Szymon Hołownia przeprasza: nie zauważyłem nieszczęsnego papierowego samolotu

2020-02-06, 11:57

Szymon Hołownia przeprasza: nie zauważyłem nieszczęsnego papierowego samolotu
Szymon Hołownia. Foto: PAP/Leszek Szymański

Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia odniósł się do komentarzy, które pojawiły się po opublikowaniu przez niego filmu, w którym pojawiły się aluzje do katastrofy smoleńskiej. "Nie zwróciłem uwagi na to, czy w tle mojej narracji pokazywana jest brzoza, czy inne drzewo, nie zauważyłem nieszczęsnego papierowego samolotu" - napisał.

Hołownia swój komentarz opublikował na Facebooku. Stwierdza w nim: "mówię po prostu: przepraszam" i wyjaśnia: "w ogóle nie dostrzegłem w nim aluzji do Smoleńska, nie zwróciłem uwagi na to, czy w tle mojej narracji pokazywana jest brzoza, czy inne drzewo, nie zauważyłem nieszczęsnego papierowego samolotu - mi ów film opowiadał zupełnie inną historię. Są jednak tacy, którzy takie aluzje dostrzegli, poruszyło ich to. Rozumiem ich i z ich głosem i odczuciami się liczę."

W swoim filmie kandydat na prezydenta zawarł postulat "walczyć o każde drzewo, nie tylko o jedno" na tle brzozy i z animacją papierowego samolotu.


Powiązany Artykuł

Projekt bez tytułu 1200.jpg
"Pogłębiasz podziały", "wybitny cynizm". Politycy różnych ugrupowań krytykują Hołownię

"W Polsce, o której myślę, o zmarłych się pamięta, a nie urządza na cmentarzu wojenki i awantury. Polityka, którą chcę robić, nie wprzęga w swoje szeregi tych, co nie mogą już wypowiedzieć swojego zdania" - komentuje były dziennikarz.

Już wcześniej Hołownia odpowiadał na krytykę na Twitterze. "Nie przyszłoby mi do głowy, by sprawdzać gatunki drzew w moim spocie. Niektórym przyszło. To nie ja kpię z katastrofy smoleńskiej, która była dla mnie wielkim osobistym wstrząsem. To oni z niej kpią. Zawsze będę miał w sercu pamięć ofiar, wśród których było wielu moich znajomych" - tłumaczył.

Wbrew słowom Hołowni wypowiedział się jego doradca Łukasz Krasoń, który podkreślił, że motyw brzozy i samolotu nie był użyty dla żartu, co można odczytać, że został wprowadzony świadomie.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu z delegacją udającą się na uroczystości katyńskie w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej