na całym świecie.
- Włochy: Etna zwiększyła aktywność. Wyrzuca z siebie fontanny lawy
- Największa erupcja Etny od lat. Spektakularne widowisko nad sycylijskim wulkanem
- Wszystko zależy od skali wybuchu i wysokości na jaką dostaną się popioły - mówi klimatolog profesor Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - Jeżeli to będzie do 10 kilometrów to cząsteczki będą unosić się w Europie. Jeżeli wybuch wyniesie popioły powyżej to trzeba się liczyć ze skutkami globalnymi - powiedział profesor Chojnicki.
W maju 2010 roku erupcja wulkanu Eyjafjallajokull (czyt: Eja-fjaja-jokul) doprowadziła do wstrzymania około 900 tysięcy lotów nad Atlantykiem i zmusiła setki Islandczyków do opuszczenia domów.
W tym momencie gotowy jest już plan ewakuacji mieszkańców, między innymi miasta Grindavik na południowej części półwyspu.
kb