"Wręczyłem Grodzkiemu 400 zł". Kolejny pacjent przerywa milczenie

2020-01-02, 08:03

"Wręczyłem Grodzkiemu 400 zł". Kolejny pacjent przerywa milczenie
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Foto: Flickr

Radio Szczecin opublikowało relację kolejnej osoby, która oskarża prof. Tomasza Grodzkiego o to, że kiedy pracował jako lekarz, przyjmował łapówki. - Wszedłem do gabinetu, dałem panu Grodzkiemu pieniądze, on je schował do szuflady – powiedział pan Romuald.

Pan Romuald trafił na oddział ordynatora Tomasza Grodzkiego w 1999 roku. Miał stwierdzoną odmę płucną i czekał go zabieg.

Powiązany Artykuł

grodzki-1200-flickr.jpg
"Daliśmy lekarzowi 5 tys. zł". Nowi świadkowie o łapówkach z czasów Grodzkiego

- Jak przyszedłem do szpitala, pacjenci powiedzieli mi, że muszę przyszykować 1500 złotych. Nie wiedziałem po co i dla kogo. Powiedzieli mi: "musisz zapłacić dla lekarza". Powiedzieli, że przyjdzie pan doktor, mówili na niego - "naganiacz". I rzeczywiście tak było, przyszedł, powiedział mi, że muszę zapłacić 500 złotych, w związku z tym, że miałem odmę, nie było żadnych operacji, to muszę zapłacić tylko 500 złotych - relacjonuje pan Romuald.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Wyciągnąłem 1500 złotych". Świadek twierdzi, że dał łapówkę Grodzkiemu

Pacjent miał w szpitalu tylko 400 złotych. - Zaprowadził mnie do lekarza Grodzkiego. Osobiście wręczyłem 400 złotych panu Grodzkiemu. Wszedłem, doktor siedział przy biurku, wręczyłem mu 400 złotych, on włożył to do szuflady. To było wszystko - relacjonuje.

"Pacjenci mówili, że to forma łapówki"

Jak dodaje "pacjenci mówili, że to forma łapówki". - W pewnym sensie było to wymuszanie. Dużo ludzi płaciło, wiem na pewno, opowiadali, spotykałem się z pacjentami, rozmawialiśmy dużo na ten temat (...) Jak się leży w szpitalu..., wie się, że coś poważnie człowiekowi dolega, człowiek jest załamany, chce żyć. W większości mieli raka płuc; oni byli rzeczywiście załamani, każdy z nich chciałby żyć! Pieniądze dla nich nie grały roli - ocenił p. Romuald.

Gdy pan Romuald wychodził ze szpitala, lekarz "naganiacz" zainkasował od niego brakujące 100 złotych dostarczone przez rodzinę. Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin-Zdunowo kierowanym przez doktora Tomasza Grodzkiego.

dn/Radio Szczecin

Polecane

Wróć do strony głównej