Śmieciowy problem w Warszawie. Mieszkańcy kilku dzielnic skarżą się na zapełnione śmietniki

2019-07-09, 09:24

Śmieciowy problem w Warszawie. Mieszkańcy kilku dzielnic skarżą się na zapełnione śmietniki
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Mieszkańcy kilku warszawskich dzielnic alarmują: śmietniki są przepełnione, a wywalających się z nich odpadów nikt nie odbiera. Ratusz zapewniał, że problem zostanie rozwiązany do końca weekendu, ale w nowym tygodniu dalej są problemy z wywozem śmieci.

  • analizaW czterech warszawskich dzielnicach zmienili się operatorzy odbioru śmieci
  • Mieszkańcy narzekają na przepełnione śmietniki
  • Ratusz zapewnia: zgłoszeń jest coraz mniej
  • Radni PiS krytykują władze stolicy

Od 1 lipca cztery dzielnice, położone na północy miasta: Bielany, Żoliborz, Białołęka i Targówek, zmieniły operatora odbioru śmieci. W pierwszych dwóch odpowiada za to firma Byś, a w dwóch kolejnych: konsorcjum firm o nazwie Partner.

Góra śmieci

Problem z odbiorem śmieci nie pojawił się jednak z początkiem lipca. Niektórzy mieszkańcy syngalizowali go jeszcze w drugiej połowie czerwca. Bez wątpienia jednak nasilił się on w ostatnich dniach. Do sieci trafiło wiele zdjęć, przedstawiających przepełnione śmietniki. Mieszkańcy skarżą się, że śmieci zalegają w altanach i nikt ich nie odbiera, mimo że firmy miały trzymać się przygotowanego wcześniej harmonogramu.

Problem szczególnie widoczny jest na Targówku.

Po tygodniu od zmiany operatora wywożącego odpady możemy już śmiało powiedzieć: miasto zorganizowało Targówkowi śmieciową katastrofę - pisze portal Targowek.info. Niektórzy czytelnicy zwracają uwagę, że w wybranych miejscach śmieci zalegają już od tygodnia i nie zanosi się, by zostały wywiezione. 

Na problemy w ostatnich dniach skarżą się też mieszkańcy Bielan.

Ratusz widzi problem

W poprzednią środę do sprawy odniósł się na konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Przyznał, że w kilku miejscach jest problem z odbiorem śmieci, ale zapewnił jednocześnie, że władze "będą sobie z tym radzić". Poinformował, że poprosił firmy o sprawniejszy odbiór śmieci. Rafał Trzaskowski mówił, że uzyskał zapewnienie o tym, że problemy ustaną do końca weekendu i w kolejnym tygodniu albo ich nie będzie, albo będą one sporadyczne.

Mamy nowy tydzień, a już widać, że problemy ze śmieciami nie do końca ustały. Postanowiliśmy zapytać o to ratusz.

W rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl rzecznik urzędu miasta Kamil Dąbrowa przyznał, że po 1 lipca w kilku miejscach pojawiły się problemy z odbiorem śmieci. Jak mówił, biorą się one z tego, że nowi operatorzy dopiero wdrażają się do pracy.

- I oczywiście takie zgłoszenia (o zaleganiu śmieci) się pojawiają. W Warszawie jest 130 tys. punktów odbioru śmieci. Jeżeli w ciągu dnia mamy kilkaset, a rekordowo to było 600-700 zgłoszeń, to jest to bardzo dużo i każde zgłoszenie jest dla nas ważne. Przekazujemy je operatorom i prosimy o bardzo rzetelną i szybką interwencję. Istotne jest to, że jest to promil tego, z czym mamy do czynienia w skali całego miasta. Zawsze jest to ważna sprawa i powinna ona być szybko rozwiązywana - i tak się dzieje. W tej chwili tych zgłoszeń jest coraz mniej. To znaczy, że nowi operatorzy przejmują zadania i rozwiązują te problemy na bieżąco - zapewnia Kamil Dąbrowa.

Rzecznik ratusza przypomina, że problemy z odbiorem śmieci można zgłaszać pod numerem centrum komunikacji z mieszkańcami - 19115.


Powiązany Artykuł

śmieci segregacja1200.jpg
Większość z nas deklaruje, że segreguje śmieci. W praktyce jednak bywa różnie

Opozycyjni radni krytykują

Inaczej sprawę widzi stołeczny radny PiS Sebastian Kaleta. Jak mówił portalowi PolskieRadio24.pl, po rozpoczęciu nowego tygodnia, mimo zapowiedzi ratusza, problem nie ustał.

- Zdjęcia śmieci wylewających się z altan i śmietników są szokujące. Ratusz zawiódł - przyznał i podkreślił, że jest to dowód na niekompetencję ratusza przy zarządzaniu wywozem śmieci. Zaznaczył, że problem tak naprawdę powtarza się co kilka miesięcy, a władze stolicy nie potrafią sobie z nim poradzić i nie rozumieją prawdziwych problemów mieszkańców.

- To dowód na trwałą niewydolność władz miasta w tej kwestii - podsumował.

Śmieci do pięciu pojemników

Innym problemem dla mieszkańców może być obowiązek segregowania śmieci na pięć frakcji - papier, metale, szkło, odpady bio oraz odpady zmieszane. O ile w domach jednorodzinnych nie powinno to sprawiać kłopotu, o tyle w blokach, których w Warszawie są setki, może to być trudne.

W zeszłym tygodniu Sejm przyjął nowelizację tzw. ustawy śmieciowej. Wprowadza ona widełki opłat za wywóz śmieci. I tak osoby, które nie segregują odpadów, będą musiały płacić nawet czterokrotność opłaty śmieciowej (nie mniej niż dwukrotność). To ma być dodatkowy impuls do selektywnej zbiórki odpadów. Z kolei osobom, które prowadzą selektywną zbiórkę, samorządy będą teraz mogły obniżyć wysokość opłaty śmieciowej.

Nie wiadomo, jak nowe przepisy sprawdzą się w przypadku nieruchomości wielolokalowych, np. bloków - bo w teorii wystarczy, by tylko jeden mieszkaniec nie segregował śmieci, by podwyższoną opłatą mogli zostać objęci wszyscy lokatorzy.

PolskieRadio24.pl, Targowek.info, Twitter, md

Polecane

Wróć do strony głównej